29 sierpnia 2012

Ladybugs have dots..


"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat,
 ja wysiadam 
Na pierwszej stacji, teraz, tu! 
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat.."



Tym razem cytat na początku wpisu jest jak najbardziej na miejscu. Czasami po prostu mam ochotę opuścić pędzący zgodnie z kierunkiem wiatru pociąg, wysiąść na najbliższej stacji o nazwie "święty spokój" i sama iść pod wiatr (taaa.. ona znowu bredzi, bo odstawiła leki - tak pewnie pomyślicie). Nie uczestniczyć w ciągłej rywalizacji o to kto ma lepszą pracę lub w obecnej perspektywie kto w ogóle ma pracę, lepszy samochód, piękniejsze i mądrzejsze dzieci, młodszą i seksowniejszą żonę czy wyższe wykształcenie. Takich płaszczyzn, na których konkurujemy ze sobą bardziej lub mniej świadomie jest cała masa. Wygrana rywalizacja powoduje chwilowy przypływ szczęścia (o ile to uczucie w ogóle można nazwać szczęściem), dumy, satysfakcji? Ulotnej. Ulotnej, bo przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto jest od Nas bogatszy, piękniejszy, mądrzejszy czy zabawniejszy.. Nieważne. Czasami po prostu nie ogarniam tego pędu za pieniędzmi, których przecież zawsze jest za mało czy szału na nowe ubrania, które i tak dają Nam tylko pozorną radość, aż do momentu, gdy nie trafią na dno Naszej, jakże wypchanej szafy. Do końca nie rozumiem, a może nawet od początku do końca nie ogarniam blogowego i facebook'owego ekshibicjonizmu, w którym im więcej opowiadamy o sobie, im więcej zdradzamy sekretów z Naszego jakże szalonego życia, tym jesteśmy lepsi, popularniejsi, ciekawsi. Facebook, którego akcje podobno tracą na wartości i Mark Zuckerberg ma spory problem, tak jak i inne portale społecznościowe rośnie w siłę, bo jest świetnym narzędziem do tego, aby pokazać większy lub mniejszy fragment Naszego życia szerszej publiczności. Do tego służą Nam przede wszystkim stwory, które powszechnie zwane są "fan pejdżami". Do pokazywania co i o której jemy, gdzie chodzimy na zakupy, z kim imprezujemy, co mamy w torebce i pewnie do miliona innych rzeczy. I o ile mój żywot nie jest nad wyraz ciekawy to są osoby takie jak Maffashion czy JeMerced, które regularnie pokazują Nam urywki ze swojego życia, a my oglądając je klatka po klatce czujemy się, jak podczas sensu ulubionego serialu, którego One są bohaterkami. Mam wrażenie, że granica między otwartością, a publicznym obnażaniem się (oczywiście niedosłownym!) zdecydowanie się zatarła. To już jest chyba ten moment, kiedy zadając pytanie dawno niewidzianej przez Nas przyjaciółce "co u Ciebie nowego?", nawet nie musimy czekać na Jej odpowiedź. I tak wszystko dobrze wiemy - przeczytałyśmy przecież na fejsie. Wyprzedzając Wasze pytania - tak mam konto na facebooku. I tak, uogólniam - wiem. Co nie zmienia faktu, że ja wysiadam na najbliższej stacji. A Wy? Zostajecie w tym pędzącym pociągu? 


Z racji tego, że ostatnio uświadomiłam sobie, że jednak mało piszę o rzeczach, które mam na sobie, dziś zrobię wyjątek i na koniec nabazgram coś dla tych, którzy jeszcze zostali ze mną przy radioodbiornikach. Może nie będzie to tak ciekawa historia jak rodem z Hollywood lub długa jak z bollywoodzkich filmów, ale jakaś będzie. Torebka i spódnica pochodzą z czasów młodości mojej mamy. Obie te rzeczy znalazłam nie gdzie indziej, jak na strychu. Bluzka natomiast pochodzi z trochę mniej odległych historycznie czasów, z czasów młodości.. mojej przyjaciółki. Dostałam ją w spadku, kiedy opróżniała szafę. Bluzka znalazła nowego właściciela i dobrze dogaduje się z trochę starszymi koleżankami - spódnicą w grochy i czarną torebką. Na koniec końców (tak, to teraz! w końcu! można bić brawo!) powiem, że w roli fotografa debiutuje moja mama. 

Spódnica - vintage, bluzka - "no name", torebka - vintage,  buty - McArthur, kapelusz - Oasap





122 komentarze:

  1. slicznie!<3 pasuja ci takie kolorki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelacja! świetne grochy no i buty też są super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, Twoje wypracowanie pochlonelam jednym tchem;) Jak ja lubie jak ktos 'dobrze gada' i ciesze sie, ze moge o tym przeczytac, taka jest prawda.... Ja siedze na barykadzie i nie mam naszej klasy, facebook ograniczylam do ok 20 osob(najblizsi ) i ciesze sie ze ludzie, ktorzy nie musza wiedziec co w danej chwili robie, tego nie wiedza! Zreszta nigdy nie lubilam plotek, blogi ogladam dla inspiracji, a nie dla podgladania jaki ktos ma samochod, czy mieszka na zamknietym osiedlum, ile wazy i na jakiej imprezie sie bawi albo na ktorym katamaranie ;P hehe Ciesze sie, ze mam prace (hoho prace mam ;p) i moge bloga prowadzic dla przyjemnosci, a nie dla zysku :D co niestety jest norma nie tylko w warszafce, walka trwa ;) rozpisalam sie...Pieknie wygladasz! Czerwien to Twoj kolor! (.. ale pokazalabys wnetrze swojego domu i czy masz led tv?- zart!) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wczoraj wieczorem skracałam to wypracowanie, żeby nie było, aż tak długie. :P Cieszę się, że przebrnęłaś! Ja też krążę po blogach, oglądam, podziwiam, nie chce żyć życiem innych ludzi, mam swoje. :)

