"I'm driving home for Christmas
Oh, I can't wait to see those faces
Jestem blogerką opóźnioną w rozwoju. Ha! Co więcej, pewnie już dawno to zauważyłyście, więc Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryję, a nie chcąc łamać mi serca siedziałyście cicho jak myszki pod miotłą. Moją blogerską retardację, którą inaczej można by nazwać refleksem szachisty (gdybyście czasami w szachy zagrać ze mną chciały, choć nie polecam) lub ogólnym nieogarnięciem potwierdzają między innymi trzy ostatnie posty. Gdy pierwszy (może nie taki do końca pierwszy) śnieg zbierał swoje żniwo w blogosferze, objawiając się przede wszystkim pod postacią postów "let it snow", "first snow", "oł noł snoł" u mnie pojawił się jakże wyprzedzający rzeczywistość jesienny wpis. Gdy zima trwała już dobre dwa tygodnie i pewnie większości blogerek zdołała się ją już znudzić - zaczęły pojawiać się mało-plenerowe zdjęcia domowe, u in blue jeansowej Kasi niespodzianka, bardzo zresztą na czasie (chapeau bas, czapki z głów moi Państwo!) - przygotowania do zimy, a w poście masa czapek, rękawiczek, szalików, których używa już całe lata świetlne. Obecnie w Naszym kraju biały, zimny towarzysz, którego zdołałam nawet polubić, bo Świąt sobie bez niego nie wyobrażam zmienia swój stan skupienia na bardziej płynny, a u mnie na blogu kolejne, prawdziwe objawienie - śnieg. Nieważne, że trzy tygodnie po terminie, ważne (!), że jest biało, śnieżnie i prawie świątecznie. Jak widzicie teza postawiona przeze mnie na samym początku ma swoje potwierdzenie w mojej blogowej działalności. Mam nadzieję, że chociaż z życzeniami świątecznymi dla Was wyrobię się na czas, składając je przed Świętami, a nie np. 31 grudnia, wybierając się na szaloną, sylwestrową zabawę. Trzymajcie mocno kciuki! Boo.. świąteczny szał pochłonął mnie bez reszty, w uszach brzmi Chris Rea i Jego "Driving home for Christmas", a czasu wciąż brak - notabene przedświąteczna doba powinna trwać 48 h, zgadzacie się? Powodzenia, niech świąteczna moc będzie z Wami!
czapka, buty - Allegro, parka z kożuszkiem - Oasap, szalik - House, rękawiczki/torebka - no name, pasek - second hand
Oj, dumnie dotrzymuję Ci towarzystwa w opóźnieniu - kiedy spadł śnieg, u mnie pojawił się zestaw w cieniutkim sweterku, a kiedy wreszcie stopniał, to ja biorę się za wstawianie posta z zimowym krajobrazem w tle. Mamy jednak więcej wspólnych cech, niż sądziłam... a ostatnio od naszej wspólnej znajomej dowiedziałam się, że podobnie piszemy!
OdpowiedzUsuńZakoszę Ci te rękawiczki (jak je już zszyjesz oczywiście, bo mnie by się pewnie nie chciało - ale za to miałabym łatwy dostęp do ekranu dotykowego mojej komórki)!
W takim razie witaj w klubie Moja Droga! :) A rękawiczki już naprawione. :D
UsuńA ja myślałam, że te rękawiczki to mają tak wyglądać... Ale przecież to jestem ja, nie umiem podzielić 30 na 3 :D
UsuńŻółta czapka - moja nowa miłość ♥
świetny zestaw :) podobają mi się rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńHa, ja też zawsze jestem ze zdjęciami nie na czasie, a moją mała tajemnicą jest to, że przez trzy wakacyjne miesiące wrzucałam foty zrobione w czerwcu;) No bo marzenie, żeby dobra trwała 48 h to właśnie to, które powiedziałabym złotej rybce i to nie tylko w okresie świątecznym;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Super. Tak zimowo :D.Bardzo ładne buty i doskonale dobrałaś do nich wystające skarpetki :D. Super płaszczyk :D.
OdpowiedzUsuńśliczne :) super tekst <3
OdpowiedzUsuńAle masz śliczne rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie mam dość zimy, stania w korkach i marznięcia :D Chcę lato!
fajny fit :D czapa jest kot !
