"Gdy patrzę w Twe oczy, zmęczone jak moje
To kocham to miasto, zmęczone jak ja.."
My kobiety (nawet jeżeli do końca się do tego nie przyznajemy) lubimy trochę pogadać od rzeczy, a często nawet i bezsensownie pobredzić, w pokorze serca czekając na to, aż jakakolwiek miła i domyślna osóbka, wyprowadzi nas z tego obrzydliwego błędu. "Przytyłam 5 kilo, wyglądam jak ogromny, wynurzający się z głębi oceanu wieloryb". W tym momencie następuje chwila ciszy i jednocześnie najwłaściwszy moment na to, aby On odrzekł, że jest to obrzydliwe, upiorne i najgorsze na świecie kłamstwo. Jednak zamiast tego otrzymujemy odpowiedź zwrotną o jasnym komunikacie: "zaczął się mecz, nie mam ochoty gadać o żadnych ssakach, a tym bardziej o wspomnianych wyżej wielorybach". Gdy pewnego pięknego popołudnia zaczynamy gwarzyć, że przydałaby nam się nowa torebka, bo stara (mająca całe 2 miesiące!) umarła śmiercią tragiczną, jest już niemodna, nie nosi jej żadna (o, zgrozo!) popularna blogerka i totalnie nie pasuje do naszego obecnego, szlacheckiego stylu, On odpowiada, że na targu widział świetne, prawdziwie arystokrackie a la Szanel, bądź Dolce&Banana (bo przecież to to samo), a których nie powstydziłaby się sama Elżbieta II. Stąd też, gdy raz, dwa, a może nawet i trzy razy zaczęłam trajkotać o tym, że nigdy nie miałam okazji pozwiedzać stolyyycy naszego pięknego kraju i nie było to w stylu "Kochanie, jedźmy tam, plis, plis, pliseeek", w towarzystwie sprawdzających się w każdej sytuacji oczu kotka ze Shreka, nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie i wszechogarniająca radość, kiedy moje małe prośby zostały wysłuchane. Dlatego też przed Waszymi oczyma może ukazać się warszawska Kasia w towarzystwie rozkosznych wiewiórek stacjonujących w Łazienkach.
czarny płaszcz - Cozbest (tu), spodnie, czapka - no name (Allegro), komin - Reserved
Achh kocham Łazienki Królewskie ♥ nie byłam tam już dwa lata, tej wiosny wybierzemy się tam całą rodzinką! ♥ Łazienki Królewskie są wspaniałe wiosną :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zobaczyłabym je o każdej porze roku. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda, póki co mogę jedynie stwierdzić, że jesienne Łazienki są przepiękne! :)
Usuńrozkoszna wiewiórka a Kasia na luzie - lubię!
OdpowiedzUsuńOswojone wiewiórki, no nieźle. Przede wszystkim gratuluję dotarcia z tak poważną prośbą do swojego Samca. Jak tak pisałaś o standardowych męskich reakcjach skojarzyła mi się książka "Mężczyźni są z Marsa, kobiety są z Wenus" Johna Graya, którą aktualnie czytam i szczerze polecam zarówno nam - babeczkom, facetom, ludziom w związku jak i samotnym. Świetny przewodnik po zrozumieniu męskiej i kobiecej natury. Ja ostatnio wypaliłam z hasłem "jedźmy do Pragi" (poinformowano mnie, że jest tam stała wystawa takiego jednego artisty), ale usłyszałam tylko "nie", mocne i dobitne. Nie poddam się, będę próbowała dalej.
OdpowiedzUsuńTakich oswojonych wiewiórek było całkiem dużo, aż nie mogliśmy się nadziwić, zresztą nie my jedyni, inni spacerowicze też byli pod wrażeniem. Do samca alfa jakoś dotarło, aż dziw, że tak szybko i nawet nie trzeba było używać drukowanych liter. :D "Mężczyźni są z Marsa, kobiety są z Wenus" - polecasz, to z chęcią przeczytam! Próbuj, trzymam kciuki! :):*
UsuńPiękną masz czapkę :)
OdpowiedzUsuńlubię kolory zimą(jesienią?) i plaszczyk masz piekny :)
OdpowiedzUsuńAleż ja bym chciała zwiedzić Warszawę ^^ Wiewiórka rządzi :D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo chciałam i chcę nadal, bo wszystkiego w niecałe dwa dni nie udało Nam się zobaczyć. :)
UsuńPiękne zdjęcia :) wiewióreczka najlepsza :) pomijając oczywiście Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna wiewióra <3 Zaskoczyłaś mnie połączeniem tej czapki z tym kominem, no rewelacja! Jak bym je zobaczyła oddzielnie to prawdopodobnie w życiu bym ich nie połączyła ze sobą, a tu proszę, jak ładnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podoba! :)
UsuńLook świetny! *_*
OdpowiedzUsuńA wiewióra cudowna! :D
genialnie:)
OdpowiedzUsuńteż nie miałam okazji pozwiedzać jeszcze Warszawy, dlatego też udaję kota ze Shreka ;P
OdpowiedzUsuńHehe, to na pewno pomoże! Pojedź jak najszybciej i zobacz Warszawę, bo jest naprawdę co zwiedzać, wiele pięknych miejsc do zobaczenia. :)
Usuńpiękna wiewiórka, w Warszawie takich mnóstwo, normalnie jedzą z ręki :D
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie! ja zwiedzałam, ale latem :)
OdpowiedzUsuńKasia śliczne kolorki masz na sobie ;*
aaa no i w końcu jest!!!!! Moja ulubiona wiew.... znaczy Kasia ;P :* Łazienki, Warszawa.... zazdroszczę wyprawy! Ja byłam ostatnio ale zero wyjścia na miasto. A co do shrekowych oczków to widać podziałały ;)
OdpowiedzUsuńJest, jest i będzie w sobotę też! :):*
UsuńBoska wiewiórka. Szkoda, że tak mało jej zdjęć.