      Usuń
  4. Świat się zmienia. To jakich dostarcza mediów/mozliwości kusi do dzielenia się z innymi sobą - cała mądrość polega na tym, by korzystać z tych kanałów rozsądnie... Ale to już kwestia charakteru, podejścia do życia, wychowania etc.
    Z drugiej strony - może po prostu pięknie się różnimy :)
    Ty się z kolei pięknie WYróżniasz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba w ogóle "jadę" troszkę swoimi torami... Choroba, jeśli zostaje z Tobą na dłużej lub w ogóle nie chce się z Tobą rozstać zmienia spojrzenia na wszystko dookoła... Liczy się to każda chwila, w której o niej zapominasz... :)
    A z innej beczki - Przepiękna spódniczka! Mam podobną, po kuzynce - żółta w ogromne czarne grochy :)
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądasz normalnie zachwycająco... już nie wspomnę o zdjęciach które zapierają dech w piersiach!!! :D:D:D Uwielbiam takie "wiekowe" perełki !!! Obiecałam sobie , że jak kiedyś będę miała córkę, to zacznę "kolekcjonować" swoje rzeczy jak pamiątki !!! Zawsze ubolewałam nad tym , że jak byłam dzieckiem moja Mama pozbyła się sporych trzech walizek pełnych ubrań na poczet innych gadżetów meblowych :/

    I po raz kolejny muszę Ci przyznać rację.... świat szaleje.... a my razem z nim....:P Czy wysiadam??? Sama jeszcze nie wiem.... jak wysiądę to na zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry debiut, bo zdjecia sa fantastyczne!Swietny klimat, w ktorym ty sie idealnie odnajdujesz!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wysiadam z Tobą:) fajnie, że zwracasz na takie rzeczy uwagę:) internet jest wspaniały bo każdy może pozwolić sobie na to co chce, mam wybór czy śledzę każdy krok kogoś czy mogę się podzielić tym co mam w głowie. jakiś czas temu słuchałam często tej piosenki, działa na mnie uspokajająco. miło mi, że mnie odwiedziłaś i za miły komentarz:) a dziś wyglądasz jak piękna biedroneczka! pozdrawiam i ps czasami też się zastanawiam nad sensem mojej wypchanej szafy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jaka piękna, letnia, wesoła stylizacja! bardzo mi się podoba!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądasz wspaniale ..... piękny kapelutek i spódniczka ...



    ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA . . . WRAZ Z NAZWĄ ZMIENIŁ SIĘ JEGO STYL :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam buszować na strychu. Można wyszperać tam ciekawe perełki. :))
    Jak zawsze prezentujesz się ślicznie i niebanalnie. Cudna spódnica i torebka. :)

    :* :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze napisane. Czasem też bym chciała wysiąść na stacji "święty spokój", szczególnie wieczorem :) Ja swojego życia nie chciałabym tak upubliczniać, a juz na pewno nie wystawiać pod publikę osób mi bliskich:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. na tych zdjęciach nie wyglądasz na tak zmęzzoną ;)
    1 zdjęcie ciekawie skompilowane.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo pasuje Ci taki styl:) Świetnie wyglądasz i bardzo ładne zdjęcia:)
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooo, uwielbiam rzeczy z historią:) A tym bardziej jeżeli są takie śliczne! Spódnica piekna (bo ja to w ogóle za czerwienią przepadam), a torebkę chętnie bym Ci zabrała.

    Cóż, ja staram się do tego "pędzącego pociągu" nawet nie wsiadać - pomimo tego, że od dosyć dawna publikuję w internecie swoje programy, a od niedawna również zdjęcia (o czym zresztą wiesz;)). Oddzielam jednak bardzo grubą kreską od tego moje życie prywatne, wyznając zasadę, że nie wszyscy muszą o wszystkim wiedzieć, a w zasadzie niewiele osób musi wiedzieć cokolwiek. Mam za to pewność, że są to osoby, którym na mnie zależy i mi zależy na nich. A fejsbukowy i blogowy ekshibicjonizm fascynuje mnie na tyle, że zastanawiałam się całkiem poważnie nad pracą naukową na ten temat. Sama jednak jestem tylko obserwatorem z zewnątrz i to raczej rzadkim, bo konta na owym portalu nie posiadam. I szczerze mówiąc jeżeli w ogóle można powiedzieć, że ślędzę czyjekolwiek losy w internecie, to są to właśnie Twoje losy:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie wiem czy świadomie, ale jednak wsiadłam. Chcąc nie chcąc zawsze coś tam przemycę do sieci, czy na facebooku, czy tutaj - nie jestem święta i nie będę oszukiwać wszystkich, że jest inaczej, specjalnie dlatego na końcu napisałam, że konto mam i z niego korzystam. Przeraża mnie tylko wylewanie żali, spowiadanie się z tego co teraz robię, co robiłam 5 minut temu i co będę robić za kolejne pięć, zmienianie statusu związku z "wolny" na "zajęty", po czym za tydzień na odwrót, bez zastanowienia się po co mi to, chce się pochwalić, a później potrzebuję wsparcia? Facebookowego wsparcia i "lajków"? Przez takie "akcje" ludzie wiedzą o Nas dosłownie wszystko, z kim jesteśmy, kiedy się rozstaliśmy, gdzie byliśmy na wakacjach i milion innych rzeczy.

      Usuń
  16. cudowne dodatki<3
    zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie wyglądasz w tej spódnicy! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczna stylizacja. Torebkę bym wzięła od razu!
    Uwielbiam twoje można powiedzieć trochę wypracowania : ) są rewelacyjne i zawarta jest w nich cala prawda.

    Boje się wysiąść, bo nie wiem czy będę mogla z powrotem wsiąść :/

    OdpowiedzUsuń
  19. świetna spodniczka, cały look bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny blog!Twoje zdjęcia są inspirujące,a Ty śliczna!:)
    Zapraszam do mnie:
    karmelkowelife.blogspot.com
    Jeśli Ci się spodoba to dodaj do obserwatorów.
    Daj znać to się odwdzięczę:)

    OdpowiedzUsuń
  21. mama sprawdziła się tak samo dobrze jak spódnica i torebka ;)
    takie mamy czasy, żyjemy w świecie, gdzie każdy o każdym wie w sumie dość sporo, nawet jeśli w życiu danego człowieka na oczy nie widziała... mnie zawsze zastanawia, jak to było kiedyś gdy ludzie nie mieli w domu telefonów? wpadali do siebie, tak po prostu się odwiedzali, dziś zwykle by nastąpiło jakieś spotkanie, musi ono zostać poprzedzone pewnego rodzaju rytuałem, obdzwanianiem czy esemesowaniem... więc tak na prawdę to się rozwinęliśmy czy może jednak to pewnego rodzaju regresja... trudno dokonać odpowiedniej oceny sytuacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe spostrzeżenie. Teraz już powoli dochodzi do tego, że nawet głupi, krótki sms czy rozmowa przez telefon zastępuje spotkanie. Dlatego coraz mniej mamy kontaktu z innymi ludźmi, takiego realnego, bliskiego spotkania, a nie pogawędek na czacie, gg czy przez maile.
      Ten kontakt wirtualny nigdy nie zastąpi rozmowy z drugim człowiekiem prosto w oczy. W takiej rozmowie można wyczuć emocje, kiedy ktoś ma doła, żartuje czy ironizuje, w wirtualnej pogawędce niestety to wszystko jest jedną, wielka zagadką.

      Usuń
  22. no no no to debiucik udany jak najbardziej :)

    ja z tego pociągu nie wysiadam bo świat pędzi jak szalony a my pędzimy razem z nim. Technologia idzie ku lepszemu i my tego chcemy :) a miec konto na facebooku nie znaczy wcale sie obnażac bo tak naprawdę kazdy pokazuje tam tyle siebie ile chce. Nikt nikogo do niczego nie zmusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie oznacza, to zależy od tego ile swojego życia "wrzucamy" do sieci, co pokazujemy na różnych portalach społecznościowych i po co, to Nasz wybór. :)

      Usuń
  23. Historia ciekawa, a mama spisała się rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie wyglądasz!
    Cudowne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniale i słodko wyglądasz, jak zawsze! <3
    Ślicznotka :)

    zapraszamhttp://leblogdesaly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli możesz wejdź i zarejestruj się
    http://shinybox.pl/?ref=3e7d3e8
    Będę naprawdę bardzo wdzięczna :*

    OdpowiedzUsuń
  27. super torebeczka...przyjaciolka niezla rzecz Ci dala:)))a mama w roli fotografa znakomicie sie sprawdzila:)))bardzo ladne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Osobiście nie lubię pisać o tym co mam na sobie, nie przywiązuję do tego wagi, wolę napisać coś innego, coś co mam w sobie :)
    Spódnica i kapelusz, no cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak Cię nie kochać?!
    Spódnica jest tak piękna, idealnie pasuje Ci strój słodkiej biedroneczki!

    OdpowiedzUsuń
  30. Mama w roli fotografa sprawdziła się znakomicie. Cudowne jest to, że potrafisz stworzyć kompozycję tak naprawdę z wszystkiego. Pieknie się nam tu zaprezentowałaś, pieknie wkomponowałaś się w otoczenie. Jestem jak zwykle pod wrazeniem.
    Pozdrawiam cieplo
    Cleo-inspire

