"A gdyby tak na jeden dzień
móc w Twoją głowę wejść,
Zobaczyć Twój widzenia punkt
i szybko wrócić znów.
i szybko wrócić znów.
Do siebie wrócić znów.."
Przeglądałam ostatnio nowinki blogowe, bo póki co nie dorobiłyśmy się jeszcze osobnego, specjalnego programu zaraz po Faktach, Panoramie czy Teleexpresie z cyklu "co słychać u polskich blogerek?" i taką prasówkę, a konkretnie blogówkę trzeba odrobić samemu. Jak chcąca być na czasie, z krwi i kości blogera (tak, blogera) szukałam, czytałam, dokopując się do prawdziwych smaczków blogosfery. Moją uwagę, oprócz wpisów przyciągały komentarze. Czytając je zaczęłam się zastanawiać czy istnieje coś pomiędzy ociekającymi lukrem wypowiedziami czytelników, a obraźliwymi, pełnymi jadu i zgryźliwości? Pisząc to pytanie czuję się prawie jak Carrie Bradshaw, zapisująca w swoim laptopie problemy dotyczące spraw damsko-męskich, które później wykorzystywała w swoich artykułach do New York Star. Czy w dzisiejszych, blogowych czasach istnieje jeszcze konstruktywna krytyka? Kładąc szczególny nacisk na słowo konstruktywna. Jeżeli istnieje, to w moim odczuciu jest raczej na wymarciu i powinno się ją wpisać, zaraz po pandzie wielkiej i koniu Przewalskiego do Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych. Komentarze najczęściej pojawiające się na blogach opierają się na jednym, utartym od wieków schemacie "ładna bluzka" (mój ulubiony!), "świetnie wyglądasz", "jesteś śliczna", czasami w towarzystwie, jakże zachęcającego zaproszenia "wpadnij do mnie". Cieszymy się z nich (tak, przecież są pozytywne!), ale czy na pewno coś wnoszą do Naszego życia? Czy pomagają Nam się rozwijać? Raczej nie. To samo tyczy się nad wyraz negatywnych komentarzy "jesteś okropna", "zrób coś w twarzą" czy "masz brzydkie usta" - tutaj zaradzą jedynie operacje plastyczne. W skrócie: tak czy siak osobnikom-blogerkom nie dogodzisz. Tylko konstruktywna (!) krytyka pozwala Nam na zmiany. Zastanowienie się nad tym czy na pewno taki krój spodni, spódnicy czy koszuli Nam pasuje. Przecież nikt z Nas nie jest alfą i omegą, a jednocześnie w czepku urodzoną stylistką, która dobiera ubrania tak dobrze, jak sprząta, gotuje i wygląda perfekcyjna Małgosia pani domu Rozenek. Każda opinia jest dobra, jeżeli jest uzasadniona i podparta racjonalnymi argumentami. Wczoraj w komentarzach na blogu Ewy przeczytałam wypowiedź anonima, który stwierdził, że tylko takie osoby jak on są w pełni szczere, ponieważ nie mają nic do stracenia. Nie sposób się z nim nie zgodzić. Bo co mają do stracenia anonimowi użytkownicy, którzy i tak uznawani są za największych hejterów w blogowym światku? Tak samo jak blogerki wrzucani są do jednego worka - zarówno osoby miłe, jak i te plujące jadem. A my, czego się boimy? Tego, że w odwecie po zostawieniu krytycznej wypowiedzi zostaniemy zawalone lawiną innych mało przychylnych słów od innej blogerki? Wymiany poglądów, dyskusji, czy tego, że Nasze argumenty mogą nie być wcale takie mocne? Dlatego piszemy w większości zdawkowe, miłe i szybkie komentarze czy mamy inne ukryte powody? Czy nie lepiej zaszaleć i pokusić się o uzasadnienie swojego zdania? Wyglądasz pięknie, boo.. ta sukienka idealnie na Tobie leży, boo.. ma świetny krój, boo.. jej kolor pasuje do Twojej urody. Lub wręcz przeciwnie: nie podoba mi się Twój strój, ponieważ.. zaburza proporcje, skraca sylwetkę i Cię pogrubia? Każdy wiedziałby na czym stoi i chyba wszystkim zgodnie z wyborczym hasłem żyłoby się lepiej, czyż nie?
Koszula - H&M, spodnie - Novamoda, buty - McArthur, okulary - Novamoda, pasek - second hand, torebka - Novamoda
zdjęcia: moja mama
O wilku mowa! A nawet o całkiem seksownej wilczycy. Uwielbiam Ją!
źródło: stylesectionla.com
Mi jeśli coś naprawdę się nie podoba, staram się tego nie komentować. Nie chce się wdawać w niepotrzebne dyskusje, bo dużo osób nie potrafi przyjąć nawet ten konstruktywnej krytyki./ Kurcze, ale Ty masz brzuch piękny! Ćwiczysz coś? Jejku, pozazdrościć! ;)
OdpowiedzUsuńTo też jest jakieś rozwiązanie, czyli nie komentowanie tego co Ci się nie podoba. W takim razie cieszę się, że tu u mnie komentujesz, hehe. :P Nie, nie ćwiczę. Mam chyba albo raczej na pewno dobrą przemianę materii. :)
Usuńno to ja ci zazdroszcze Twojego brzucha;)
Usuńja niesttey musze nad swoim popracowac ostro aby takie miec:(
a jeszcze ja załozylas te koszule to juz wogole swietnie nią brzuszek podkresliłas,zgadzam sie co do twoijej opinni,ale nawet jak mi sie cos nie podoba,straram sie to napisac delikatnie a nie jakimis wyzwiskami,a anonimy ktore pisza komentarze typu "zrób cooś z twarza" moim zdanie to kozak w necie dupa w swiecie,bo na nic wiecej ich nie stac, tez uwazam ze porzadna krytyka wymarła! bo tego typu komentarze to krytyka raczej nie jest;)
Też mam dobrą przemianę materii, nawet za dobrą, haha, bo przy swoim wzroście mam co najmniej 5 kilo niedowagi, ale brzuszka nie mam takiego idealnego, a chciałabym... ćwiczyłam 3 dni? właśnie na brzuch i odechciało mi się ;d
UsuńJa prawdę mówiąc też nie komentuję czegoś, co mi się faktycznie nie podoba. Z danego zestawu wybieram element, który rzeczywiście przypadł mi do gustu np. tą przytoczoną przez Ciebię bluzkę i wówczas szczerze wyrażam o niej pozytywną opinię.
Usuńps. Niezłą masz figurę. Ten zestaw świetnie ją podkreśla. :)
stosuję te samą metodę - jeśli cos mi się nie podoba po prostu nie piszę, ale czasem gdy już naprawdę w oczy kole mnie to, że ktoś nie widzi iż np. poprzeczne paski uwydatniają dość spore boczki - to wtedy piszę - jednakże zawsze i tak OWA STYLISTKA uznaje , że najlepiej mojego komentarza nie zatwierdzać... lub odpisuje - "mnie się podoba"... ok! w takim razie noś to w czym się dobrze czujesz, ale pamiętaj, że sama się krzywdzisz... eh. Tak to już jest. Ale cóż wolnoć Tomku w swoim domku - Twój blog Twoje zasady :)
UsuńA u Ciebie jak zwykle cudownie- wpadam tu raz na jakiś czas i zawsze zauważam postępy w tym co robisz, jak dobierasz dodatki. Korzystna fryzura - naprawdę! Jedyne co bym zmieniła to sanadały na jakieś czułenka - mimo wszystko całość zachwyca :)
ale masz śliczny brzuch *.* zazdroszczę Ci go ;p
OdpowiedzUsuńw 100% się z Tobą zgadzam! osobiście wolę już krytykę niż takie fałszywe schlebianie. w końcu tylko dzięki krytyce możemy być lepsi...
O rany, ale z Ciebie laska! wyglądasz niesamowicie, ależ masz figurę!;)
OdpowiedzUsuńLato dobiega końca, a Ty paradujesz z gołym brzuchem!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pogody :)
Świetnie wyglądasz.
Ostanio zastananawiałam się, czy również nie opisac tego zjawiska, po komentarzach, które tak naprawdę wydają mi się być typu " kopiuj - wklej". Taki przykład - gdy prezentuje sukienke, ktoś piszę fajna spodniczka lub fajna bluzka - przeglądam zdjecia i za nic nie widze spodniczki ani bluzki, wiec nic innego nie przychodzi mi na myśl, jak kopiowanie. Nie mówiąc już o tym, że większość zwyczajnie nie czyta tego co piszemy, a w czym może być zawarte wiele informacji, dlaczego stój komponujemy tak, a nie inaczej. Co więcej, coraz częsciej trace entuzjazm do prowadzenia bloga przez te słodzenia. Coraz mniej chce mi się pisać, bo po co i dla kogo, coraz trudniej wyrazić własne zdanie, bo niekoniecznie ktoś musi być na tyle wyrozumiały aby je akceptować. Poza tym ta gonitwa, za ilością osób obserwujących, odwiedzających ble ble.. meczy mnie to....
OdpowiedzUsuńPasują Ci te okulary Audrey.Zaprezentowałaś się w nieco innej osłonie niż zwykle i to Ci pasuje.
koszula jest świetna;)
OdpowiedzUsuńoj a te okularki boskie;)
ooo jak dawno mnie nie było, muszę sporo nadrobić notek, ale z miłą checia to zrobie, bo jak patrze na te stylizacje, WOW, swietnie wygladasz kochana, super figurka :)
OdpowiedzUsuńKasiu piszesz samą prawdę. Nie można się z Tobą nie zgodzić! :)
OdpowiedzUsuńAle tą torebkę to z chęcią bym Ci zabrała, ostatnio mam szał na czerwone dodatki! ;P
Kasia, a ja dzis osobiscie jak zwykle.. mamy takie same okulary i tez dzis jestem ubrana jeans-jeans ;) Wygladasz dzis jakos inaczej to chyba przez wyraz twarzy, a jako maniaczka,sportu Ci powiem Taki brzuch to zawsze warto pokazac! ;*
OdpowiedzUsuńBrak uśmiechu robi swoje - przy mamie nie umiem tak ładnie "pozować". :D Jestem skupiona bardziej na tym, żeby prosto trzymała aparat i żeby nie obcięła mi głowy niż na swoich minach. :)
UsuńTo wina fotografa! ;)
UsuńDziękuję za 'kciuki'... ech gdyby kciuki decydowały o awansie, to już bym go miała ;) Aaaaa nawiązując do czyjegoś komentarza..rzeczywiście niektórzy nie potrafią przyjąć nawet konstruktywnej krytyki :) Nie komentuje czegoś co mi się nie podoba ale raz kiedyś na szafiarki.pl napisałam komuś coś w stylu 'Fajnie wyglądasz ale te buty tu nie pasują' (szczerze to mi się to wymsknęło- oczywiście pisałam jako ja-nie anonim ;)) Specem nie jestem ale na kolorach się troszkę znam.. i po rysowaniu.. i po edukacji artystyczno politechnicznej :P a ktoś mi pisze: 'Pasują' no to już w ogóle nic się nie odzywam i sprawa załatwiona :D Pozdrawiam i miłego weekendu :)
Kasiu, mamie kwiaty i śniadanie do łóżka. Drugie zdjęcie jest mistrzowskie. Dużą zasługą jest Twoja poza ale kadr, który jest z kolei zasługą Twojej mamy tworzy cudowny obrazek.
UsuńUderz w stół, a.. :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle masz racje.. Zgadzam się również z tym, że to właśnie anonimowe osoby są w 100% szczere, większość dziewczyn które mają bloga nie napiszą "nie do twarzy Ci w tym" albo "powinnaś zmienić spodnie bo źle wyglądasz", niezależnie jak wyglądasz większość napisze "super", "ślicznie" itd. W obecnym świecie ciężko o szczerość, a jeszcze trudniej o bezinteresowność...
OdpowiedzUsuńporuszyłaś dosyć istotny temat, ale odwołując się do poprzednich blogowych zapisków, w sferze blogowej występuje pewien problem, który dotyczy internetowej komunikacji - czasem występuje z problem z prawidłową interpretacją, zdarza się więc, że komentarz o wymiarze negatywnym jest przez kogoś odbierany jako zawiść lub złośliwość, chociaż w rzeczywistości nie musi mieć z nią nic wspólnego, sama złapałam się na tym, że rzadko pozostawiam komentarze negatywne, a przynajmniej wiem u kogo mogę zwrócić uwagę na pewne elementy, które według mojej opinii są słabsze od innych, w niektórych przypadkach ludzie traktują to na zasadzie oko za oko... co chyba po prostu daje obraz tego, że często spotyka się osoby, które ogólnie oporne są na jakąkolwiek krytykę, zarówno tą która nie wnosi nic, jak i na tą konstruktywną, nie przepadam za to za komentarzami złożonymi z dwóch słów, tj. napisałaś "ładna bluzka" - wydaje mi się, że tego rodzaju pamiątki pozostawiają osoby, które nie są faktycznie zainteresowane treścią owego bloga, po prostu wpadają przypadkiem wertując możliwie największą ilość miejsc, w których można po sobie pozostawić ślad... ale tak na prawdę, sami chyba jesteśmy sobie winni...
OdpowiedzUsuńrozpisałam się więc wywód dotyczący komentarzy pozwolę sobie już zakończyć, bo mogło by to pewnie jeszcze trwać a trwać
twój strój bardzo mi się podoba, w szczególności te okulary z lustrzanym odbiciem, jakby z innej bajki, ale i zupełnie na miejscu zarazem
lubię to!
OdpowiedzUsuńladna bluzka, wpadnij do mnie...hehhehe:)))
OdpowiedzUsuńjestes Kasiu przykladem kobiety nie tylko slicznej ale i bardzo madrej. ktora umie wyrazac swoje zdanie i to sie ceni:)))
buziaki, dziekuje za wizyte i mily komentarz:)
Łał ale Ty masz cudny brzuch ! <3 po prostu się zakochałam - jesteś rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz :)
jakiej farby do włosów uzywasz?:))
OdpowiedzUsuńOstatni raz farbowałam włosy chyba rok temu takim kolorem: http://drogeriaviva.pl/farba-do-wlosow-loreal-casting-530-pralina-o_1891.html :)
UsuńPięknie wyglądasz ! !! :*
OdpowiedzUsuńtakiej koszuli szukałam !! :)
ładny, płaski bziuch...wpadnij do mnie ;)
OdpowiedzUsuńinteresujący i bardzo przemyślany tekst, mama jako fotograf spisała się na medal! Nie będę się dalej rozwodzić na temat tekstu bo każda z nas wie, że to temat rzeka, a co nas nie zabije to nas wzmocni, zawiść międzyludzka jest na każdej płaszczyźnie naszego życia: w pracy, w autobusie, w internecie...najlepszym lekiem na to nie dać sobie zepsuć humoru i nie reagować na prowokacje, robić to co sprawia przyjemność.
Pozdrawiam,
M.
ale masz sliczny brzuszek :)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam i nie wiem czy w tym "artykule" jest cokolwiek godnego polecenia. :)
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod tym tekstem wszystkimi czterema kończynami! Blogerki (w tym ja) jak głupie cieszą się z tego co najczęściej nie jest szczere, ale miłe tylko po to aby przyciągnąć kogoś do siebie... Zamotałam się trochę, ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.
OdpowiedzUsuńA co do Twojego zestawu to jest przeokropny bo:
-masz cudowny płaski brzuszek, którego zazdrości Ci pewna Marionetka
-pięknie Ci w czerwonej szmince
-okularów też Ci Marionetka zazdrości cholernie ;)
-Marionetka uwielbia połączenie jeansu z jeansem i ta czerwień... ach... przypominają mi się lata 90
Tak, zrozumiałam Marionetko, zrozumiałam, tez tak często mam - nie jesteś sama! :) Dzięki, Twoja argumentacja bardzooo mi się podoba! :)
UsuńPodoba mi się taki zestaw :) Po prostu lubię jeans ;D
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda z czerwonymi dodatkami ;)
Okulary też świetne, ale bardzo przypominają mi muchę hehe ;D
Co oczywiście nie odbiera im mojej sympatii :)
Pozdrawiam ;)
masz genialną figurę!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tak zawiązane koszule:)
OdpowiedzUsuńo tak te bez uzasadnienia nie powiem czasem pisze takiego typu komentarze ale te miłe, intrygujące są te krótkie z krytyką. Właśnie wszyscy się tego boją bo jak powiemy coś mało miłego to oznacza że inna blogerka zajrzy do nas i też skomentuje krytyką. Tak to już jest...
OdpowiedzUsuńzazdroszczę brzuszka:) ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńKoszulę masz cudowną! Jednak ja najbardziej Ci zazdroszczę tego płaskiego brzuszka! :)
OdpowiedzUsuń'świetnie wyglądasz' hihi :) No cóż zrobić, skoro to prawda ! Pamiętam jak w młodości nosiłam tak związane koszule - teraz nie mogę, brzuch mi na to nie pozwala. Chociaż z drugiej strony mogłabym, ale ciąg obraźliwych komentarzy by się nie skończył. Bo przecież brzydota nas drażni. Nie lubimy grubych, krzywych, płaskich, sflaczałych, zezowatych...nie lubimy i dlatego obrażamy, anonimowo - bo przecież nikt nikomu w 'twarz' prawdy nie powie (w realu jak i w internecie). Tylko, że blogi (tak mi się wydaje) są o nas dla nas. Nie jesteśmy gwiazdami showbizu ani modelkami.To MY, zwykłe dziewczyny, które mijają się na uliczkach różnych miast. My tworzymy te wszystkie blogi. Więc skąd tyle złości ? z zazdrości ? może.... to jest temat do rozmów w długie jesienne wieczory...
OdpowiedzUsuńTo racja, idealny temat rozmów na długie, dołujące i jesienne wieczory.. Temat obrażania, krytyki, chwalenia to faktycznie temat rzeka, można by pisać o tych zjawiskach bez końca. :)
UsuńCudownie wyglądasz. Związana koszula świetnie pasuje do reszty. Świetnie pasuje to do Twojej figury :).
OdpowiedzUsuńSama często staje przed dylematem: jaki komentarz zostawić i czy w ogóle jeśli stylizacja mi się podoba, a nie ma słowa pisanego w poście. W takiej sytuacji raczej nikogo nie powinno dziwić "ładnie wyglądasz", "śliczna sukienka,genialnie współgra z butami" itp. Chociaż są to sztampowe stwierdzenia, trudno napisać coś innego, głębszego może bardziej wymyślnego. Jestem bardzo zadowolona, że Twój blog nie dostarcza takich rozterek,zawsze mogę odnieść się do tego co napiszesz. Wiele dwuwyrazowych komentarzy wynika na pewno z lenistwa, chęci podbijania statystyk i zostawienia po sobie śladu, ale to wszyscy wiemy. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koszule jeansowe, mimo, że nie mam ani jednej w swojej szafie. Już niedługo naprawię ten błąd ;D
Boo.. ludzie wolą napisać mniej, a więcej - więcej, czyli na większej ilości blogów, żeby zostawić po sobie jak najmniejszy ślad w postaci "ładnej bluzki", ale jednak zostawić. Niestety. :) Choć i tak "poobserwujemy?" daje lepszy efekt.
UsuńUwielbiam twoje notki. Piszesz jakbyś miała tę umiejętność od urodzenia :) Jak patrzę na komentarze typu 'ślicznie', to wiem, że ktoś nie czytał mojej notki ;] Na pewno każda blogerka lubi jak ktoś doceni ich pracę i coś tam na temat notki jednak wspomni ;)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą koszulę masz genialną *.*
Koszula jest świetna i torba też. Wyglądasz ekstra <3!
OdpowiedzUsuńKonstruktywna krytyka: tak, ale jak się mnie ktoś czepia, że nosze silikonowe ramiączka do sukienki bez ramiączek, bo inaczej nie mogę, bo mam duży biust to dla mnie to jest śmieszne. Jakby mi cycki zwisały to też byłoby źle :x
Do mnie na razie anonimy nie zaglądają, bo mój blog nie jest aż tak popularny ;d
Pozdrawiam :)!
Wyglądasz w rtm zestawie cholernie seksownie!!! Nie mogę oczu oderwać od Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńPołączenie dwu kolorów jeansu nie podobałoby mi się na sobie, ale na Tobie - wow.
Napisałaś kawał dobrego artykułu. Zgadzam się z Tobą. Sama często mam dość lukrowania, ale też nienawidzę chamskiego wyżywania się. Chciałabym by ludzie zaczęli używać języka konstruktywnego, który pozwoliłby mi coś faktycznie zmienić;/
Eee, artykuł to za wiele powiedziane, ale dziękuję Ci bardzo! :* Róża, też bardzo chciałabym, żeby ludzie argumentowali swoje zdanie, ale jak zresztą widać po niektórych komentarzach to jest jak rzucanie grochem o ścianę - jeżeli ktoś nie przeczyta tekstu na blogu to nawet nie wie o co chodzi i nie wie, że jego komentarz jest niejako "wyśmiewany" przez autorkę (chyba wiesz o co mi chodzi).
UsuńJejjjj ale numer!Ja w notatniku trzymam bardzo podobny tekst do Twojego dzisiejszego heh.Od dawna korciło mnie zwrócić uwagę na jakość komentarzy,krytykę itp.Może kiedyś go opublikuję:)
OdpowiedzUsuńKochana czekałam w napięciu na ten zestaw!Wyglądasz obłędnie już nic więcej nie trzeba dodawać:*
ciekawie napisane. przyznam, że też nie satysfakcjonują mnie do końca (jeśli można tak to nazwać..) komentarze typu "ładna bluzka", ale co począć. sama nie zawsze jestem też w najlepszej formie by pisać wywody w komentarzach, i zdarzy mi się;) zauważyłam, że te dłuższe wpisy blogowe też często generują ciekawsze komentarze, ale nie zawsze.. wiele osób po prostu nie czyta bloga tylko patrzy na obrazki;) tak więc każdy ma trochę racji..
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam pisac tak bardzo szczerze, np krój tej spódnicy nie pasuje do Twojej figury, lub powinnaś nosic spódnicę dłuższą itp hmmm doszłąm do wniosku, że nie warto. Z reguły dziewczyny nie lubią takiej prawdy, dodają swoje fotki i czekają na zachwyt nie na krytykę. Napiszą, ze taka osoba jest trolem:P. Zawsze swoje zdanie firmowałam swoją twarzą, nigdy nie uciekałam się do anonimów. Mam tutaj na myśli portal Szafiarki No cóz napiszę krótko pozostał tylko niesmak:(.
OdpowiedzUsuńDzisiaj nauczona doświadczeniem działam trochę nieszczerze ze swoim "ja". Oglądam blogi, czytam ale kontroluję swoje komentarze. Czasem lepiej milczec. Jednemu jestem wierna, kiedy coś mi się podoba to nie piszę nic;)
Więc teraz moja szczera wypowiedź na temat Twojego looku....Nie lubię gołych brzuchów, ale Tobie wybaczam;) bo masz taaaki brzuszek, że patrząc na swój po dwóch porodach i 2 operacjach brrr nienawidzę siebie:P Więc zakłądam koszulę jeansową, bo lubię ją iiii uważam, aby ukryła mój brzuch:)
Swietne masz buty, takie w moich klimatach, spodnie, torebka -świetne.
Lubię Twoje mądre posty i Twoje wcielenia. Pozdrawiam:*
O, nieeee.... czasami ktos posłucha konstruktywnej krytyki, kiedys napisałaś mi na szafiarkach, że mam źle dobrany biustonosz i rzeczywiście musiałam przyznac ci rację i zrewidowałam przydatnść posiadanych biustonoszy do mojej figury i bacznie zwracam na to uwagę. :) A więc tutaj jak najbardziej zadziałała konstruktywna krytyka.
UsuńAle prawdą jest, że to kwestja delikatności - bo konstruktywna krytyka nie polega na "waleniu prawdy prosto w oczy", ale sztuka jest przekazanie komuś wskazówki, w taki sposób by go znotywowac do zmian bez zranienia go. Ludzie posiadają bardzo różną wrażliwość.
Podobieństwo do pewnej francuskiej aktorki;) jest uderzające:) Bardzo podoba mi się Twoja dżinsowa koszula Kasiu:)Uwielbiam też tę białą sukienkę SJP:) tak bardzo mi się kiedyś spodobała,że kupiłam sobie identyczną:) moja jest w kolorze bakłażana:)
Usuńp.s. Tak:) konstruktywna krytyka ma sens:) choć dziewczyny różnie ją znoszą. Ale pisanie komuś,że ma na nogach brzydkie żylaki, albo że ma brzydkie kolana (okazało się potem,że dziewczyna miała wypadek, po którym zostały blizny)itp, itd..było tego sporo...jest po prostu niegrzeczne, i świadczy o złym charakterze. Nie chce mi się wracać do spraw sprzed roku, ale czytając komentarze niektórych osób ręce mi opadają i nie mogę przejść obojętnie.
Masz racje, że problem polega też na tym jak ktoś zrozumie Nasz krytykę. Czasami napiszemy coś, aby komuś pomóc, a dana osoba odbierze to jako atak. Ja staram się nie oceniać wyglądu, czy ktoś ma żylaki czy cellulit, nie obchodzi mnie to, choć zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie wolą, gdy ktoś jest przepiękny, ma idealną figurę i świetnie się prezentuje, bo przecież "ładnemu we wszystkim ładnie".
UsuńDziękuję za wizytę! :*
Pozdrawiam:);)
UsuńJednemu jestem wierna, kiedy coś mi się nie podoba to nie piszę nic;)
OdpowiedzUsuńTak miało byc w komentarzu poprzednim:)
widze ze etraz masz same genialne komentarze;DDD nie no notka mi sie zjabeiscie podoba bardzo fjanie to napisalas ;D co do stroju sie nie wypowiem bo nie moge oderwac wzroku do twojego brzucha ;D co robsiz ze masz tak genialny, plasciutki itd >! ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :* Własnie nic nie robię, to chyba "dobre geny", które mam nadzieję, że sie nigdy nie skończą, hehe. :P
Usuńbosko
OdpowiedzUsuńHmmm. Faktycznie, jest to powszechne zjawisko(słodzenie albo hejtowanie). Irytuje mnie to:wyglądasz super, jesteś śliczna, ta spódniczka jest ekstra. Zdaję sobie sprawę,że sama zostawiam takie komentarze,ostatnio się na tym przyłapałam,ale staram się rozwijać swoje myśli:P
OdpowiedzUsuńZałożyłam bloga po to,aby inni mogli ocenić swoim okiem,czy faktycznie dobrze wyglądam w tym albo tamtym,ale jak widać wszyscy podzielają moje gusta i twierdzą,żę jest super, mimo,że czasem czuję,że jednak tak nie jest. Efekt słodzenia,zakłamania :)
Lubię czytać ciekawe posty, z których można się czegoś dowiedzieć albo na temat których można podyskutować.
Odnośnie krytycyzmu: uważam,że spodnie,które masz na tyłku, powinny być bardziej obcisłe. Jesteś szczupłą dziewczyną,więc pokazuj się w takich przylegających jeansach :)
hehe, zabawne ile komentarzy typu "ładna bluzka" jest pod tym postem ;)
OdpowiedzUsuńtakie buty chciałam sobie kupic w lecie, szkoda, że nie wiedzialam, ze sa w mcarthurze. wygladaja naprawdę nieźle !
urocze, że mama robi Ci "sesje" :)
Ty to masz fantastyczną figurę <3
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten problem jest głębszy. Wiele dziewczyn nie potrafi przyjąć tej konstruktywnej krytyki. Chamską przyjmuje, bo tłumaczy zazdrością, ale gdy coś jest grzeczne i uzasadnione nagle pojawia się milion ale.. i nie ale tłumaczących zamysł tej osoby, a ale pokazujących, że ona wie lepiej.. z tego też powodu ludzie przybierają skrajne postawy ;)
OdpowiedzUsuńKochana, ale masz idealny brzuszek *.* pięknie wygladasz w tym połączeniu jeansu z czerwienią ;d
ale pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńchyba wiekszość kobiet uwielbia Carrie i ten serial ;).
OdpowiedzUsuńświetna koszula!
zapraszam do mnie: sssimplythebesttt.blogspot.com
pozdrawiam!
kurczę! jaką Ty masz figurę...
OdpowiedzUsuńa set bardzo mi się podoba, bo bardzo lubię jeans :) a w tym zestawieniu prezentujesz się świetnie! :D
http://colinline.blogspot.com/
Kiedy zaczęłam czytać Twój post bałam się zjechać niżej i spojrzeć na komentarze. Miałam wrażenie, że będzie wysyp pseudo konstruktywnej krytyki, żeby przypodobać się temu co właśnie napisałaś :P Ale na szczęście moja obawy były błędne:)
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że na blogach aż roi się od "sweetaśnych" komentarzy ale przyznam, że sama czasem zostawiam coś w stylu "świetna bluzka", ponieważ NAPRAWDĘ tak uważam!:) Są dni, kiedy czuję się odmóżdżona, a przeglądając blogi nie mogę się powstrzymać, żeby czegoś nie skomentować jeśli coś mi się podoba:)
ALE swoją drogą wiele takich komentarzy blogerki i blogerzy zostawiają (takim moim skromnym zdaniem) tylko po to, żeby również ich odwiedzić i zostawić coś po sobie (tzw. komentarz za komentarz, tylko w nieco okrojonej wersji, czyli bez BŁAGALNEGO "zapraszam do mnie!" czy "liczę na rewanż").
Dobrze, że ludzie zwracają na to uwagę, jednak chyba i tak nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić... Kiedyś prowadzenie bloga nie było tak powszechne. Dziś ludzie widzą w tym "korzyści" w postaci darmowych próbek, rabatów itp., a do tego trzeba mieć tzw. "popularność" czyli milion obserwatorów, dwa miliony komentarzy i trzy miliony wyświetleń:P
A dopóki firmy na tym zyskują to nie mamy na to wpływu i pozostaje nam się do tego przyzwyczaić...
ps. Świetna figura:) Zestaw bardzo mi się podoba BO uwielbiam jeans, który z czerwienią komponuje się idealnie:) Nie pasuje mi jedynie ta różowa bransoletka... Poza tym chętnie przygarnęłabym taką koszulę!
Pozdrawiam:*
Świetne połączenie dżinsu! ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pięknej koszuli :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze ja raz, dodam swoje trzy grosze :) Wiesz, akurat chodził mi po głowie temat na podobny post - może jescze powstanie 9 o anonimach0, ale ty mnie ubiegłaś - jakby czytając w moich myślach. Masz całkowita rację. Ja jak większość wypowiadających się tu osób, staram sie dosyć delikatnie przemycac "krytyczne" treści, wiedząc, że ludzie sa bardzo różni, po jednym spłynie jak po kaczce, inny przyjmie jako obrazę majestatu, jescze inny - załamie się! Lub po prostu, tak jak i inne dziewczyny omijam takie posty. Czasem jednak omijam je z braku czasu, a czasem zdarza mi się dodac lakoniczny komentarz typu: ładna bluzka, bo... rzczywiscie jest ładna lub spiesze się i na inny komentarz brak mi czasu. Faktem jest, że ostatnio zaczęłam selekcjonowac blogi i uwage poświęcam naprawde tylko tym, ktore wnosza jakies tresci do mego świata. Oczywiście, składam nieraz rewizyty by po prostu podziekowac za uwage poswięcona memu wpisowi, dotyczy to głównie tych głębszych komentarzy na moim bvlogu, no , ale teraz przechodze do twojej stylizacji;
OdpowiedzUsuńpo romantycznej Kasi - vel Amelii, przyszedł czas na Kasię współczesną, na dodatek z idealnie płaskim brzuchem ( wrrr! Pękam z zazdrości). Zaskoczyłaś mnie tą odmianą i muszę powiedzieć, że wyglądasz slicznie. Nie dajesz się soba znudzić w myśl zasady, że kobieta zmienną jest.
Przepraszam za literówki i momentami brak spójności :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja zwróciłam uwagę na Twój pięknie wyrzeźbiony brzuch :-) Piękny zestaw, ja niestety nadal nie mam w swojej kolekcji jeansowej koszuli ale mam nadzieję, że już niedługo szczęście mi dopisze i znajdę ją w SH. PS. Twoja mama robi genialne zdjęcia, ja swojej jeszcze nie zatrudniłam do pomocy ale może kiedyś przyjdzie taki dzień hihi. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa swoją koszulę wypatrzyłam na allegro. :)
Usuńfajna bluzka
OdpowiedzUsuńa tak serio to się z Tobą zgadzam co do tych komentarzy choć samej mi się zdarza czasami krótko wyrazić moją opinię a jeśli coś mi się nie podoba to nic nie piszę albo sugeruję zmianę i tego bym też chciała od gości odwiedzających mojego bloga.
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że jesteś naprawdę zachwycającą dziewczyną, co byś nie założyła:) masz fajną figurę, zdolną mamę i całkiem sporo w głowie;) pozdrawiam
Dziękuję bardzo, przekażę mamie i mojej głowie! :)
Usuńja to już nawet nie patrzę na te komentarze typu "ładna spódnica, wpadnij do mnie" (a np. była to sukienka :D) ale najlepsze, moje ulubione to: "świetny blog. obserwujemy?" :D
OdpowiedzUsuńchoć fakt, faktem konstruktywnej krytyki prawie nie ma.. ani strona pozytywna ani negatywna jakoś nie kwapi się do argumentowania swojego zdania :) a szkoda! byłoby wtedy więcej dyskusji i możnaby się było rozwijać dalej, do przodu!
Dlatego tak:
Kasiu Twoje posty czytać uwielbiam, bo od razu widać jaka mądra z Ciebie dziewczyna, nic na pokaz, nic na siłę.
Stroje Twoje też lubuję, bo niewymuszone, na luzie, ale kobiece - wszystkiego w idealnych proporcjach jest.
Ale masz minusa za te spodnie :D jako miłośniczka sukienek (z resztą taka sama jak i Ty) muszę tutaj jednak tupnąć nóżką i poprosić o jakąś ładną sukienkę następnym razem!
pozdrawiam!
Hmm.. myślę, że da się zrobić! :) Mam już nawet zdjęcia, choć nie za wiele ich, ale cos tam może zawsze się wybierze. I widzisz, to się nazywa opinia, odpowiednio uargumentowana, przynajmniej wiem na czym stoję i czuję się z tym lepiej! :) Dziękuję ślicznie! :*
UsuńNatomiast ja uważam, że blogi o modzie mało kto będzie czytał, bo przeważnie w poście znajdziemy jak to bluzka pasuje do reszty, czy dziś było zimno.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że ja też tak często robię, ale usprawiedliwiam się tym, że prowadzę drugi blog rodzinny i tam się skupiam na pisaniu i na zainteresowaniu czytelników.
Blogi modowe jednak są przede wszystkim po to, aby oceaniać to co jest na obrazku, forografii, to co przedstawiamy na sobie, to jak dopasowaliśmy kolory czy fasony, odpowiednie do naszej figury, lub nie, co jest aktualnie modne itp.
Raczej nie intersuje nas kto co pisze, chyba że jest to dokładny opis gdzie bluzkę można zdobyć, czy materiał się nadaje, czy raczej po paru dniach się zmiętoli.
Przyznaję że również do moich treści, wprowadzę parę zdań "nie na temat", ale dla mnie najważniejszy jest obrazek.
Co do komentarzy, to przyznaję Ci rację, nie lubię kiedy ktoś rzuci, fajny kolor i tak naprawdę nawet nie wie jaki ma kolor moja bluzka, a posty mimo mało ambitnych powinno się czytać, bo czasami znajdziemy w nich ważne informacje:)
Jesli chodzi o Twój dzisiejszy look, to uwielbiam ostatnio czerwone dodatki, sama się na tym łapie że na moim blogu kiedy było ciepło, panowała czerwień:)
Jeans super, koszula i spodnie i zazdroszę fajnego brzuszka, możesz go pokazywać, jak byłam w Twoim wieku też to robiłam, teraz muszę poćwiczyć po dzieciach:))
Ja natomiast bardzo lubię czytać teksty na blogach. Jeżeli fajne i ciekawe teksty pojawiają się na blogach typowo szafiarskich to jest to dla mnie przełamanie takiego stereotypu blogereczki, która tylko i wyłącznie potrafi "jarać się" nowymi ciuszkami i tym co ma na sobie. Choć myślę, że czytelnicy już zostali przyzwyczajeni do tego i ciężko zmienić to przeświadczenie, że jednak może być inaczej, że ktoś może nie pisać tylko o ciuchach i pisać o czymś innym, zainteresować czytelników nie tylko tym co ma na sobie, ale tym co ma w sobie.
UsuńMasz świetną figurę :)))) A stylizacja bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNormalnie czasami mam wrażenie jakbyś mi w myślach czytała :D Podobny temat chodził mi po głowie od dawna.... a tu bachhhhhhhh!!!!!!!!!! Wchodzę do Ciebie i co widzę???? Swoje myśli !!!:) To jest temat rzeka.... i niestety po raz kolejny mamy dowód na to , że ludzie idą na "ilość" a nie na "jakość" :(
OdpowiedzUsuńA Ty kwiatuszku wyglądasz oszałamiająco w tym jeansie!!! Chyba będziesz się zaliczać do moich ulubieńców w tym wydaniu !!! :D Koszule chętnie bym Ci ukradła.... więc strzeż się bo ja nadal w Krakowie :D
PS. .... noooo..... i już nie wspomnę o Carrie .... uwielbiam ją!!! :D
To racja, że jest to zdecydowanie temat rzeka i można by o nim pisać i pisać.. Ale jedno wiem na pewno i zgodzę się z Tobą, że teraz spora liczba komentujących zdecydowanie idzie na ilość, a nie na jakość, w taki sposób, aby jak najwięcej blogów "obskoczyć" i zostawić po sobie ślad.. A ja właśnie wczoraj byłam w Krakowie, ale nie w tej koszuli! :P
UsuńWyglądasz bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńZestaw mi się podoba :)
jak zwykle genialna !!
OdpowiedzUsuńŚliczna stylizacja ;**
OdpowiedzUsuńkochana jaki Ty masz śliczny brzuszek :) pokazuj go jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńsą i blue jeans:) dawno nie było na Twoim blogu;p
OdpowiedzUsuńw 100pr się zgadzam z opisem:)
brzusio <3
Ja zdecydowanie wolę: "super look, wpadnij do mnie, 3 rozdania konkursowe na blogu, a w dodatku zapraszam na aukcje na allegro, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie", a i oczywiście moje ulubione "pobserwujemy?" :D
OdpowiedzUsuńZaraz mnie odrzuca ;)
Chyba mam taką samą koszulę jeansową, bardzo ją lubię, jest fajnie dopasowana. Co widać także u Ciebie :) pozdrawiam
Ooj, tak! Te komentarze o aukcjach i z cyklu "poobserwujemy?", czyli czyt. dołącz do kółka wzajemnej adoracji, jednocześnie w ekspresowym tempie zwiększając sobie liczbę obserwatorów z 100 do 1000 są świetne..
Usuńnapiszę dość prosto i prymitywnie: BRZUCH !<3333333333333333333333333333333333333333333 !!!
OdpowiedzUsuńa tak poważnie, to naprawdę genialny brzuszek idealnie komponuje się z całą stylizacją !
jakieś ćwiczenia wykonywałaś czy po prostu należysz do tych kobiet którym sam się taki robi ?<3
Nie, nie, nie.. i jeszcze raz nie! :) Nie lubię robić brzuszków, czy innych tego typu atrakcji, tak po prostu na szczęście mam. :)
UsuńTwoja mama ma talent. Ty jesteś za to świetną modelką i stylistką :D
OdpowiedzUsuńJa rowniez czytalam ten " artykul " w ktorym moim zdaniem absolutnie nie bylo nic co mogloby przykuc moja uwage. Pelen belkot i tyle...
OdpowiedzUsuńCo gorsza w ciagu ostatniego tygodnia przeczytalam przynajmniej trzy podobne "artykuly" poruszajace temat 'SZAFIAREK' lub tez " BLOGEREK", zastanawiam sie jedynie na tym dlaczego osoby nie majace pojecie o naszym 'SZAFIARSKIM" lub tez blogowym swiecie tak wiele kasliwych uwag maja.
Co do Twojego wpisu Kasiu, ja rowniez (jak kilka innych dziewczyn powyzej) wole po prostu nie pisac przykrych slow pod postami ktore absolutnie nie trafiaja w moj gust. Natomiast z cala pewnoscia moge szczerze podpisac sie tutaj poniewaz tym zestawem podbilas moje serducho. Bardzo lubie takie zestawy jeansowe w polaczeniu z czerwienia sa wrecz idealne.
pozdrawiam Kasia
Świetny zestaw !
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
ZAPRASZAM
cudownie!
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiaka.blogspot.com/
po pierwsze- strasznie podoba mi się Twoja torba!
OdpowiedzUsuńpo drugie- strasznie NIE podoba mi się, że masz fajniejszą jeasnową koszulę niż ja :P
Kiedyś ruszało mnie chamstwo na blogu, ale teraz potrafię już wyhamować i nie nakręcać się na odpisywanie hejterom. Konstruktywna krytyka - jak najbardziej, lubię kiedy ktoś ma inny punkt widzenia niż ja i mi to mówi, chętnie wtedy tłumaczę dlaczego akurat zielone spodnie, dlaczego taka a nie inna fryzura, dlaczego wybrałam tą torebkę itp :) Zawsze bawią mnie też komentarze zupełnie oderwane od treści posta - rozumiem że niektóre wpisy są długie, a wtórny analfabetyzm się szerzy, ale kiedy ktoś pisze o tym, że zdechł mu pies, a pod spodem komentarz typu "fajnie, zapraszam do mnie" to można się zasmarkać ze śmiechu :]
OdpowiedzUsuńTak Kasiu, wiem o czym mówisz. Sama często mam ubaw, ale nie chcę nikogo krzywdzić i nie piszę o tym.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mam tyle czasu ile bym chciała by móc wertować każdy Twój post, wydajesz się bardzo inteligenta i sympatyczna, do tego masz niepowtarzalny gust i smak.
Staram się zaglądać i nawet jak nie napiszę to wiedz, że siedzę i podziwiam :)
Koszula - świetna!
OdpowiedzUsuńNie powiem absolutnie nic odkrywczego, ale moim zdaniem takie komentarze nastawione są po prostu na 'kopiuj-wklejnajaknajwiększejilościblogów'. Chociaż nie mogę powiedzieć, że sama nigdy nie zostawiłam takiej zdawkowej opinii, bo pewnie i zostawiłam, przy czym najczęściej staram się jednak dodać coś bardziej... ekhm, "uczłowieczającego", że tak powiem :). Potem, gdy czytam swój komentarz typu "świetnie wyglądasz" u kogoś, to trochę mi wstyd. W końcu stać mnie chyba na trochę więcej :).
OdpowiedzUsuńPisze co myślę Kasiu, nie jesteś pseudo, jesteś prawdziwa, a śledzenie Twoich poczynań to jak dobra książka, gdzie każdy rozdział otwiera nowe historie :)
OdpowiedzUsuńno cos Ty? jeju zazdroszcze Ci 0o ile ja bym dala zeby miec taka figure ;) kurcze a poce sie, dwoje i troje i dalej nic ;D po jakims czasie wsyztsko wraca do normy ;))
OdpowiedzUsuńi jak decydujesz sie na to paese ;D?
A wiesz, oglądałam wczoraj francuski film wojenny, oczywiście wplatany został również wątek milosny - nie zgadniesz kto grał w nim główną rolę kobiecą:) Na pewno nie zgadniesz!
OdpowiedzUsuńPrześladował mnie Twój blog podczas całego seansu Audrey :)
Idealnie przemyślany look : trochę słodko, trochę seksapilu, odrobina luzu i fajny dodatek, czyli okulary, wszystko to tworzy naprawdę świetną stylizację !! :>
OdpowiedzUsuńDo tego wszystkiego Twoja uroda (od jej komentowania niestety powstrzymać się nie da) !! Pozdrawiam :>
Święte słowa! Zdecydowanie wolę konstruktywną krytykę. Oczywiście samej zdarza mi się napisać komentarz w stylu "świetnie wyglądasz" pod warunkiem, że rzeczywiście tak jest.
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji..moim zdaniem nie zawsze dobrze wygląda połączenie dżins+dzins a Tobie się udało zrobić to świetnie. Możliwe, że przez goły brzuch ( którego Ci zazdroszczę) koszula ze spodniami się nie "gryzą" i wygląda to niebanalnie.
Pozdrawiam
Jako, że mózg mi się lasuje z powodu chorób, które wprowadziły w mój organizm niemoc fizyczną i psychiczną , udziału w dyskusji nie wezmę, acz bardzo żałuję, ale komentarza na temat Twojego wyglądu nie podaruję ;). Talię masz niesamowitą, aż po cichu sobie wzdycham, że ja takiej nie mam ;). W ogóle podoba mi się cały zestaw, jak zwykle kolorystycznie dopasowany idealnie.
OdpowiedzUsuńZasyłam (zbolałe ;) ) buziaki ;*
Zdrowiej Rudzielcu, bo smutno tu bez Ciebie! :*
UsuńDziękuję Kochana :*, na dniach robię kolejny atak na lekarzy, może w końcu jakaś mądra głowa się znajdzie i pomoże, bo jak na razie to nic dobrego nie wynika prócz rozkładania rąk i stosu tabletek, które g...o pomagają.
UsuńDobra, zmiatam sprzed monitora, bo głowa wybuchnie.
Dzieki Kasiu vel Amelio :), rozbroilas mnie, nie miej wyrzutow, ze nie odwiedzamy sie identyczna ilosc razy - to nie rewanz! Ja tez nieraz, gdy mam wiecej pracy nadrabiam zaleglosci blogowe raz na jakis czas; zdarza mi sie, gdy dlugo nie zagladam do ulubionej blogerki - to pozniej jeden wieczor poswiecam tylko jej blogowi, czytam, mysle, ogladam zdjecia... Chce czerpac z blogowania naprawde przyjemnosc, poszerzac swoje horyzonty, uczyc sie stylu ubierania, inspirowac. Nie obhcodza mnie rankingi i wyscigi, choc jasne, ze jest przyjemnie gdy sie widzi, ze ludzie z uwaga czytaja twoje posty i zatrzymuja sie z potrzeby serca, a nie by "zaliczyc" odwiedziny,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
zreszta przy takiej liczbie obserwujacych trudno jest na biezaco odwiedzac tyle blogow, milo mi jak wpadasz od czasu do czasu, to tak jakby wpadla do mnie na kawe dawno nie widziana, sympatyczna znajoma, i to sa fajne chwile, takie niespodzianki - odwiedziny :)
wydaje mi się, że zbyt wiele blogerek jest dzieciakami, dla których komentarz jest mało istotny tak jak i sama notka, ot tylko po to by była. żeby zareklamować siebie i zdobyć tą upragnioną ilość tysięcznych, milionowych, rekordowych wejść. tak samo jest z anonimkami. komentują, bo lubią. a, że często komentarze są niegrzeczne, to już nie ich problem. czytając nieraz komentarze pod notkami Ankyls najzwyczajniej w świecie chce mi się śmiać, ponieważ wchodząc później na naszego kochanego fejsbuczka widzę, jak owa autorka ostro opisuje swoje komentatorskie przeżycie w poście, tak żeby każda czytelniczka współczuła, ckliwie coś napisała. zatem po co akceptować wszelkie komentarze typu: "jesteś durna, brzydka" etc.? bo ja tego nie rozumiem i proszę mi wytłumaczyć dlaczego aż tak większość z blogerek martwi się tego typu komentarzami.
OdpowiedzUsuńponadto jestem pod wrażeniem Twojej każdej notki, ponieważ wzbudza ona w nas wszystkich wielkie emocje i rodzą się rewelacyjne dyskusje :)
pozdrawiam Cię, Kasiu! :)
Kapitalnie ! Jeans zawsze HOT :) Zdjęcie 6 - BOSKIE ! :)
OdpowiedzUsuńTekst godzien Carrie, nawet nie wiesz jak przyjemnie wejść na bloga, którego autorka pisze, a nie tylko zamieszcza swoje słodkie fotki;) Zawsze marzyłam o takich okularach i chyba w końcu zwinę je swojemu tacie, bo ma całkiem podobne, w szalonym stylu Miami Vice;) Uwielbiam dżinsowe koszule, sama mam całkiem podobną i ostatnio, wstyd się przyznać, noszę ją prawie do wszystkiego... Dodaję do obserwowanych i dziękuję za wizytę u mnie, i oczywiście za przemiły komentarz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ach, nie ma co gdybać, tej części blogowania nie zmienimy. Anonimowi będą złośliwi, blogerki będą słodziły. Nie wiem, co gorsze. Ja u innych staram się komentować w taki sposób, jaki ja sama lubię: wolę przejrzeć mniej blogów, ale przede wszystkim PRZECZYTAĆ wpis (choć przyznam szczerze, zdarzają się takie kwiatki, że mimo szczerych chęci, czytać się nie da) i powiedzieć to, co myślę o stroju. Jeżeli coś mi się nie podoba, powiem to, w sposób rzecz jasna, nikogo nie obrażający. Cała zabawa modą polega na tym, że nie każdemu wszystko ma pasować i się podobać, bo wtedy byłoby nudno.
OdpowiedzUsuńI tu a propos Twojego komentarza u mnie, dotyczącego anonima z linkiem - uśmiałam się. Tekst faktycznie nie najlepszy, choć rozumiem, że ktoś może mieć taki punkt widzenia. Ale równie dobrze ja mogę sądzić tak o wędkarzach czy innych Bogu ducha winnych zapaleńcach czegokolwiek. Niech ludzie robią co chcą, mnie nic do tego i współczuję ludziom, takim jak wyżej wymieniony anonim, który najwyraźniej tak bardzo się nudzi, że aż musi oglądać w internecie strony, które mu nie leżą.
Koszula dżinsowa jest fantastyczna, dokładnie takiej szukam - dawno ją kupiłaś? Jeszcze jedno - niezłą Carrie z Ciebie!
Obserwuję;)
jeeejku Kasia! wiesz mnie to przeraża, że niedługo dzieci faktycznie mogą na pytanie "kim chcecie być" odpowiadać - blogerkami.... kiedyś to w ogóle tego nie rozpatrywano jako zawód/karierę tylko hobby.. w swoje hobby przecież też się wkłada całe serce i pasję i mnóstwo czasu i stara się żeby było jak najlepiej, nie licząc na profity :)
OdpowiedzUsuńna studiach mnie kształcili, że co nie powiesz to dawaj argument dla potwierdzenia hehe :D
czekam na post ze spódniczką lub sukienką! buziaki!
Kasiu ja nigdy nie byłam w Tunezji dlatego nie wiem jak tam jest. Ale wszystko zależy od osób z którymi jedziesz plus ciepłe morze i dużżżo słońca, napewno będzie fajnie. W każdym razie tego właśnie i życzę. Santorini jest przepiękne, jesteś bardzo młoda , napewno zdązyc zobaczyc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Fajny , płaski brzuszek. Też bym taki chciała.
OdpowiedzUsuńKiedy wyniki twojego konkursu ??
Są w ostatnim - dzisiejszym poście. :)
Usuńwyglądasz świetnie ! po prostu idealnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie jeansowe sety<3
OdpowiedzUsuńpo pierwsze, bo nie mogę się powstrzymać: ja chcę Twoją figurę! i brzuch zdecydowanie <3
OdpowiedzUsuńa następnie przejdę do treści: cóż, po raz kolejny przyznam Ci rację. co więcej - jak sama jestem wrzucana do jednego worka blogerek, tak samo drżę na widok wiadomości o komentarzu od anonima. one w 99,999999% są negatywne, hejtujące. ale cóż, chyba tak już wygląda ten nasz 'feszyn'-świat.
Jakoś mi tak to fajnie to teksańsko-amerykańsku wygląda.I takie energetyczne połączenie kolorów. O figurze nie napiszę bo napisali już wiele.Co do komentarzy-jak coś mi nie leży-pomijam, ważne że komuś leży, skoro ktoś się jakoś ubrał i pokazuje bo jest z tego dumny-to znaczy że się w tym dobrze czuje.Chyba że zada pytanie-jak sadzicie pasuje to do tego? I wtedy można się rozwinąć na prośbę blogerki:) Jeśli ktoś napisze "Super-zapraszam do siebie"-to co mi takim komentarzu? Napisane by się rozreklamować tylko. Btw-masz fajne rysy twarzy:)
OdpowiedzUsuńOo, pierwsze dwa zdjęcia robią na mnie niesamowite wrażenie, mina niby groźna, ale dodaje Ci sekspailu (no, nie da się bez tego słodzenia tutaj niestety;)). I jak nigdy przypominasz mi na nich Audrey Tautou, przez którą to kilka lat temu wpakowałam się do klasy o profilu francuskim, który to język po około miesiącu szczerze znienawidziłam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe jest to, co piszesz!
OdpowiedzUsuńZ jednej strony blogerki (blogery :)) modowe publikując takie a nie inne treści, wystawiają się niejako na oceny i krytykę (pozytywną/negatywną/konstruktywną)
z drugiej strony, w ten sposób mogą również rozwijać swoją pasję, a jeszcze z innej strony: po kilku latach odnaleźć w Sieci swoisty ubraniowy pamiętnik :)
Niemniej, coraz trudniej ostatnio o KZK (krytykę z klasą).
Czy pozytywną czy negatywną...
pozdrawiam ciepło!
PS. zapomniałabym: jesteś śliczna, wpadnij do mnie :) ;)
Blog ma co raz większą popularność!:) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu, gdzie możesz wygrać dowolnie wybrane buty ze sklepu!:)
Też lubię Carrie B. :) fajny zestaw, zabawa różnymi odcieniami jeansu wyszła Ci na dobre :) ja ciągle poluję na taką idealną koszulę, ale nie mam szczęścia...
OdpowiedzUsuńA co do Twoich przemyśleń na temat konstruktywnej krytyki - sama się czasem zastanawiam, czy potrafiłabym komuś napisać, że uważam, że coś nie pasuje np. w jego stylizacji, czy lepiej takiego komentarza nie zostawiać, żeby kogoś nie urazić...
Weszłam tu z przypadku i poczułam się jak w filmie "Amelia" ;)a i brakuje takiej kafejki w Krakowie...zaraz zabieram się za czytanie reszty bloga ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Barbarossa