"Działać bez działania,
żyć bez przymuszania,
dawać, otrzymywać.."
Pojawiam się i znikam, i znikam, i znikam.. Jeżeli miałabym zanucić piosenkę opisującą bieżący stan rzeczy określany jako wszędobylskie życie w biegu, z coraz mniejszą ilością wolnego czasu to z chęcią zaśpiewałabym właśnie ten utwór. "Józek, nie daruję Ci tej nocy" (parafrazując może być nawet i Kaśka) idealnie wpisuje się w moje obecne blogowe życie. Raz jestem, raz mnie nie ma. Co nie zmienia faktu, że powracanie do świata żywych w internetowej przestrzeni czasami przychodzi mi z wielką trudnością i nie mam tutaj na myśli braku chęci czy znudzenia tym wirtualnym środowiskiem. Omijają mnie facebookowe i pudelkowe aferki (to akurat plus), nie odświeżam fan page'a co dwie godziny dodając zdjęcia z siłowni + selfie w windzie, co może zawstydzić nawet samego Marka Elliota Zuckerberg'a, który w ciągu ostatniego miesiąca chyba nie zgromadził na mój temat wielu haków, które mógłby wykorzystać do dziwnych celów. Dużo rzeczy pochłania mój mały, skromny móżdżek, praca, dom, rodzina, dzieci (chyba się trochę zagalopowałam :P), dodając do tego kłopoty zdrowotne robi się z tego niezły Meksyk, jak lubi mawiać moja rodzicielka. Tak, tak, czasami sierota Kasia potrafi zaskoczyć samą siebie i sprawić, że nawet banalnie prosta podróż do łazienki w środku nocy (w wiadomym celu) może mieć swój finał w zdecydowanie innym miejscu z dodatkiem trzech szwów na głowie i dziur w pamięci. Oprócz tego mój organizm obecnie przeżywa szok (w tym również termiczny), określany osobistym, małym jet lag. Zmiana pory wstawania z 6:15 na 4:50 (czyt. totalny, absolutny, nieomylny środek nocy) odbija się na dołkach pod oczami i sennym zawieszeniem przez pół dnia.
zdjęcia: Adi
O matko, jaka piękna sukienka! Zakochałam się po prostu aż mam ochotę sobie ją zamowić! Już dawno nie widziałam czegoś co by mnie urzekło. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam : )
Ja też się z niej zakochałam, jest naprawdę ładna, jedna z moich ulubionych, więc polecam! :)
Usuńcałość na prawdę zachwyca :)
OdpowiedzUsuńnoemisoul.blogspot.com
rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz, płaszczyk jest genialny :)
OdpowiedzUsuńTotalnie zauroczyla mnie Twoja sukienka i ten zielony plaszczyk! Cos wspanialego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło, że się podoba! :):*
Usuńpiękna sukienka!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka!
OdpowiedzUsuńWcale nie widac po Tobie, że wstajesz tak wcześnie ale szczerze Ci twgo współczuję.
Ja mam problemy ze wstawaniem o 7, to co dopiero o 5. ;0
ale cudo!!!! Kasiu wyglądasz zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka i wspaniały materiał
OdpowiedzUsuńwow! Extra kiecka! Super wszystko skomponowałaś! :)
OdpowiedzUsuńhttp://alexissachet.blogspot.com
świetna sukienka!
OdpowiedzUsuńPiekne kolory, ladnie ci zieleni :)
OdpowiedzUsuńSUPERRR!! tOTALNIE GENIALNE KOLORY KOCHANA!
OdpowiedzUsuństylizacja rewelacyjna, bardzo fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa też na moim blogu pojawiam się i znikam, i znowu pojawiam, ale częściej to znikam. Codziennie wstaję z myślą: byle do wakacji. I już niedługo to pragnienie się spełni. Uff! Poza tym wyglądasz pięknie, ale to żadna nowość.
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
boszszsz, czemu tak wcześnie wstajesz?? I żyjesz, wow.
OdpowiedzUsuńSukienka przyćmiła cienie pod oczami;-) Jest zjawiskowa.
przepieknie wyglądasz,śliczna sukienka i jestem pod wrazeniem jak szybko rosną Twoje włosy! <3
OdpowiedzUsuńSukienka jest idealna , zakochałam się w niej ;)
OdpowiedzUsuńKasieńka! Jesteś :)) Brakuje mi Twoich wpisów :)
OdpowiedzUsuńAle wiem o czym mówisz. Ja muszę wszystko zapisywać w kalendarzu, nawet z przyjaciółmi na szybką kawę umawiam się 1,5 tyg. wcześniej... Teraz jeszcze gorący okres na uczelni i już w ogóle ledwo żyję, a zdrowie w stanie kiepskim.
Niemniej - wyglądasz kwitnąco! I masz takie długie włosy!!
A co to się stało że te szwy? I czemuż tak wcześnie wstajesz!