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawy temat poruszylas! i okrasilas cytatem z mojej ulubionej piosenki. zyjemy w czasach gdy wszystko stalo sie na sprzedaz; masz racje, czasami nieswiadomie wskakujemy do tego pociagu, a wlasciwie dajemy poniesc sie bezwiednie tlumowi na peronie, pozniej przychodzi refleksja... Masz racje, nie wszystko jest na sprzedaz, a rewalizacja jest niezdrowa diabelskim wynalazkiem - dokladnie jest jak mowisz, zawsze znajdzie sie kros od nas madrzejszy, bogatszy, lepiej ubrany;
    oczywiscie jak wiekszosc mam konto na facebooku, ale jak mozna sprawdzic - sporadycznie sie tam udzielam, przerazaja mnie te tablice, posty, zabawy, co kto mysli i te tam inne aplikacje, czy jak je zwal; ja zwyczajnie, przede wszystkim nie mam na to czasu i potrzeby, a konto - po pierwsze - taki byl wymog w pracy ( pracuje w marketingu), a po drugie to czasami jedyna, najprostsza i najtansza droga skontaktowania sie z niektorymi osobami za pomoca wiadomosci. Jest kilka takich przyjaciol z ktorymi mam kontakt jedynie przez ten portal;
    bardzo lubie twoje rozwazania, opisy ciuszkow sa dla mnie drugorzedne, zdjecia sa tak piekne, ze rekompensuja mi brak opisow, w tej spodnicy wygladasz bajecznie, i kapelusik, oczywiscie... twoj firmowy znak :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu Twojego komentarz przypomniała mi się inna piosenka, tym razem nie Anna Maria Jopek, a DeMono: "Wszystko jest na sprzedaż, choć nie chcemy to świat nas zmusza..". Trochę to smutne, ale jednak prawdziwe. Nikt by nie pomyślał x lat wstecz, że ktoś będzie dodawał swoje prywatne zdjęcia na Facebooka i opisywał co robił o danej porze, teraz takie rzeczy są normalne. Dziękuję i cieszę się, że wpadasz tutaj, do mnie poczytać, bo jednak nie za często zdarzają się na blogach tacy czytelnicy. Nie mówię tutaj akurat o moim, bo często jestem pod wrażeniem, że ludzie faktycznie się wypowiadają, a nie idą tylko na łatwiznę z "fajną bluzką". :)

      Usuń
  32. przepraszam za literowki, ale sie spiesze :)

    OdpowiedzUsuń
  33. słodko <3 :)

    http://usia12.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. kapelusz! <3
    obserwuje i zapraszam http://love-drug-fashion.blogspot.de/ :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Internetowy świat tak jak wszystko ma swoje plusy i minusy. Kiedyś pisało się listy, wkładało się kawałek suchego liścia, zdjęcie, chusteczkę zapachową - teraz wrzuca się zdjęcie na fejsa, podpisuje i tyle. Szybko i bezboleśnie - 1/4 tylko obejrzy , ktoś skomentuje a reszta cichaczem obsmaruje - i życie biegnie dalej...a Jopkowa prawdę śpiewa i ja czasem sobie to nucę jak jadę do pracy ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. jaka indywidualność,zachwycasz!

    OdpowiedzUsuń
  37. To jak piszesz to po prostu miód na moje serce jest. Geniusz dobierania słów pokazuje się tu w pełniej krasie. Poruszyłaś dosyć poważny problem w dzisiejszym świecie, który staje się coraz bardziej dotkliwy w egzystencji "każdego z nas". Też czasem mam ochotę rzucić cały ten internet "w cholerę" i już nigdy nie mieć styczności z facebookiem... ale mimo tego po okresach buntu zawsze potulnie wracam. Dlaczego? Bo jednak to duża kopalnia inspiracji, bez których trudno mi przeżyć, haha ;) W każdym razie staram się brać z tego co najlepsze, omijając "niepotrzebności" typu niby celebryckie życie kogoś tam.

    Pozdrawiam

    Kama Klara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze podejście! Ten komentarz to dopiero miód na moje serce. :)

      Usuń
  38. Torebka i spódnica z maminej szafy(strychu)...prawdziwe perełki:)Kasiu wyglądasz ślicznie,mega dziewczęco,wdzięcznie:)

    Co do pędzącego pociągu heh,ja wsiadam zawsze na swojej stacji.Nigdzie mi się nie śpieszy.Nie mam potrzeby dzielenia się każdą chwilą z mojego życia,bo lubię mieć coś tylko dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kiedyś wpadłam tutaj zupełnie przypadkowo i do tej pory oglądam fajnego bloga. Świetne dodatki.
    ***
    Zapraszam cię na mój blog, jestem projektantką i na nim realizuję moją pasję. Będzie mi niezmiernie miło jak mnie odwiedzisz. Może coś ci się spodoba.Gdy zaobserwujesz też się odwdzięczę. Do miłego
    http://zapalov.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. panienka z okienka:) fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  41. mam wrażenie , że jesteś wrogo nastawiona do świata :o trochę więcej optymizmu i tak zwanego: wyjebańska :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. czemu uważasz, że wrogo? Jestem realistą, daleko mi do optymistki, tak samo daleko jak do pesymistki. Z miła chęcią przeczytam o moim wrogim nastawieniu. :)

      Usuń
    2. każdy może mieć swoje zdanie na temat twojej notki , a w twojej wypowiedzi wyczuwam kpinę.

      Usuń
    3. Nie ma żadnej kpiny. :) Zapytałam tylko czemu uważasz, że jestem wrogo nastawiona do świata, bo mnie to zainteresowało, dlaczego tak pomyślałaś. Po prostu, bez ironii, wyśmiewania, kpiny czy innych negatywnych rzeczy.

      Usuń
  42. często też mam dość takiej rywalizacji i gonitwy. trochę spokoju;)


    a set piękny;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Również posiadam w swojej szafie rzeczy odziedziczone po mojej mamie. Bardzo lubie takie ubrania z historią :)
    Torebka jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetnie wyglądasz :) Spódnica godna pozazdroszczenia !!! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  45. Zazdroszczę wolnego. ;)
    I przy okazji po przeczytaniu Twojej notki - zgadzam się w pełni.