OdpowiedzUsuńTo jak u mnie, wszędzie posty jak to jest szaro-buro i deszczowo, a u mnie śnieżnie ;d
OdpowiedzUsuńPewnie za kilka dni spadnie śnieg, będzie miało, a u mnie pojawi się szaro-bury post ;d
Kasieńka, mam słabość do tych spodni, one są stworzone do tej parki ♥
Przyznam, że nie znoszę czytania na blogu: "a za oknem deszcz/śnieg/słońce", aż mi krew buzuje. Jest to nudne, oklepane i nie wiem czy się ze mną zgodzisz czy nie, ale jest to puste. Gdzie nie kliknę, tam post o tym jak jest zimno, jak pada, jak nie ma jak zrobić zdjęć na dworze... Żyły mi wyskakują, serio. Pisanie o pogodzie na blogu to tak jak komentowanie postów: "fajne zdjęcia, obserwujemy?". Można wspomnieć o tej przeklętej pogodzie, ale do cholery ILE MOŻNA?! Cenię to w Tobie, że piszesz z sensem.
OdpowiedzUsuńJuż.
Już mi ulżyło.
Mam podobne rękawiczki :)
Dzięki, kiedyś też napisałam posta o blogerskich narzekaniach na pogodę. :D
Usuńfajny set, super czapa!
OdpowiedzUsuńthis looks so cool!
OdpowiedzUsuńxoxo from rome
K.
kcomekarolina.com
Urocze masz rękawiczki i czapkę! :)
OdpowiedzUsuńJak to się mówi lepiej późno niż wcale :D
bo ja wiem czy to takie aż 3 tygodniowe opóźnienie, u mnie śnieg spadł dopiero w zeszłym tygodniu i obecnie już go nie ma ;)
OdpowiedzUsuńwięc można by rzec, że wszystko zależy od położenia
ten żółty kolor czapki nie co ożywia utrzymany w brązie i beżu zestaw, od razu gdy na nią patrzę jakoś weselej mi się robi
pozdrawiam
3 tygodniowe opóźnienie patrząc na to co dzieje się u mnie za oknem. :)
UsuńPieprzyć konwenanse :D Ja tak na dobrą sprawę też nie przejmuję się chronologią, a życzenia z okazji świąt będę składać już w piątek, bo później wyjeżdżam :p
OdpowiedzUsuńFantastyczna parka, musi być niesamowicie cieplutka!! <3
Jest nawet bardzo, bardzo cieplutka, jedyny minus jest taki, że wyglądam w niej gruuubo. :P
UsuńA ja nie umiem grac w szachy:O Nie ogarniam w ogóle tego :D "Driving home for Christmas" - mamy wspólne upodobanie. Ten kawałek jest dla mnie bardzo sentymentalny, zawsze kiedy go słyszę, mam ciarki na ciele i czuję wtedy 100% aurę świąteczną! A właśnie teraz sobie ją włączę a co! Ta czapa Ci idelanie pasuje. :)
OdpowiedzUsuńJa słuchałam przez całą sobotę non stop, uwielbiam ją. :)
Usuńcudownie wyglądasz
OdpowiedzUsuńwszystko mi sie bardzo podoba <3
Hehe, chciałam Ci powiedzieć, ze znów niestety moja droga jesteś opóźniona, poniewaz w prawie całej Polsce ze śniegu już niewiele zostało :) ale to nic, nie ważne ;)
OdpowiedzUsuńWażne ze Ty swietnie prezentujesz sie w tej aurze :)
Świetna czapa!
hahaha, wielbię Twe posty ; >
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz;*
Jaaa jaki świetny jest ten look, czapka to idealny wybór! Trzeba się kolorować, a nie tonować ciemnymi kolorami :)
OdpowiedzUsuńkochana dobrze Cię widzieć :) Juz miałam pisać gdzie się podziewasz!