Pozdrawiam Cię ciepło :)
Oj, Kasia, cieszę się baaaardzo i dzięki, bo jesteś jedną z niewielu osób, którym moich wpisów brakuje i która je faktycznie czyta. :)
UsuńJeżeli chodzi o moją wizytę w szpitalu, to wstałam do toalety w nocy, straciłam przytomność i skończyło się szwami, tomografią i dziurami w pamięci. Wstaję tak wcześnie do pracy, pracuję od 6, ale 20 km od mojej miejscowości, stąd pobudka o 4:50. :)
Właśnie! Już wiem czego mi brakowało! Twoich sweet foci na fejsie, oj niedobra :) Kasiula wracaj do zdrówka, niech się szybko goją rany. Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem sama na swiecie, w podobnych kwestiach :)
OdpowiedzUsuńna szczęście Twoja głowa jest silniejsza od wszystkiego innego i nie da się tak łatwo i szybko uszkodzić ;) :* Kasia, sukienka jest prześliczna!!!! Te kolory, wzór - ajajaj. Piękna! Jak i cała Ty. No i koniecznie musisz mi wszystko poopowiadać na żywo przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda Nam się w końcu spotkać! :*
UsuńHej kochana! fajny post..powinnaś pisać takich więcej na swoim blogu ;) zdjęcia też mi się podobają :) Może OBS=OBS? Zacznij a ja odwdzięczę się tym samym jeszcze dzisiaj. juliandjuliet.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAAAA PIĘKNY PŁASZCZ ! super wyglądasz chciałabym taką sukienkę ale całą białą :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz szpileczki :)
Piękna sukienka!!!!!:*:*:* <3<3<3
OdpowiedzUsuń(...)
Uwielbiam takie komentatorki, kurczaki. Nawet 14 linijek tekstu sprawia im sporą trudność i łatwiej jest skomentować ładne zdjęcie. Ha, dlatego długie wywody są o wiele fajniejsze, i najlepiej zero zdjęć, ewentualnie jedno i niepokazujące stylizacji. Od razu widać, kto prawdziwie czyta bloga :D Dasz radę, Kochana, choć informacja o twoich szwach jest troszkę niepokojąca. Takie pojawianie i znikanie jest chyba spowodowane faktem, że kobieta jest jak fala... A poza tym po takim powrocie najciężej (ze względu na czas) jest nadrobić wszelkie zaległe, nieskomentowane posty. A przynajmniej mnie! Muszę spiąć poślady i wziąć się do roboty, inaczej odkładam to i odkładam. Chyba za szybko się zniechęcam ;P
Rozumiem, że znalazłaś pracę i już pracujesz na emerytury naszych dziadków? :)
Ja też uwielbiam, aczkolwiek nie wiem czy to ze mną jest problem - nuuudno, bez energii i polotu piszę, czy wina dzisiejszych czasów i przyzwyczajenia, że wystarczy jedynie oglądnąć obrazek. Dlatego też takie osoby jak Ty zawsze bardzo podnoszą mnie na duchu, dzięki za to! :) Tak, pracuję na emerytury naszych dziadków. :P
UsuńPieknie :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Jakie piękne kolorki! :)
OdpowiedzUsuńKasiu gdzie te niewyspane oczy :) nic nie widać, czyżbyś była mistrzem makijażu? Wyglądasz ślicznie, kwitnąco, wiosennie, sukienka jest cudna!
OdpowiedzUsuńDo mistrzyni makijażu jeszcze mi daleko. Zdjęcia były robione w niedzielę, więc stąd brak niewyspanych oczu. ;)
Usuńreeeeeeeeewelacyjna ta sukienka !
OdpowiedzUsuńswietnie wygladasz, bardzo fajny look. Najbardziej przypadly mi do gustu z tej stylizacji chyba buty, ale ogolnie jestem pod wrazeniem ;p
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ;>
Kasia tak pięknie malujesz słowem, językiem, czytam zawsze jednym tchem i z uśmiechem na ustach! Każda Twoja notka jest pełna energii i czekam zawsze z niecierpliwością na nowe posty, także pisz pisz jak najwięcej bo czyta się wspaniale, a i zdjęcia też miłe oku :)
OdpowiedzUsuńWierna czytelniczka nieposiadająca bloga :) mimo, że anonim to mam nadzięję, że przeczytasz :)
Pewnie, że przeczytam! Poza tym nie zawsze sprawdza się teoria z cyklu anonim = niemiła, zgorzkniała, pełna jadu osoba, coraz częściej zdarzają się wyjątki i Ty jesteś tego najlepszym przykładem. Dziękuję, jest mi ogrooomnie miło (czasami myślę, że nikt mnie nie czyta, a jednak)! :)
Usuńśliczna sukienka:D Uwielbiam Twoją lekkość pióra:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie w tym płaszczyku i z tymi loczkami wyglądasz jak laleczka ! Jakoś mnie rozbawiłaś tą teorią spiskową dotyczącą Marka Zuckerberg'a. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńJak rozbawiłam to tym bardziej się cieszę! :)
UsuńCudowna sukienka, chyba się zakochałam! Pięknie wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńSukienka jest prześliczna.
OdpowiedzUsuń