    OdpowiedzUsuń
  46. Spódnica i buciki <3 Wyglądasz pięknie i bardzo dziewczęco ; * zapraszamy na nowy post!

    OdpowiedzUsuń
  47. Wyglądasz cudownie! Jak z filmu o zakochanych, tylko brak księcia na zdjęciach :)

    Zapraszam: http://magdallenastyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. ślicznie wyglądasz, spódnica jest cudowna, bluzka wysłużona ale wygląda genialnie! i do tego mój ulubiony kapelusik! mega fajnie! super klimat!

    OdpowiedzUsuń
  49. wyglądasz jak takie dziecko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi pochlebiasz, w moim wieku traktuję to jako komplement. :)

      Usuń
  50. Łaaa, kocham twoje komentarze na otaczający nas świat! ;)
    Ja sama kiedyś, młoda i głupia :) odkrywałam bezmyślnie siebie i to, co ze mną związane na internetowych portalach, blogach, a szczególnie na bezwzględnym numerze jeden w rankingu kopalni wiedzy o innych: facebooku. Od jakiegoś czasu jestem w toku intensywnego usuwania zbędnych zdjęć, odznaczania głosów w bezsensownych ankietach, "odlubiania" kilkuset stron, których teraz nie polubiłabym - generalnie rzecz biorąc, na moim profilu trwają jedne wielkie porządki! Ach, i usuwam znajomych, których nie znam w realnym świecie (po co walczyć o jak największą liczbę znajomych? Jak to byś powiedziała, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał ich więcej:)). Teraz wiem że tzw. spam jest naprawdę zbędny, wcześniej prawie że nie widziałam już różnicy między życiem prywatnym, a tym udostępnionym dla wielu.
    Po co gonić za sławą "na chwilę", za milionami "lajków" pod zdjęciami, itd, itp..?
    Naprawdę, mam ochotę nieraz wyjść z tego ekspresowego pociągu do nikąd.
    Co do stylizacji, to zakochałam się w spódniczce - od dawna poluję na taką dziewczęcą, zwiewną i koniecznie: w grochy!
    Zdjęcia wykonane bardzo ładnie, trzeba pochwalić twoją mamę w roli fotografa;)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o zdjęcia to Photoshop musiał pójść w ruch. Zwłaszcza pod względem kadrów, obracania o dany kąt zdjęć - moja mama po prostu nie za bardzo radzi sobie z większymi gabarytowo aparatami, o wiele bardziej woli malutkie cyfrówki, dlatego też musiałam trochę poucinać, poobracać, żeby zdjęcia stały się w miarę proste. :) Myślę, że każdy z Nas miał kiedyś taki czas, jeżeli chodzi o portale społecznościowe. Rozdział życia pt. dodaję zdjęcia (masę zdjęć!), zapraszam znajomych, bo będzie taaak fajnie. Najważniejsze, że z tego wyrosłaś, ja zresztą też i ograniczam wylewanie swojego życia do facebookowej przestrzeni. Choć teraz, paradoksalnie miałabym co dodać, bo mam sporo zdjęć właśnie ze względu na bloga. :)

      Dziękuję za wizytę i jak zwykle króciutki komentarz! :P

      Usuń
  51. Bardzo fajnie wszystko zgrałaś, ale buty zauroczyły mnie najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziękuje za odwiedziny, ślicznie wyglądasz:)
    Świetna spódnica :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Kasiu, uwielbiam Twojego bloga i Twoje przemyślenia. Na prawdę, niewiele jest tak mądrych młodych ludzi :) Ja mam fejsbuka i z niego korzystam, mam też fan pejdża moich babeczek; ale prywatność prywatnością i raczej wylewna tam nie jestem. Podzielę się radością z nowych butów, wrzucę zdjęcie jakichś pyszności czy inspiracji, ale nie uzewnętrzniam się. Irytują mnie ludzie którzy, non stop piszą 'za 5 minut zjem kanapkę, a za 10 obejrzę ulubiony serial' ' T*** już mnie nie kocha, oszukał mnie!' 'wolny/w związku/to skomplikowane' 'misiaczku pysiaczku kocham Cie najmocniej na świecie <3<3<3' :D oszaleć można!

    pięknie tu wyglądasz, bardzo Ci pasują takie trochę retro stylizacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nawiązując to.. Dziękuję Misiaczku za super-hiper komentarzyk. Zapraszam Cię częściej! <3<3<3

      Usuń
  54. jej! jaki cudowny, słomkowy kapelusz ;)


    pozdrawiam
    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  55. ja to jeszcze nie wiem czy wsiadam czy wysiadam;) wiem ze spódnica jest piękna, ach nie ma to jak strych, i zdjęcia są cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  56. jej, torebka jest nieziemska! w sumie jak cała stylizacja ;p
    ta... no nie wiem, wysłali do mnie wiadomość z propozycją współpracy, to wypełniłam jakiś tam formularz... zobaczy się, co z tego wyjdzie. mam nadzieję, że to nie jakiś pic na wodę o.O

    OdpowiedzUsuń
  57. ojejkuu ta spódniczka jest przepiękna !