OdpowiedzUsuńpiękna czapka i ostatnie zdjęcie magiczne! :*
Jestem, jestem - żyję z moim blogerskim opóźnieniem. :)
UsuńUwielbiam kolory zimą!! Czapka jest świeetna!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
cudowny zestaw ! ;)
OdpowiedzUsuńKasiu ty zawsze wyglądasz ślicznie i stylowo ;) Bardzo podoba mi się ta parka, jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć sprzeczałabym się, czy zawsze ślicznie i stylowo! :*
UsuńCześć! Dziękuję Ci serdecznie za odwiedziny na moim blogu, bardzo się ucieszyłam ;) co do ostatniego posta...nie przejmuj się, jak czytałaś, ja też jestem nowincjuszką w świecie kosmetologii,ale było warto zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą absolutnie! Doba przedświąteczna powinna trwać conajmniej 48h!!! Ale tak mają chyba wszyscy: śpieszymy się, załatwiamy, szorujemy, kupujemy...a na końcu się okazuje, że przecież tak mało nam do szczęścia potrzeba! To chyba taka nasza mentalność ;)
Jestem pod wrażeniem jak dobrałaś pasek do parki, bardzo oryginalnie, przyciąga wzrok. Też pokombinuję z paskami do okryć wierzchnich ;)
Fajny blogasek, będę wpadać! Zapraszam też do mnie jak masz ochotę i czas czasami ;) Buziaki!!!
Ale genialnie! Rękawiczki i czapa powalają! ;)
OdpowiedzUsuńJa tez dolaczam do tych nieogarnietych;)
OdpowiedzUsuńU moich znajomych juz swieca lampki na choince a ja dopiero sprzatam mieszkanie.
Ale teraz o Tobie , swietny look, taki w Twoim stylu, ktory lubie.
piękna parka:)
OdpowiedzUsuńgrunt, to robić wszystko po swojemu!
OdpowiedzUsuńa wyglądasz rewelacyjnie! wcale nie jak jakaś "opóżniona" blogerka;) szczególnie czapeczka mi się podoba...rozbroiła mnie:)))
Oj Kasiula - świetne rękawiczki :) Uwielbiam takie printy w tym okresie ! A prawda to że gorący okres i zdecydowanie jestem "za" 48h przedświąteczną dobą :) Wtedy miałabym pewność, że ze wszystkim się wyrobię ;)
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale! Tęsknię za śniegiem, wciąż mam nadzieję na "White Christmas". Czapka świetna! A ostatnie zdjęcie mnie przeraża, nie żebym dopiero całkiem niedawno "Ptaki" obejrzała :D
OdpowiedzUsuńKasiula, cudniasta parka!
OdpowiedzUsuństrasznie podobają mi się te czapki, oszalałam na ich punkcie i chciałabym wszystkie kolorki :) mega! Cudna parka ;) nieważne, że małe opóźnienie. Każdy się spieszy to Ty się czasem możesz spóźnić ;) Dla Ciebie też wszystkiego dobrego pięknoto!
OdpowiedzUsuńKasiu, nie przejmuj się, u mnie śnieg wciąż jest, a nawet z dnia na dzień co raz więcej i ani na chwilę go nie ubyło :) Także jak dla mnie, post na czasie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna czapa, muszę sobie taką neonówkę sprawić :)
Kurcze, zazdroszczę - też chcę białe święta! :)
UsuńŻółty czapiszon - mistrz!:]Muszę i ja sobie dokupić jakieś kolorowe bo tylko tą czarną eksploatuję non stop:D Super fajny zestaw Kasiu:*
OdpowiedzUsuńOj tam małe spóźnienie, u mnie śniegu coraz więcej i więcej...a Twoja czapa jest rewelacyjna i tak ożywia całość;)o parce już wspominałam, że jest świetna;)
OdpowiedzUsuńKasia! Jest zima kalendarzowa? Jest! A, że obecnie płata figle (choć dziś warszawę przysypało) to już inna kwestia:))Świetna czapa!! Skradłabym Ci ją!:*
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw. Na pewno było Ci ciepło.
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci w tej czapie :)
Hahaha ten teks rozbawił mnie do łez :))) Uwielbiam Twoje zdrowe podejście do blogowania no i do samej siebie!!! Kasiu jak dla mnie możesz wstawić tu zdjęcia z lata - lubię Cię oglądać w każdym wydaniu!!!
OdpowiedzUsuńświetna czapka! + dzięki za uwagi, wzięłam pod uwagę.:))
OdpowiedzUsuńno kochana grunt, że zauwazyłas zime w miare szybko :)
OdpowiedzUsuńzestaw super - rękawiczki genialne :)
hhehehe jesteś udana xD
OdpowiedzUsuńCzapa ma świetny kolorystyczny akcent, fajnie współgra z resztą :)
Pozdrawiam :*
WSPANIAŁĄ CZAPA :)
OdpowiedzUsuńWPADNIJ PROSZĘ : WWW.MIWJ.BLOGSPOT.COM
w moim poście chodziło o to, że mieliśmy wczoraj razem z moim chłopakiem trzecią rocznicę naszego związku :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCo za cytrynowa czapusia! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor czapki, fajnie się komponuje z całością, jedynie nie w smak nam pasek ( jakiś taki od sukienki sylwestrowej).
