01 września 2016

Haaalooo! Czy jest tu jeszcze ktoś?!

Haaalo, czy jest tu ktoś? Tak, taaak, zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że owe pytanie rzucone w bliżej niezmierzone otchłanie internetu ma charakter mocno retoryczny, zważając na moją niebywale przewlekłą, blogową absencję. Gdyby moja skromna osoba miała duszę większej poliglotki, zapytałabym w klimacie filmów grozy "Can You hear me?", wyłaniając się zza rogu ciemnej ulicy, ryzykując życie w nadziei, że chociaż jedna, zbłąkana duszyczka dzisiaj tutaj zaglądnie. Biję się w pierś. Posypuję głowę świeżo wydobytym z rozgrzanego pieca popiołem. Wybacz mi moja kochana, pełna litości blogerska matko! 6 1 5  d n i !!! Tyle dokładnie dób minęło od ostatniego, bożonarodzeniowego wpisu (myślę, że w tym miejscu powinno nastąpić ponowne solidne oprószenie mojej małej łepetyny popiołem lub obrzucenie pomidorami, których termin spożycia minął dwa tygodnie temu!). 615 dni - w blogowym świecie, w którym liczy się tu i teraz, to jak oddany z absolutną premedytacją strzał we własną stopę. Banicja, na którą sama siebie skazałam. Nie było mnie tu caaałe wieki, ale nastąpił wreszcie czas, kiedy w przypływie motywacji, wiary i nadziei spakowałam swoją szkolną wyprawkę do plecaka, wzięłam aparat i pierwszego września z pełnym zapałem, gotowa na nowe, blogowe wyzwania, witam tutaj, u siebie, w nieco odmienionych, in blue jeansowych progach. Krzyczę ze szkolnej ławki, jak przykładna i najpilniejsza uczennica, ubrana w białą bluzkę i mundurek za kolanko "Tak, jestem obecna!". Nie liczę na wiele. Nie oczekuję owacji na stojąco przeplatanych z dźwiękami głośno otwieranego, najdroższego francuskiego szampana, dzikich okrzyków radości, komentarzy wylewających się każdą szczeliną internetowych okien i drzwi, wystarczy choć jedno, szczere "miło Cię znowu widzieć" rzucone gdzieś w czasoprzestrzeń.


zdjęcia ślubne: Łukasz Popielarczyk



30 komentarzy:

  1. Ja się cieszę, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo,jest i jedna, zbłądzona duszyczka! Dziękuję! :*

      Usuń
  2. oj, nawet nie wiesz jak miło, że "wróciłaś"!!! W końcu! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę! Minęło tyle czasu, aż sama nie mogę w to uwierzyć, ale teraz motywacja i małymi kroczkami do przodu.

      Usuń
  3. jak miło, że wróciłaś :)

    xxx

    Anna from mimundonormal.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. A więc żyjesz! :D Hellloł

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że jesteś ! Miło Cię znowu widzieć ! Gratulacje z okazji ślubu ! Przepięknie wyglądaliście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. po prostu glupoty!!! i pewnie to usuniesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie usunę, ale następnym razem pani Zebro proszę o bardziej konstruktywną wypowiedź. ;)

      Usuń
  7. Super, że wróciłaś ;) Gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wróciłaś! Nie dowierzam, że tyle czasu minęło, ale cieszę się, że jesteś ponownie. :) Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minęło, minęło, choć ja też uwierzyć nie mogę. Dziękuję! :)

      Usuń
  9. Ja tu ostatnio na instagramie się Ciebie pytałam co się stało z blogiem i czy do niego wrócisz,a tu taka miła niespodzianka! Cieszę się, że tak szybko to się stało! Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Jasne, ze jestesmy! :) Ja tez od bardzo dlugiego czasu nie mialam czasu/okazji na nowe posty, im wiecej lat na koncie tym szybciej to zycie wydaje sie pedzic :) Milo Cie znowu widziec! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciebie również miło widzieć Moja Droga! :*
      Zgadzam się, czas pędzi staaasznie szybko, dzień za dniem ucieka, w z każdym kolejnym rokiem na karku ma się chyba jeszcze większą motywację, żeby go dobrze wykorzystać. :)

      Usuń
  11. Fajnie, że się odezwałaś. :) Myślałam, że porzuciłaś blogowanie.

    serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. piękne zdjęcia, miłego blogowania :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. ( obat miom ) I was pleased with the articles that you have given ( obat miom ). very helpful and useful.

    OdpowiedzUsuń
  14. O jaaa! Nie wierzę! Sama dawno nie byłam na bloggerze (dopiero teraz zobaczyłam, że dodałaś ten post). Ale się zdziwiłam!
    Gratuluję zamążpójścia! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cieszę się że wróciłaś ;D Obserwowałam Twojego bloga i byłam ciekawa czy wrócisz:D Super!:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że wróciłaś:) Posyłam uściski z Warszawy i trzymam kciuki za Twoje rozwiązanie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Też uważam że bardzo dobrze jest że pani wróciła już. Gorzej by było jakby pani w ogóle nie wróciła.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis. ♥

Thanks for Your comment. ♥