    + zapraszam do mnie i zachęcam do obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Ale fajnie piszesz i mądrze, co jeszcze ważniejsze :)

    podoba mi się u Ciebie, będę tu zaglądać, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Kasiu, dziękuję Ci ślicznie za ciepłe i dobre słowa u mnie... :*
    Jeśli chodzi o Twój tekst - zgadza się. Ta pogoń za współczesnymi "wartościami" jest bardzo irytująca. Zrezygnowałam z niej jakiś czas temu, kiedy połapałam się, że mam ciężką depresję, a moje życie całkowicie przestało mnie cieszyć. Rzuciłam pracę, którą wtedy miałam (oczywiście nie mówiąc nic rodzicom, bo kto w czasach kryzysu rzuca pracę?), założyłam bloga (tak jak pisałam, to dla mnie sposób na odkrycie swojego życia na nowo), postanowiłam coś zmienić i wyluzować. I odkryłam, że warto wydostać się z tego przeświadczenia, w które wpędził mnie współczesny świat, a które mówi, że jeśli masz 24 lata, to jesteś już w gruncie rzeczy steterczałym i przegranym człowiekiem. Nie jesteś ;) Trzeba jedynie przestać sobie wmawiać pewne rzeczy, przestać żyć lansowanymi wszędzie wzorcami, a odnaleźć swoje.
    Każdy człowiek nosi prawdziwe cele i wartości swojego życia na dnie własnego serca... pytanie tylko, ilu z nas je odkrywa i ilu z nas ma odwagę w ten głąb siebie zajrzeć? Och, retoryczne pytanie, wiem.
    Widzisz, osoby z "samej góry" takie jak Maff czy JeMerced... nie interesują mnie. Kiedy zaczynałam blogować, dodałam ich strony do obserwowanych (która z nas tego nie zrobiła?) ale nie znajduję radości w czytaniu ich postów. Nigdy nie oglądałam telewizyjnych seriali, nie wiem, co to "Seks w wielkim mieście" czy inne popularne tytuły (no właśnie, znam je tylko z nazwy). Dlatego te blogi też mnie nie interesują. To nie mój świat.
    Ściskam mocno, prześlicznie wyglądasz - uwielbiam Twoje kapelusiki, ale chyba już o tym gdzieś pisałam ;)
    W najbliższym czasie wybieram się do domu rodziców na buszowańsko po szafach, w których kryją się skarby jeszcze z lat 80... :))

    OdpowiedzUsuń
  60. ja wysiadam razem z tobą! gdybym urodziła się jeszcze raz, to chyba poszłabym na zupełnie inną stację.
    a co do stroju, to jest świetny, spódnica bardzo przypomina mi tę z szafy mojej mamy, którą jej zabrałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  61. ślicznie wyglądasz :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  62. fajna stylizacja :)
    obserwujemy;*?

    OdpowiedzUsuń
  63. Gratulacje dla mamy! Nie ucięła Ci nóg, co mojej się zdarza. :)
    Rywalizując ze sobą wpadamy w błędne koło, bo tak jak napisałaś, satysfakcja jest ulotna, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wakacje są świetnym czasem na długi pobyt w miejscowości "Święty spokój". I chociaż się kończą, warto jeszcze wycisnąć z tych ostatnich dni jak najwięcej, pójść na spacer do parku czy lasu z książką w dłoni i spróbować się wyciszyć. Niestety, wraz z całym postępem cywilizacji zwiększa się tempo życia, w którym żyjemy i często jesteśmy zmuszani do brania udziału w tym wyścigu szczurów. Ważne jednak, by nie zatracić w tym prawdziwych wartości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wielu zdjęciach poucinała, ale za to nasz balkon było widać świetnie! Photoshop musiał iść w ruchu - kadrowanie, obracanie itd, ooj! Ważne, że zdjęcia są - już nie narzekam. :) Ja na szczęście mieszkam na wsi, przy lesie i jestem trochę odcięta od świata.

      Usuń
  64. Cieszę się Kasiu, że choć trochę poprawiłam Ci humor i mam nadzieję, że teraz to już się wszystko ułoży po Twojej myśli! A w blogowych sprawach to sama wiesz jak jest z ludźmi... dlatego nie ma się co przejmować :)
    A to moje leczenie zakupowe powiem Ci, działa na razie bez zarzutu (nawet wybieram się na takie wydarzenie 'ciuch w ruch' - wymiana i sprzedaż nadmiaru z szafu) aż boję się pomyśleć co będzie dalej! :D
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  65. Dziękuję za odwiedziny, Popularna Blogerko :> Ja już wiem, co takiego tajemniczego zrobiłaś, ale nikomu nie powiem! hihihi :) I nawet bym zrobiła to samo, ale zrobiłam to już bardzo dawno temu, kiedy Twój blog i mój blog były jeszcze bardzo młodymi blożkami :) I bardzo miło mi, że do mnie czasem wpadasz, ja wiem, że to nie twój styl, ale nawet nie wiesz jak dobrze widzieć, że są ludzie, którzy doceniają jak ktoś próbuje zrobić coś innego, coś od siebie :*

    Co do samego tekstu - "sprzedawanie" swojego życia prywatnego przez popjular bloggerki jest już chyba normą, ja osobiście chyba nie decydowałabym się na dzielenie sobą ze swoimi czytelnikami do tego stopnia, cenię sobie odrobinę prywatności i wcale nie czuję się z tego powodu mniej fajna. Z drugiej strony jednak jeżeli nie przekracza to granic dobrego smaku i przesady, to też mnie jakoś nie razi, ale ja już chyba za dużo czasu na fejsie spędzam i się przyzwyczaiłam... :D Tak na koniec jeszcze Ci napiszę, że masz świetną spódnicę i szalenie mi się podoba jak połączyłaś ją z torebką i kapeluszem :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  66. dziwne, właśnie słucham Anny Marii Jopek... telepatia? :>
    ach, też często się zastanawiam, ile z siebie mogę dać na blogu, czy pewnie rzeczy nie są zbyt osobiste. i często sobie faktycznie odpuszczam. co nie zmienia faktu, że mam masę znajomych, którzy śledzą mojego bloga (a ja o tym nie wiem) i później widzą gdzie byłam, z kim i po co, bo akurat to napisałam w poście. yhhhh.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest taka czernieńsko-szczecińska telepatia! :) Tak, niby nikt nie czyta ze znajomych, ale wszystko wiedzą. Dobrze, że mam fajnych przyjaciół, a znajomi to nie za bardzo mnie obchodzą, pewnie tylko obgadują. :P

      Usuń
  67. Kasiu, Twoja mama w roli fotografa spisała się doskonale! :-) Eh, coś ja wiem tym pędzącym pociągu... Sama nie wiem co gorsze, czy rezygnować z tego i zawracać kijem Wisłę, czi iść z prądem, ale robić wszystko z głową i nie do przesady... Nieważne! Boska jesteś Kasia, pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  68. W koncu ktos napisal cos ciekawego. Twoje wypracowanie nie jest NASZCZESCIE napisane prostackim jezykiem. Zarazem jest dla wszystkich zrozumiale.
    Stylizacja jest cudowna! Sandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Cieszę się, że Ci się podobają moje mini przemyślenia. :)

      Usuń
  69. Piękna spódnica! A w związku z notką to zgadzam się, że "obnażanie się" na facebooku kompletnie zatarło granicę między życiem realnym, a wirtualnym. Niestety muszę się zgodzić także z tym, że nie musimy rozmawiać ze znajomymi, bo wszystko co się u nich dzieje, możemy dowiedzieć się z 'fejsa'.
    E.

    OdpowiedzUsuń
  70. fantastyczna spódnica :)
    Pozdrawiam Julka :)

    OdpowiedzUsuń
  71. To ja może od końca.
    Twoja mama spisała się genialnie jako fotograf. Zdjęcia wyglądają naprawdę profesjonalnie.
    Spódnica jest po prostu prześliczna. Zupełnie coś innego niż na blogach i ulicach - to mi się cholernie podoba. Ale spódnica sama w sobie - no miodzio. Przesłodka jest. I normalką by było włożyć do niej czarną bluzkę, Ty włożyłaś szarą co jest strasznie fajne :)
    A do samego tekstu to masz rację. Ludzie gonią za tyloma rzeczami zupełnie bez zastanowienia. To głupie. W tej całej gonitwie życie przecieka im między palcami, a oni to zauważą, gdy będzie dużo za późno. I co z tego, że masz mniej pieniędzy skoro możesz życie spędzać w naprawdę fajny sposób? Można mieć cudowne auto, a nie mieć gdzie nim pojechać. Żona może być seksowna, ale czy będzie dobrą żoną? A dzieci najmądrzejsze, czy nie.. i tak liczy się jak sobie potem ułożą życie. Dobrze, że to widzisz.
    Co do obnażania się poprzez Facebook to mam taką teorię, że robią to ludzie, którzy chcą innym pokazać jak świetne mają życie. Zazwyczaj wycinają sobie ze swojego życia najlepsze kawałki i to pokazują całej publice. Żebyś właśnie tak jak te dwie wspomniane przez Ciebie blogerki wierzyła, że ich życie jest jak serial. A uwierz mi - nie jest. Bo gdyby tak było nie czułyby potrzeby chwalenia się tym. I nie wiem, o co chodzi z tym całym "właśnie stoję w kolejce do kasy w sklepie takim i takim" i tym podobnymi wpisami.

    A i jeszcze jedno. Nie mam konta na Facebooku.

    Pozdrawiam Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie wylewanie swojego życia do sieci, które również objawia się "słit fociami z rąsi" w wystawie sklepowej, w lustrze, w windzie, żeby było widać jak świetnie jestem ubrana i jak genialne życie mam, z kim imprezuję, gdzie chodzę na zakupy. A po co? Żeby ludzie mogli żyć moim życiem i żeby mogli jeszcze bardziej nakręcać się na to, jaka jestem rewelacyjna i jak bardzo powinni mi zazdrościć. Czasami zastanawiam się co tutaj napisać, najczęściej są to przemyślenia, były też relacje z podróży, ale nie pokazane w prywatny sposób. Bardziej ogólne, teoretyczne, żeby moi czytelnicy poznali pokrótce dany kraj i moją podróż, a nie żeby wiedzieli, że o 23 piłam drinka przy barze, a o 24 imprezowałam totalnie pijana (tak nie było, ale już bardziej odnoszę się tutaj do obnażania się np. na fb). Dziękuję Asiunia za wizytę i komentarz! :*

      Usuń
  72. spódniczka jak biedroneczka, ale efektowna ;d wyglądasz zachwycająco! odkąd Cie ujrzałam pierwszy raz w kapeluszu ( nie wiem czy to był ten czy czarny ) od razu sobie pomyślałam że w kapeluszach Ci bardzo do twarzy :) ślicznie spódniczkę z szarą stonowaną bluzką. Pogoń za pieniędzmi zawsze była jednak nie aż tak szydercza jak w Naszych czasach, każdy walczy o przetrwanie i wszystko kalkuluje pieniędzmi.. każdy za czymś goni, nawet jak sie jest nieświadomym tej pogoni to i tak chcąc nie chcąc za czymś biegnie. Właśnie życie polega na stawianiu sobie celów, podążeniu za czymś jednak z rozsądkiem i poczuciem przebiegu czasu. Obnażanie siebie i swojej prywatności na portalach świetnie się sprzedaje, ludzie lubią się wpychać w czyjeś życie, patrzeć co kto ma,za ile itd dlatego wspominane przez Ciebie bloggerki odkrywają swoje najważniejsze życiowe sceny a my to kupujemy, nakręcamy spiralę.

    OdpowiedzUsuń
  73. Też mam takie chwile, kiedy chciałabym wyjść z pędzącego pociągu, ja nawet całe dnie przesiaduję na peronie, uwielbiam patrzeć na nie. Często nawet wrzucam kartki, listy do wagonów z myślą, że ktoś na końcu świata je odczyta :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam godzinkę drogi do Zadaru, ale się opłacało, uwielbiam to miasto i zawsze jak jestem w Chorwacji to obowiązkiem jest do niego wstąpić :).

      Buty określiłam 'wiejskimi', ponieważ opisywałam je w poprzednim poście, że znajomym się z tym kojarzą i jak tylko w nich gdzieś wyjdę to mówią na mnie: DZIEWCZYNA ZE WSI :).

      Usuń
  74. Bardzo ciekawy post, wart przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  75. Ach jaka wspaniała spódnica, ma elektryzujący kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  76. A ja uwielbiam czytać z ciekawością Twoje posty, zawsze do mnie przemawiają i nie wprost obejść ich bez wypowiedzenia się na temat, Ty dla mnie też jesteś bliską mi osobą w tej właśnie ogromnej sferze i cieszę się że jeszcze są takie osoby które nie zachłysnęły się tym światem i popularnością w pakiecie :* no i faktycznie mogę tylko nad jedną sprawą ubolewać - nie znamy się w realnym świecie i kurcze trzeba to zmienić ;d przecież Kraków nie jest mi tak daleki ;d :*

    OdpowiedzUsuń
  77. Jaki mi się podoba ta Twoja spódnica. Rewelacyjnie w niej wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  78. spódnica jest świetna, a torebka piękna! uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  79. śliczna spódnica zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Odnosząc się do twojego posta - niby masz rację ale z drugiej strony gdyby nie chęć rywalizacji to człowiek byłby pewnie w dużej części pozbawiony motywacji do samodoskonalenia się. Z drugiej strony też nie można nic robić na siłę i do bólu. Cóż, wszystko jest dla ludzi ale bez niezdrowej skrajności.

    Uroczy zestaw. :)

    Martyna

    PS: Trochę się u nas zmieniło. Od teraz można odwiedzić dwa blogi:

    lifestylowo-modowy:
    ladiesteaparty.blogspot.com

    oraz kulturalny:
    ladiescoffeeparty.blogspot.com

    Zapraszamy:)

    OdpowiedzUsuń
  81. zakochałam się w twojej spódnicy<3

    OdpowiedzUsuń
  82. ja już dawno wysiadłam.. ale czasem jestem zmuszona wsiąść znowu i to mnie przeraża...

    a wyglądasz obłędnie, jak zwykle z resztą... moja mama też miała podobną spódnicę, ale gdzieś zaginęła w czeluściach jej szafy

    OdpowiedzUsuń
  83. boska jest ta spódnica, świetnie w niej wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  84. Wspaniała spódniczka i buty, a ten kapelusz dopełnia całości :)

    OdpowiedzUsuń
  85. cudowny zestaw i ślicznie wyglądasz :) uwielbiam czytać Twoje wywody na temat życia. Czasami rzeczywiście można się zagapić w tym pędzącym pociągu i zapomnieć wyjść, ale ważne jest to, żeby siebie przy okazji nie zgubić ;)pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :) Faktycznie można się zagubic w tym pędzącym świecie, ale ważne, żeby ponownie odnaleźć siebie.

      Usuń
  86. świetna stylizacja , szczególnie podoba mi się ta spódnica :)zapraszam na mojego bloga http://karvafashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  87. świetna spódnica no i te groszki -bardzo fajny styl
    zapraszam na mojego bloga
    http://onlytheoriginalstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  88. nie, z tego co od zawsze wiem to tylko zbieżność nazwisk :)
    no ja zaczęłam pić, ale gorzej z regularnością :p

    OdpowiedzUsuń
  89. Ładnie Ci w takiej stylizacji. ;))

    Zapraszam do siebie, napisałam przydatną notkę o tym, czy blogger rzeczywiście jest darmowy. Jeśli masz ochotę, to możesz wziąć udział w rozdaniu, do wygrania jest kosmetyczka z niespodziankową zawartością. ;))

    OdpowiedzUsuń
  90. świetna spódniczka :D odważna :D

    OdpowiedzUsuń
  91. Kolor tej spódnicy jest obłędny:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis. ♥

Thanks for Your comment. ♥