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Donna i Kejt
Bardzo fajna stylizacja:) uwielbiam tą piosenkę:))
OdpowiedzUsuńFajna ta parka!
OdpowiedzUsuńheh, to jak Ty jesteś "opóźnioną blogerką" to co dopiero ja mam powiedzieć? Śnieg padał i padał, potem stopniał a Ania dopiero wyruszyła w rękawiczkach i czapce w plener ;) swoją drogą gdzie Ty kupujesz te swoje spodnie we wzorki??? są super a ja jakoś nie mogę nigdzie podobnych uchodzić :(
OdpowiedzUsuńSłodkie masz spodenki, bardzo lubię takie wzory.
OdpowiedzUsuńJa już czekam na kolejne opady śniegu, nie wykorzystałam dostatecznie tych, które były. A zimę śnieżną uwielbiam :D
Piękne rękawiczki, jak zwykle zachwycasz :)
OdpowiedzUsuńHi hi jak ja Cię za to opóźnienie uwielbiam to sobie sprawy nie zdajesz :-D czapa mega i rękawiczki mega! A przedświąteczna dobra nie powinna mieć 48h, ale 72 moim zdaniem :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńDzięki Marti! :* 72 h to też bardzo dobra opcja - musimy zrobić referendum w tej sprawie. :D
UsuńKasia, jak ja Cię uwielbiam za to opóźnienie to sobie nawet sprawy nie zdajesz :-D Czapa mega i rękawiczki mega! A co do przedświątecznej doby to nie powinna trwać 48h, ale 72... Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw :)
OdpowiedzUsuńSuper go skomponowałaś :)
Zółta czapa ożywia całość :)
Bardzo na plus :)
Pozdrawiam Kochana :)
świetny look!!Ciekawa czapka i spodnie;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA czym Ty się przejmujesz :D Nie wszędzie jest śnieg, więc można uznać, że u Ciebie się trzyma :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zestawienie. Czapka fenomenalna. :)
Ostatnio we Wrocławiu, o 7:30 jechałam tramwajem a tam Ty! I tak myślę czy może zagadać czy nie, ale w końcu nie zrobiłam tego i dobrze, bo widzę, że Ty z okolic Krakowa! :)
OdpowiedzUsuńCzęsto zaglądam na tego bloga, a rękawiczki bardzo mi się podobają!
Mam jeszcze pytanie: mogłabyś dać link do butów? :)
Pozdrowienia z Wrocławia :):*
Ola
Hehe, to jednak dobrze, że nie podeszłaś, ale jakbyś czasami Olu była w Krakowie to się nie zastanawiaj nawet, bo to pewnie będę ja. :D
UsuńTutaj są aukcje ibucików na Allegro: http://allegro.pl/listing/user.php/run?change_view=1&order=bd&us_id=24593616
I zimowa wersja moich butów: http://allegro.pl/1759-botki-kozaki-kozuszek-military-zima-camel-41-i2865656399.html
Dzięki za odwiedziny! :*
Jak będę i zauważę Cię to na pewno podejdę! :)
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź :)
A mam takie pytanie: studiujesz, uczysz się czy może pracujesz? Pytam z czystej ciekawości :)
Pozdrawiam :*
teraz ja się zastanawiam jak to u mnie na blogu było ale chyba podobnie bo nawet dostałam komentarz pod przedostatnim z postów z wyraźnie jesienną aurą w stylu "wszędzie biało o tu tak jesiennie" heheh. ale zimowy post i u mnie się w końcu pojawił i planuję a jakże i we wnętrzu pstryknąć jakieś fajne fotki. wieć mam spore opóźnienie.
OdpowiedzUsuńkasieńko wyglądasz przepięknie w tej czapce :) świetna kurtka i podoba mi się bardzo pomysł w paskiem w talii....
a u mnie jest w dużo sniegu - padało 3 dni bez przerwy!
OdpowiedzUsuńO kurcze, to zazdroszczę, choć ja dalej wierzę, że u Nas jeszcze napada i jest szansa na białe święta! :)
UsuńParka jest super, chyba mam nieco podobną kurteczkę :))
OdpowiedzUsuńale Ty jesteś śliczna!
OdpowiedzUsuńFajna atmosfera na zdjęciach, szkoda że śniegu już nie ma :(. Miałam nadzieję że chociaż w Wigilię będzie. Ślicznie wyglądasz!.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz bo dzięki niemu tutaj wpadłam. Obserwuję i również życzę wesołych Świąt :).
zdecydowanie doba powinna trwać 48 godzin! Ładna kurtałka :)
OdpowiedzUsuńKasiu na wszystko każdy ma swój czas, u Ciebie czas jest alternatywny i na pewno nie mainstreamowy! :D
OdpowiedzUsuńKurtka wygląda super, musi być bardzo ciepła! a słonecznych, kolorowych akcentów nie mogło zabrknąć ;) to u Ciebie lubię!
Przed świętami jest tyle pracy, a czas tak ucieka! Również postuluję dobę 48godzinną!
Pozdrawiam Cię mocno!
Zawsze jakiś kolor lubię przewinąć, żeby nie było nudno. :D Dzięki Kasia, również pozdrawiam. :*
UsuńHeh u mnie to samo :D gdy śnieg stopniał to ja wstawiłam zimowego posta ;d haha taki nasz urok "spónionych blogerek" ;D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wezmę udział w spotkaniu blogerek - jak już będzie wiadomo co i jak, to daj mi znać :) a no i dziękuję za zaproszenie :*
Zazdroszczę ślicznego kanarkowego beanie!:))
OdpowiedzUsuńprzywołuje uśmiech! Ściskam ciepło!
czapeczka i rękawiczki są genialne:)dopełniają całą stylizację
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo mi miło u mnie w(s-h)jest masa kożuszków,płaszczyków itp.
znajdują się takie perełki jak ten:)będę do Ciebie zaglądać genialnie tu:)
pozdrawiam cieplutko:)
E.
Gdzie jest śnieżnie, w Krakowie?! bo u mnie w Bytomiu tylko zimno...ale w sumie i tak jest fajnie:) ŚWIĘTA!!!!!
OdpowiedzUsuń/A Twoje buty genialne :o
To były życzenia, więc śniegu Ci życzyłam, żeby był na Święta - u mnie dziś nawet naprószyło trochę białego puchu.
Usuń"prószyć" - swoją drogą to prześliczne słowo:D
UsuńJaki genialny ubiór ! <3333
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć - świetniee !
Również Wesołych Świąt ! :)
OdpowiedzUsuńMasz świetną czapę =]
Podoba mi się żółty akcent, coś wesołego :)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczna mocy przybywaj! też dzisiaj dopiero przyjechałam do domu i postanowiłam, że dzisiaj jeszcze 'ogarnę' blogosferę, a z kopyta ruszam od jutra :-)
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny zestaw Kasiu, wszystko pasuje do siebie idealnie :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńfajny zestaw, czapa ożywia całość, podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńa czy mówiłam już, że kocham Twój styl pisania? świetnie się Ciebie czyta!
pozdrawiam!
Chyba nie, aleee dziękuję bardzo. :):*
Usuńgenialny strój :)
OdpowiedzUsuńczapeczka i rękawiczki są fajne !
OdpowiedzUsuńa Ty jesteś prześliczna :)
Kasiu, słodko wyglądasz taka opatulona. Witaj w klubie, jestem też z tych opóźnionych, a może właściwiej byloby powiedzieć zakręconych, w swoim świecie swoimi ścieżkami chadzających; moje "opóxnienie" przekłada się również na filmy i nowości wydawnicze. Gdy jakiś hit ujrzy właśnie światlo dzienne, ja czekam spokojnie, aż opadnie wokół niego wrzawa, kurz, fanfary, krytyka bądź zachwyt przeleją się falą po internecie, gdy inni już zapomną...ja dopiero sięgam po książkę, idę do kina i w spokoju smakuję, kształtuję własną opinię, odkrywam cos nowego, choć mi się wydaje, że przecież już na ten temat wszystko zostalo powiedziane w prasie, radiu, telewizji... Lubię być taka trochę do tyłu i nie czuć presji: "must have", "must be" ... :)
OdpowiedzUsuńfajny masz styl, ciekawy bardzo. az sie dziwie ze dopiero teraz odkryłam twojego bloga :)
OdpowiedzUsuń