"Hej ludzie, idą święta.
Świeci gwiazda uśmiechnięta."
Jeżeli macie ochotę na to, żeby Wasza choinka oprócz nadmiaru bombek, łańcuszków, bibelotów i świecidełek zakupionych w pobliskim supermarkecie zawierała coś faktycznie waszego, autorskiego, wykonanego bynajmniej nie w pocie czoła, a w ramach weekendowej rozrywki to dzisiejszy post powinien być strzałem w dziesiątkę. Dekoracje z masy solnej, to o nich właśnie mowa. Ozdoby, do których jeszcze całkiem niedawno nie byłam przekonana, a które podbiły moje przedświąteczne serducho (zaraz po tarcie z panna cottą i jagodami, pysznych ciasteczkach i cytrynowych muffinkach). Z racji tego, że należę do kucharek gotujących na oko, w dzisiejszym przepisie z wykorzystaniem wspomnianej wyżej masy solnej również zastosowałam tę pradawną metodę. Pół na pół, ok. 250 g mąki pszennej i 250 g soli (w zależności od potrzeb), do tego oczywiście woda - techniką "na oko", żeby ciasto miało dobrą konsystencję. Masę ugniatamy, posypujemy stolnicę mąką, rozwałkowujemy i wycinamy foremkami ozdoby. Nic prostszego! Gwiazdki, serduszko, misie, które możecie podziwiać poniżej - zakupione w Carrefourze, gigantyczny łoś, wiewiórka i jeż - to foremki z Ikea, które zapewne bardzo dobrze znacie. Choinki natomiast wycinałam nożem, więc stanowią mój pseudoartystyczny debiut. Bałwany to wypadkowa odcisków kubków, szklaneczek, kieliszków, a nawet zakrętek po olejku rycynowym. Przy sklejaniu elementów najlepiej użyć wody, miejsce łączenia odrobinkę zmoczyć H2O, wtedy masa zdecydowanie lepiej się przykleja. Wszystko układamy na blachę posypaną mąką (lub papierem do pieczenia), wkładamy do rozgrzanego piekarnika (temperatura ok. 100 stopni). Moje ozdoby siedziały w ciepełku ok. 60 min. Później czeka Was największa radocha, czyli malowanie. Tadaaam i gotowe! Jak ozdoby prezentują się na choince pokażę Wam w świątecznym poście, a teraz przed Wami relacja z moich przedświątecznych wyczynów.
Prześliczna sukienka... Wait, nie ma zdjęć z ubraniami, co ja mam komentować?!... :D Żartuję!
OdpowiedzUsuńCacy! Bardzo mi się podobają, nawet jeśli jeszcze ich nie widzę w pełnej okazałości. Ostatnio wywaliłam cały gar masy solnej, bo: jedna ze współlokatorek postanowiła robić ozdoby, narobiła masy solnej, zajęła garczek, w którym można by ugotować zupę, pojechała do domu, spodziewamy się jej w styczniu. Tak samo zrobiła z zupą dyniową. Wlała cały słoik, zjadła troszeczkę, rondelek z tą zupą leży na blacie i czeka, aż ktoś litościwy go opróżni do kibelka i umyje. I taka z nią polityka :D I jeszcze dodam, że może i bym się pobawiła w ozdoby, jednak nie mamy blachy do piekarnika, więc guzik z robieniem ozdób. Pomalowałabym. Kij, że dzisiaj zapełniłam format 70x100 jakimś tam malowidłem akrylami. Pomalowałabym.
Świetne ozdóbki Kasiu :)
OdpowiedzUsuńKasia, no i w końcu poczułam magię Świąt!!!! Udało Ci się to, co żadnym witrynom sklepowym, światełkom na ulicach czy radiowym "Last Christmass'om" do tej pory nie wychodziło. Twoja cierpliwość wzbudza mój podziw i jednocześnie uświadamia mi, jak wielkim leniem jestem ;P Bałwanki są super więc wiesz, jakby co to zamawiam sobie u Ciebie takiego jednego na moją choinę ;)
OdpowiedzUsuńKasiu...jeden post i wspomnienia wróciły :D
OdpowiedzUsuńrobiło sięęę takie w podstawówce! <3
ale nie były tak piękne jak te Twoje :D dopracowane w każdym calu! pełna profeska! :D
jestem oczarowana Twoimi ozdobami!:) w zeszłym roku tak się bawiłam, a w tym zero wolnej chwili przed świętami.
OdpowiedzUsuńśliczne ozdóbki :)
OdpowiedzUsuńPiekne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam święta!!:*
OdpowiedzUsuńKasia jesteś mistrzem! Bardzo podobają mi się Twoje ozdóbki, zwłaszcza trójwymiarowy bałwan! Ściskam!
OdpowiedzUsuńPrześliczne <3
OdpowiedzUsuńo jacie, jakie piękne! Ja w zeszłym roku chcąc poczuć świateczną atmosferę robiłam kokardki na każdą gałązkę choinki - były to jedyny ozdoby oprócz lampek ;d Twoje wyglądają piękniej niż moje złote kokardki ;d
OdpowiedzUsuńMega! No ja się rozpływam jak oglądam takie zdjęcia. Aż chce się tworzyć. Chyba poświęcę trochę snu i posiedzę dzisiaj dłużej... ;-) zapraszam do konkursu!
OdpowiedzUsuńzdolniacha z Ciebie Kasiu - ja robię gwiazdki z tasiemek ( nauczyła mnie mama jak byłam dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
http://zocha-fashion.blogspot.com/
Wow Kasiu! Co za twórczość! :) pięknie to wszystko wygląda! ja najbardziej lubię suszyć pomarańcze i cytryny i z nich robić ozdoby :) a w dzieciństwie nie mogło być świąt bez łańcucha z papierowych okręgów!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
sliczne ozdóbki:)
OdpowiedzUsuńTeż tworzymy z masy :) pierniczki :)
OdpowiedzUsuńKasiu, twoje pięknie wyszły
Jakie to śliczne! Może też skuszę się na tego typu ozdoby. :D
OdpowiedzUsuńU mnie też możesz znaleźć ozdoby choinkowe wykonane ręcznie.
Jeśli chcesz to wpadnij. :)
http://my-little-travel.blogspot.com/
Zapraszam. ♥
wow świetne <3
OdpowiedzUsuńJa od kilku lat stawiam na naturalne ozdoby: pierniczki, krązki pomarańczy, laski cynamonu. Nie tylko ładnie wyglądają, ale też cudnie pachną <3
OdpowiedzUsuńJakie słodkie ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
wyglądają ślicznie:)
OdpowiedzUsuńhttp://klaudynabiel.blogspot.com/
Jakie słodkie cudowności!
OdpowiedzUsuńoo jak pieknie Ci to wyszło;)) aż miło popatrzec na takie cudenka;)
OdpowiedzUsuńpomysłowo, widać talent artystyczny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
super ozdoby, a bałwanek jest uroczy ;)
OdpowiedzUsuńAle cudne ozdoby. : )
OdpowiedzUsuńAle piękne ozdoby :)
OdpowiedzUsuńTwoja choinka z tymi ozdobami będzie wyglądać cudownie :)
ślicznie Kasiu ! kocham hand made :)
OdpowiedzUsuńgreat photos!
OdpowiedzUsuńwww.heymarsya.blogspot.com
świetny pomysł !
OdpowiedzUsuń