OdpowiedzUsuńKurde, zawaliłam, przepraszam! :P
Usuńale fajnie! zazdroszczę wycieczki:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie neonowe dodatki- ozywia kazda stylizacje w pochmurny dzien. Swietnie wygladasz w takim zestawie ;)
OdpowiedzUsuńprzepięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądasz, bardzo mi się podoba czapka i szal <3
OdpowiedzUsuńMam tak blisko do łazienek, a jestem w nich raz w roku. doslownie. Jaki wstyd
OdpowiedzUsuńOsz kurcze! Pouczam Cię Confassion, to takie faaaajne miejsce! ;)
Usuńteż tak miałam z moim chłopakiem! Rok temu, w grudniu, mówiłam mu, że nigdy nie byłam w Warszawie. Stwierdził, że musimy się więc KIEDYŚ wybrać. Podchwyciła to też jego chrzestna, która dwa tygodnie później miała się przeprowadzać z Warszawy pod Lublin, więc od razu zaproponowała, że jak tam jeszcze mieszka, to może nas ugościć w najbliższy weekend. Nawet sobie nie wyobrażasz jaka była moja radość! :D Tydzień później, mimo cholernej zimnicy, mrozu, czerwonych polików i zmarzniętych rąk, przemierzaliśmy żwawo łazienki z termosem w ręku! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne ujęcie wiewiórki, tak baj de łej! :)
Jak zdarza się taka okazja to głupio byłoby nie skorzystać, więc świetnie Ci się wszystko ułożyło. My byliśmy w Warszawie pod koniec listopada i niestety też było zimno, wiało, temperatura odczuwalna była na pewno niższa od tej, którą wskazywały termometry, ale warto było! :)
UsuńI to jaka kolorowa warszawska Kasia! chciałabym Cię wiosną/latem zobaczyć w sukience koloru czapki! wyglądałabyś jak kwiat kwitnącej wiśni - pięknie! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię ciepło!
Się robi, poproszę tylko lato, najlepiej już. ;)
UsuńWiewiór świetny, skradł Ci sesję ;) Też wygladasz nieźle, ale zwierz wygrywa ;) ;) ;) Nie ma co prawda takiego fajnego płaszcza i komina (miodowy, moja ostatnia miłość!), ale wiesz... Z naturą nie wygrasz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
Wiedziałam, że ten rozkoszny wiewiór się spodoba i ukradnie mi czas antenowy, to nieee feeer! :D
Usuńa przede mną wiewiórątka uciekają, że za nic nie mogę zrobić im zdjęcia :(
OdpowiedzUsuńfajny luźny look
OdpowiedzUsuńBylam w Warszawie wiele razy ale jeszcze nigdy nie mialam okazji odwiedzic Lazienek a bardzo bym chciala. Moze sie uda w tym roku :) Ale mialas szczescie z ta wiewiorka :D Taka sliczna i jak ladnie pozuje ;)
OdpowiedzUsuńTam wszystkie wiewiórki tak ładnie pozują, naprawdę! Jeżeli będziesz w warszawskich Łazienkach o sama się na pewno o tym przekonasz. :)
Usuńświetna czapka <3
OdpowiedzUsuńhaha, mój P, gdy zaczęłąm marudzić o nową torebkę powiedział: tylko dużą, żeby się mój aparat zmieścił ;d
OdpowiedzUsuńCudowny masz ten komin Kasiu ♥
Haha, czyli kopertówki nie wchodzą w grę. Ja torebkę dostałam od św. Mikołaja, więc moje prośby zostały wysłuchane. :D
UsuńUwielbiam takiego typu płaszcze. Mam podobny, tylko, że szary :)
OdpowiedzUsuńsuper wygladasz! genialny akcent kolorystyczny w postaci czapki!!
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam z Gdyni,
Ola z Fashiondoll.pl
ale slicznie :) i ta wiewiorka <3
OdpowiedzUsuńświetny płaszcz :)
OdpowiedzUsuńFajny neonowy akcent! :) Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Świetnie wygladasz <3
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedgeblog.blogspot.com/
ciekawa stylizacja i bardzo ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńwww.pearismysize.blogspot.no
Ślicznie wyglądasz, słodka wiewióreczka :) wuess.blogspot.com ( Czy mogłabym prosić o klikanie w linki w poście aupie oraz choies i banery ? To dla mnie bardzo ważne ;))
OdpowiedzUsuńAleż uroczy mały gryzoń ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zestawy:)
Wszystko mi się podoba, tylko te spodnie jakoś psują mi efekt, ja chyba czarne bym wdziała. A co do tekstu jakże prawdziwego, z którym to utożsamiam się w 100 %, powiem krótko: zazdroszczę CI Kasiu, ale pozytywnie. Buziaki
OdpowiedzUsuńEwa
sliczna czapka- a fotki wszytskie sa sliczne!!
OdpowiedzUsuńwww.vsawicki.blogspot.com
fantastyczny zestaw! a czapka jest boska!
OdpowiedzUsuńgenialny zestaw!
OdpowiedzUsuńhttp://pray-for-clothes.blogspot.com/
bardzo podoba mi się połączenie różowej czapy oraz rudego szalika! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń