"W pięciu smakach kaczka tapla się,
mija soję, tofu, ryż.
Uduszona latająca ryba,
ćwiczy w piwie skoki wzwyż."
mija soję, tofu, ryż.
Uduszona latająca ryba,
ćwiczy w piwie skoki wzwyż."
Ja, osoba tytułująca się mianem zagorzałej sukienkoholiczki, nagle nie widząc czemu zmieniłam front swoich modowych działań. Sukienki i spódnice, które uważałam za największe odkrycie wszech czasów nagle odeszły w niepamięć. Może niezupełną, bo jak widać na załączonych obrazkach takowe jeszcze w mojej szafie się znajdują. Osoba mająca licencję na zabijanie - zabijanie tych, którzy ośmielą się w second handzie czy innym magicznym sklepie (nawet internetowym!) sprzątnąć Jej sprzed nosa piękną, stworzoną specjalnie dla Niej spódnicę czy sukienkę nie wiedząc czemu polubiła spodnie. Ta sama osoba, która uważała, że spodnie zawsze były fee, mee i bee, a swój styl definiowała jako dziewczęcy nagle poczuła do nich miętę i odkryła, że spodnie też mogą być fajne. I są fajne! Polubiła je na tyle, że to właśnie spodnie zdominowały Jej modowego blogaska! Cóż za nowość i przemiana. Chciałoby się zaśpiewać: "gdzie się podziały tamte prywatki?" lub "gdzie się podziała moja dawna śmieszka?", ale w tym przypadku właściwsze będzie pytanie "gdzie się podziałała Kasia - sukienkoholiczka, spódnicoholiczka i księżniczka zakochana w swoich dziewczęcych ciuszkach?". Nie wiem. Może wraz z napływem do Naszego kraju zimniejszych mas powietrza i wiatru, który podwiewając okrycia wierzchnie nie jest tak ciepły jak wiatr z kultowej sceny z udziałem Marilyn Monroe w "Słomianym wdowcu", a spodnie stały się ciepłym ratunkiem dla takiego zmarzlaka, jakim notabene jestem? Może wraz z odkrywaniem wcześniej nie do końca poznanych rejonów mojej szafy zaczęłam stawiać na wygodę? A może każda kobieta potrzebuje takiej czarodziejskiej odmiany, ażeby w blasku chwały wrócić na sukienkowy tor i znów cieszyć się jego urokami? Wiem jedno, jeszcze nie zapomniałam co to spódnica i jak się ją nosi!
spódnica - second hand, koszula - Bershka, buty - CCC, kurtka - Oasap, zakolanówki - Lidl :P
Świetne fotki!!
OdpowiedzUsuńSpódniczka - śliczna. Bardzo fajnie jej w towarzystwie ramoneski i zakolanówek. :)
Pozdrawiam :*
Piękne się prezentujesz na tle jesieni :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia, ja w zimie w ogóle nie chodzę w spódnicach, taki jestem zmarzlak:)
świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńHa, u mnie jest dokładnie na odwrót - spodnie od zawsze i na zawsze, ale ostatnio zapałałam sentymentem do spódnic i sukienek :p sezon jesień/zima to trochę niefortunny czas na rozkwit takiej miłości, ale mam nadzieję że przetrwa do wiosny :]
OdpowiedzUsuńTo racja dość niefortunny czas, aleee.. może akurat Wasza miłość przetrwa do wiosny, a wtedy będzie już o wiele łatwiej. :)
Usuńcudowna spódniczka:)
OdpowiedzUsuńKasiu pięknie wygladasz :) A w spodniach też można wyglądać mega kobieco :)
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne krajobrazy! Fajnie wyglądają te zakolanówki :)
OdpowiedzUsuń'A może każda kobieta potrzebuje takiej czarodziejskiej odmiany, ażeby w blasku chwały wrócić na sukienkowy tor i znów cieszyć się jego urokami?'' - stawiam na to :D, dodałabym jeszcze ''spódniczkowy tor '' :D
OdpowiedzUsuńRozwalasz mnie Twoimi tekstami, ale to już wiesz nie od dziś :D Zawsze mam banana na twarzy, gdy czytam treść.
Swietnie się prezentuje ten b-w zestaw na tle jesiennych kolorów. Pięknie wyglądasz i proszę więcej takich powrotów w blasku chwały ;)))
(ach te buty, aaaaaach !! tyle tylko mogę powiedzieć !!)
Haha, dzięki - tekst, który powstał dziś był bardzo na szybko, przed wyjściem na uczelnie, dlatego też taki krótki. :P
Usuń"w pięciu smakach" uwielbiam tą piosenkę :)co do zestawu bardzo na tak!
OdpowiedzUsuńświetna fryzura (jak zawsze) fajna stylizacja i zdjęcia świetnej jakości, az miło oglądać :)) kiedy kupiłaś te zakolanówki?;D są jeszcze?
OdpowiedzUsuńKupiłam chyba 2 tygodnie temu, ostatnio jak byłam w Lidlu to widziałam tylko rajstopy, zakolanówek już nie. :(
UsuńUwielbiam czytać to co piszesz, a styl masz oszałamiający <3 :)
OdpowiedzUsuńMoże i trochę zmieniłaś styl, jednak z pewnością nie na gorsze :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
przepiękna kurtka!! :)
OdpowiedzUsuńjesteś cudowna! zdjęcia są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńZe mnie raczej też sukienkoholiczka, ale już jakiś czas tematu polubiłam spodnie a tyle, że obecnie posiadam je w większości wariantów kolorystycznych, a te pary, które się nie gniota często ratują mi tyłek (dosłownie;)). Zestaw ładny, w szcególności plus za zakolanówki - mój hit w gimnazjum, który ostatnio też coraz częściej wykorzystuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ewa
Ja właśnie w gimnazjum nie ubierałam zakolanówek, to są moje pierwsze, ale już wiem, że na pewno nieostatnie. :)
UsuńGenialnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam ten trend: zakolanówki!
Ciepło, wygodnie i modnie ; )
dobrze, że nie zapomniałaś co to spódnica bo wyglądasz w tego typu kreacjach z dziewczęcy, dołem bardzo dobrze, a czasem kobieta po prostu potrzebuje odmiany, bywa, że to zmiana fryzury, kolorystyki ubieranych rzecz, a nawet totalna metamorfoza stylu, więc zmiana spódnicy na spodnie nie jest aż tak drastyczna jakby się wydawało ;)
OdpowiedzUsuńa już na koniec chciałabym powiedzieć, że twoja spódnica ma świetne wzory :)
Właśnie takiej odmiany było mi trzeba. :) ..choć dziś znowu ubrałam spodnie, ale to ze względu na przerażająco zimny wiatr.
Usuńpięknie wyglądasz! <3 bardzo, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńświetny set, spódniczka i ramonecha przesuper ;)
OdpowiedzUsuńxoxo
Bardzo kobieco, świetna kurtka i spódnica :)
OdpowiedzUsuńkurtka wprost nieziemska!
OdpowiedzUsuńzakolanówki z lidla ^^ bardzo ciekawa stylizacja,a spódnica prezentuje się bardzo ładnie na Tobie - podkreśla twoją figurę (;
OdpowiedzUsuńTak, tak - z Lidla, nie będę kłamać, że nie. :P
UsuńJa bardzo rzadko noszę sukienki i spódnice. Ale Twój zestaw jest cudowny!
OdpowiedzUsuńNa twoich zdjeciach jesien jest wajatkowo piekna :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz:) piękna ramoneska:) lubię tą piosenkę
OdpowiedzUsuńSuper wygląd! I dobrze, że nie zapomniałaś jak to jest nosić spódnice bo wyglądasz nieziemsko!
OdpowiedzUsuńCo do tego jak napisałaś u mnie o spodniach typu boyfriend - uwierz mi, że zanim znalazłam te swoje to zjeździłam pół Warszawy bo wszystkie były...za duże, bardzo trudno jest dopasować tego rodzaju spodniach rozmiar :/ ale warto upolować bo są tak niechlujnie wygodne :)
Pozdrawiam,
M.
Czyli muszę być przygotowana na dłuuugie poszukiwania. :D
UsuńFiu fiu Twój powrót do kiecuszek odbył się w pięknym stylu:)Wyglądasz prześlicznie Kasiu i te czerwone usteczka mrauuuu:*
OdpowiedzUsuńgenialne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w klasycznych kolorach - biel i czerń...do tego czerwone usta i ramoneska dodają pazura!Super. Z niecierpliwością czekam na zestaw z udziałem spodni:):*
OdpowiedzUsuńNoś spódnice znów, proszę proszę! Wyglądasz w nich tak bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńale masz boską spódnicę! I zakolanówki, mm! <3
OdpowiedzUsuńSpódnicę mam chyba od roku, znalazłam ją w second handzie w rozmiarze XXXL, tata mi ją skracał i zwężał. :)
UsuńKasiu wiesz, że czekałam na post ze spódniczką/sukienką :D Tego mi brakowało!
OdpowiedzUsuńOczywiście staram się rozumieć względy spodniowe, sama je częściej zakładam, ale nadal w 100% przekonana nie jestem... może muszę znaleźć jakieś take idealne, które od razu rzucą mi się w oczy? Pasuje Ci taki black&white look! A co do Lidla - wbrew pozorom można tam znaleźć od czasu do czasu fajne rzeczy!
pozdrawiam ciepło!
Wiem, wiem, że czekałaś - i oto jest post ze spódniczką! :) Masz rację, jeżeli chodzi o Lidla, sama się zdziwiłam, że mają w sprzedaży takie fajne zakolanówki. :)
Usuńjak widać, czasem możemy się zmienić:)trzeba poszerzać horyzonty:)
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie!! I miejsce na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Uwielbiam Cię w takich zestawach!!! Wyglądasz rewelacyjnie :) Kurteczka cudna, spódniczki zazdroszczę!!! Ślicznie!!!
OdpowiedzUsuńfajna kurteczka:)
OdpowiedzUsuńfajnie;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoja ramoneskę;p
Kasieńko, ale Tobie jak nikomu innemu pasują sukienki, spódniczki...do dzis mam w głowie Twój post z lata, gdzie miałaś na sobie czerwoną spódnicę w grochy!!:)
OdpowiedzUsuńJa znowu odkąd pamiętam zawsze męczę, te spodnie i zawsze gdy jadę do domu w jakiejś spódniczce, słyszę mamy słowa," noo w końcu kupiłaś coś kobiecego:D", ale to nie zdarza sie często:)
ps.to co w piątek sie widzimy?:)
Tak, tak - widzimy się! :)
UsuńPiękne jesienne klimaty. Wyglądasz świetnie i post jak zawsze ciekawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o jaka ślicznotka! Ramoneska bomba! :D
OdpowiedzUsuńprześliczna kurtka :)) wyglądasz kwitnąco ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, a wiesz co temu wszystkiemu dodało największy urok?
OdpowiedzUsuńCzerwona szminka! :) pięknie wyglądasz!
Oj, ja też kiedyś tylko nosiłabym sukienki, a teraz wiecznie w portkach. Zimno na pewno jest argumentem. Wygoda i komfort też. Nie lubię podwiewania, plątania kiedy wieje zimny wiatr. Ale Tobie wspaniale w spódnicy, więc nie zapominaj o nich :) Ja tez postaram się pamiętać :)
OdpowiedzUsuńNad chechłem w Trzebini. SUPER :)
OdpowiedzUsuńKasiula alez Ty pieknie wygladasz w takich kobiecych zestawach. Ze mna jest tak, ze na co dzien raczej nosze spodnie, no czuje sie w nich najwygodniej a poza tym rola zabieganej Mamy po prostu temu sluzy. Natomiast uwielbiam od czasu do czasu poczuc sie bardziej kobieco i zakladam sukienki lub spodnice.
OdpowiedzUsuńW imieniu Magdy dziekuje za ten przemily komentarz pod ostatnim postem o Fashion Weeku ;) hehhe okreslenie "szycha" pewnie ja rozbawilo :)))) Teraz bloga bedziemy prowadzic z dwoch miejsc: zimowej Polski i wciaz slonecznego Cypru.
pozdrawiam Kasia
sesja i Twój zestaw mnie powaliły na kolana - wow!
OdpowiedzUsuńOooo, a ja Cię lubię w spódniczkach i w spodniach.
OdpowiedzUsuńBez względu na to co wybierasz zawsze wyglądasz ciekawie.
Powyższy look bardzo rockowy i mimo spódniczki nie jest słodki i eteryczny. Fajnie !
Ja uwielbiam spodnie i od wielkiego dzwonu wkładam na siebie spódnice. Zazwyczaj robię to zimą, do wysokich kozaków, ale teraz jakoś mnie nie ciągnie. To jeszcze nie jest mój moment ;)
pozdrawiam Kasiu :*
stylizacja idealna!
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica!
ja czasem w sh też 'zabijam wzrokiem' :)
Pozdrawiam :)
a może znudziła Ci się ta spódnica i chcesz mi ją oddać? :)
OdpowiedzUsuńHehe, chyba nie, ale jak się znudzi to dam znać. :P
UsuńNo, jest to zaiste bardzo ciekawe zjawisko :D Ale bynajmniej Ci się nie dziwię, bo sama również w te zimniejsze dni wolę mieć na tyłku spodnie niż spódnicę czy sukienkę, pod którą wiecznie zaglądałyby zimniejsze masy. I chyba wiem, co może oznaczać w Twoim słowniku bycie zmarzluchem, ponieważ śpię w getrach i skarpetkach! Ale ta spódniczka ładnie wkomponowała się w tło ^^ Poza tym wiesz jaką miłą odmianą będzie wskoczenie latem w sukienki? :D
OdpowiedzUsuńAch te komentarze, o ile pamiętam zawsze te dłuższe sobie kopiuję, a dopiero później klikam Opublikuj. Na Twoim blogu nawet raz mi się zdarzyło, że skasowało mi komentarz. Na szczęście nie tasiemca! Wtedy bym chyba tłukła głową w ścianę.
I kto powiedział, że moje wpisy w pamiętniku są regularne? Zdarzają się dwa w miesiącu, jeden na dwa miesiące, czasem nawet półroczne przerwy! Ale są np. takie sesje, że przez tydzień piszę dzień w dzień. Coś jak bloga. Jak mi się zachce i pod warunkiem, że będę miała ciekawy temat. Także nie ma co się zrażać.
No kochana, czas sobie zadać pytanie, co się lubi robić. Bo pieniążki niestety na drzewach nie rosną choć z tych drzewek są robione :D
a niestety przyjdzie zima i będzie jeszcze gorzej:(
OdpowiedzUsuńAaaa! właśnie sobie tego słucham (cytat u góry) :D cała płyta jest świetna :)
OdpowiedzUsuństylizacja fajna, ale wydaje mi się poważna, ok ok rozumiem taki zamiar :D
pozdrawiam :)
zdjęcia jak zawsze przepiękne, to na ławce, wygląda naprawde cudownie. co do zestawu - klasyka czerni z bielą zawsze będzie bardzo dobrą kolorystyką i ponadczasową, a ty do tego fajnie zestawiłaś kroje :) buziaki :)
OdpowiedzUsuńKochana wystarczy skręcić włosy na czubku głowy w spiralę a następnie owinąć w koka na noc - loki rozprostowane, tadammm:))))
OdpowiedzUsuńI have read so mаny аrtіcles οr reviews about the bloggeг lοvers howеver thіs рoѕt is trulу a fastidious pieсе of ωritіng, κeеp it up.
OdpowiedzUsuńAlso visit my blog post - pest control
Cóż za ciekawe zestawienie... wszytko z sobą wspaniale współgra... zakolanówki- jakie śliczne... czy nie obciskają ud? :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne miejsce na zdjęcia :)
Nie obciskają, jak na zakolanówki z Lidla są świetne. :)
Usuńświetny set;)
OdpowiedzUsuńA ja Cie uwielbiam właśnie w spodniczkach, dlatego nie chowaj ich jeszcze na dno szafy - plissss!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wzór tej spódniczki i to, jak niespotykanie wszystko ze sobą zestawiasz:)
Pozostań moją sliczną Audrey w spódniczkach i sukienach:*
Fajny zestaw :D Ja niestety nie lubię spódnic i sukienek dlatego wszystkie dziewczęce stylizacje mi się podobają niesamowicie ale tylko u kogoś :) Kurtka mega!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia:) i świetna kurtka!
OdpowiedzUsuńŚliczna kurtka ,wspaniale się prezentujesz.Tak mi się tu podoba,że Cię obserwuję.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem Kasiu. cóż zrobić. Może w nowym mieszkaniu ściana też mnie polubi ? z tego co pamiętam kolor jej liliowy więc będzie dla mnie wyzwaniem ;) Póki co jeszcze biała króluje w nowym poście :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny zestaw, śliczna kurtka! :)
OdpowiedzUsuńwygladasz nieziemsko ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za spódniczkami i sukienkami, preferuję spodnie :)
OdpowiedzUsuńświetny zestaw.
xo
czasami jest po prostu za zimno - ja wolę sobie nie odmrażać tyłka :-) ale ostatnio jeszcze pogoda pozwala, więc śmigam w tych cieplejszych sukienkach...
OdpowiedzUsuńJesienia, a zwlaszcza zima czesto trzeba sie ubierac "do pogody", a spodnie, jak jest zimno, to najlepsza opcja :)
OdpowiedzUsuńCiekawa spodniczka.
Spodnie lepiej dają radę w zimie, wiadomo. Jeśli spódnica, to długa, wełniana.
OdpowiedzUsuńja chyba od zawsze częściej chodzę w spodniach, niemniej spódniczki i sukienki lubię - albo przed kolano, kolorowe, rozkloszowane, dziewczęce, albo na maksa dłuuugie. Opcji pośrednich nie ma :) Taki krój spódniczki jak Twój bardzo lubię, wygląda wdziecznie, a z kurtką i cwiekami lekko zadziornie.
Audrey, choć do mnie szybciutko, mam coś dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i bardzo fajny pomysł na spódnicę :*
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz! bardzo interesujący zestaw :)
OdpowiedzUsuńNareszcie blog w którym można coś poczytać. Tak trzymaj :) Nominowałam Twojego bloga, szczegóły na moim blogu :) zapraszam do wspólnej zabawy :* www.fashionblog-roulette.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem;D genialne!
OdpowiedzUsuńObserwujemy?;)
http://linde-lo.blogspot.com/
hahaha, second hand to Artus94 (http://www.artus94.pl), oczywiście jest rewanżyk ;**
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci baaardzo za wszystkie miłe słowa:*!
Ja Cię też wielbię miłością nieograniczoną!:D
Hej Kasiulka :))No Jestem, dotarłam ....i powiem, że Ja uwielbiam spodnie, ale za czasów panieńskich spódniczki z tyłka nie schodziły ....widac czas robi swoje, chociaz nie powiem lubię też, ale jednak bardziej stawiam na spodnie, może znowu mi się odmieni, chociaż zaraz kolejny mój set będzie właśnie ze spódniczką ...hhaha:))
OdpowiedzUsuńJa Ciebie bardzo lubię i w spodniach i w spódniczkach, a ten zestaw mówi do mnie :,,Popatrz jak ona pięknie wygląda, więc niech nosi te spódniczki na przemian ze spodniami, no i wszyscy będą szczęśliwi i CI co wolą Kasię blogerkę w spódnicy i CI co w spodniach ''
Pozdrawiam cieplutko:*
zakolanówki z lidla najlepsze :D chechło? :)))
OdpowiedzUsuńsłodka jest ta kurteczka
Tak, tak - Chechło. :)
Usuńo jak pięnie wyglądasz! Spódnica niesamowita i niby połączenie jej z kaszulą i ramoneską takie oczywiste a wyszło zaskakująco pięknie i tak świeżo :) I super zdjęcia! Pozdrawiam i obserwuję!
OdpowiedzUsuńładnie, wszystko tu fajnie współgra
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja, ramoneska, spódniczka i zakolanówki :) super się to wszystko komponuje..zainspiruje się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
świetna spódniczka Kasiu, też bardzo się cieszę że w końcu mogłyśmy się poznać ;*
OdpowiedzUsuńbeautiful!
OdpowiedzUsuńŚlicznotko! Z postu na post jesteś coraz to piękniejsza, a ja nie mogę się napatrzeć na te Twoje stylizacje i zdjęcia! JESTEŚ CUDOWNA KASIU!
OdpowiedzUsuńmarzy mi się taka kurtka, ale funduszy brak... Swietnie wszystko skomponowałaś! Zawsze zastanawiam się gdzie ty wynajdujesz takie super miejsca na zdjęcia, bo ja ograniczam się w tym momencie do mojego dąbia..
OdpowiedzUsuńCudowna kurtka, pozdrawiam i obserwuję
OdpowiedzUsuńŚwietna kurtka!!! :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem w zupełności Twoim przeciwieństwem- nigdy-nawet jako dziecko, nie lubiłam sukienek, spódnic ani rajstop. I tak zostało mi do dziś :-) Jestem wielką fanką spodni! Ewentualnie w grę czasami wchodzą leginsy i tuniki.... ewentualnie...:-) Ostatnio nawet znajomi zastanawiali się kiedy ostatni raz widzieli mnie w sukience... i wypadło na komunię i ślub siostry :D Dominika w sukience...? Koniec świata :D
Odpisałam u siebie o odżywce Eveline 8 w 1 :)
Obserwuję! :)
.. i bardzo dobrze, ze nie zapomnialas o spodniczkach, bo ja o swoich juz dawno zapomnialam i nie pamietam abym w ktorejs przez ostatni rok chodzila! Ciagle tylko spodnie spodnie i czasami zdarzaja sie sukienki :) Piekna stylizacja i cudowne nogi ;D
OdpowiedzUsuńWyglądasz uroczo, Twoja ramoneska jest wspaniała, ma idealny krój i fason, spódniczka natomiast ma bardzo ciekawy wzór dzięki czemu całość jest niebanalna, bardzo podoba mi się :*
OdpowiedzUsuńCałuję Tina :*
Super ramoneska <3 Ogólnie całość bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuń+obserwuję
Całość niszczy! Kurtka, spódnica, włosy...
OdpowiedzUsuńTylko czemu kaleson pora nadeszła i zimnego wiatru:(
Pozdrawiam
Odganiająca :P
OdpowiedzUsuń