"Wsiąść do pociągu byle jakiego,
Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,
Ściskając w ręku kamyk zielony,
Patrzeć jak wszystko zostaje w tyle.."
Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,
Ściskając w ręku kamyk zielony,
Patrzeć jak wszystko zostaje w tyle.."
Dziś tematyką mojego bloga zawładnie miłość do pociągów. I wbrew pozorom nie będzie to erotyczna opowieść o pragnieniach i żądzach polskiej blogery, ale o silnie zmechanizowanej lokomotywie z wagonami. Moje uczucie, o którym będzie mowa nie jest tak wielkie i odwzajemnione, jak zauroczenie jesiennym kominem, o którym niedawno Wam tutaj opowiadałam, jest to raczej całkiem burzliwa historia, rodem z brazylijskiego, porządnego serialu (o ile takie w ogóle istnieją), w której bezgraniczna miłość miesza się z wszechogarniającą nienawiścią i zdradą, czyhającą tuż za rogiem. Wieloletnie, zwykle codzienne jeżdżenie pociągami relacji Krzeszowice-Kraków Główny nauczyło mnie tego, że Nasza miłość do najłatwiejszych nie należy i nigdy nie należała. I o ile ja wymagam od niego zaledwie punktualności, ciepła i przestrzeni to on nie zawsze te życzenia potrafi spełnić. Chyba, że jak standardowa kobieta za dużo żądam. Zaletą Naszego związku, jest natomiast to, że jeżeli nie spóźni się na Nasze rendez-vous wszystko (zwykle!) już z reguły przebiega pomyślnie i mogę w spokoju oddać się błogości podróży. Patrzeniu na krajobraz za oknem, który przez pięć lat wszystkim dookoła zdołał się już dawno znudzić, a mnie dalej zdumiewa (przecież tego domu tam nie było!), drzemce na często niewygodnych siedzeniach czy rozmowie z innymi podróżnymi, notorycznie narzekającymi na PKP. Czterdziestominutową podróż wykorzystać można również na poczytanie ciekawej książki (blogery czasami czytają), słuchanie muzyki czy napisanie tekstu na bloga (to specjalna opcja all inclusive dla blogerek, z której również często korzystam). Wszystko zwykle przebiega idealnie, aż do momentu, gdy wybranek mojego serca całkiem nagle i niespodziewanie nie zatrzyma się w szczerym polu, czekając chyba tylko i wyłączenie na to, aby jakiś niezidentyfikowany obiekt latający przeniósł go w rejony dworca głównego. Gdy statek UFO się nie pojawia, ni stąd, ni zowąd - po 15 minutach mój niezdecydowany kochanek rusza, co mogłoby za każdym razem wywołać lawinę oklasków - prawie jak podczas awaryjnego lądowania kapitana Wrony na warszawskim Okęciu. Nasza miłość do najłatwiejszych nie należy, to już wiecie. Ja też nie jestem święta, do aniołków na pewno się nie zaliczam. Zdradzam go na prawo i lewo, zamieniam na lepsze modele, ażeby w efekcie, znowu powrócić do starego, dobrego (?!) PKP. W swojej codziennej tułaczce, oprócz pociągu korzystam również z usług busa i tramwaju. A Wy, jakie środki komunikacji wybieracie?
parka - Oasap, sweter - second hand, legginsy w skandynawskie wzory, zegarek - Novamoda, torebka - Deichmann, buty - CCC
Zdjęcia: Kasia - C a r m e l i l o u :*
Na koniec małe ogłoszenie parafialne:
zaraz po odwiedzeniu moich skromnych in blue jeansowe progów zapraszam Was na blog sklepu Novamoda, gdzie gościnnie,
raz za czas będę wrzucała swoje trzy grosze. W pierwszym wpisie (tu) co nieco na temat stylu Miroslavy Dumy, którą uwielbiam!
pierwsze i ostatnie zdjęcie z Tobą, skradło moje serce hehe :) Wyglądasz Kasiu bardzo ładnie. W ogóle bardzo podobają mi się teraz te kurteczki, do Ciebie świetnie pasuje i rewelacyjnie połączyłaś ją do tych leginsów i NIEZIEMSKICH botków :)
OdpowiedzUsuńSwietna parka, sama rozgladam sie za jakas na zime:)
OdpowiedzUsuńIdealnie!
OdpowiedzUsuńOpłacało się czekać na nowy post ;)
Świetne połączenie kolorów, widać tryskającą z Ciebie energie!
I o to chodzi - takie zdjęcia wyglądają najlepiej!
ale masz milusińską parkę, mmm ♥
OdpowiedzUsuńI ślicznie Ci w zieleni, bardzo, bardzo <3
jak zawsze piękna i uśmiechnięta ta nasza Kasia! :) oby tak dalej! :):)
OdpowiedzUsuńmasz bardzo fajną 'kurtałkę'. :)
Z jednej strony nienawidzimy pociągów.. a z drugiej przenoszą nas do przeszłości. Na naszym pkp nic się nie zmienia. Pociągi i tory te same od lat.. . prędkośc - bez zmian, spóźnienia nikogo nie dziwią. A jednak jest w tym naszym polskim pkp coś magicznego.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam korzystać z komunikacji wszelkiego rodzaju. Byle by siedzieć przy oknie i mieć przy sobie ipoda. Najwięcej pomysłów przychodzi mi do głowy właśnie w takich momentach. Jadać w pociągu można oderwać się od rzeczywistości, bo tak naprawdę ta chwila do niczego Cię nie zmusza.
Bywało tak, że jak byłam młodsza to po prostu wieczorem wsiadałam do 310 i jeździłam tam i z powrotem mając przy sobie bilet miesięczny. Jeździłam bez celu, tylko po to, żeby posłuchać muzyki i popatrzeć za okno. Teraz jak to wspominam to myślę sobie, że chyba nie jestem normalna :D
O dokładnie, miejscówka przy oknie musi być! :) Ja uwielbiam właśnie dlatego jeździć pociągami, można pomyśleć, zastanowić się w spokoju nad różnymi sprawami, chyba, że trajkocząca pani siedzi obok. :)
Usuńp.s. mam te same buciki tylko że zielone :D
OdpowiedzUsuńŚliczne masz loczki :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że dzisiejsza stylizacja ma swój urok, a na dodatek trochę różni się od większości innych. Sama nie wiem czym. Po prostu jest taka bardzo... ciepła. Całkiem zwyczajna, ale jakże urokliwa. :) Nie ma w żadnym przypadku przesady, wszystko harmonijnie zgrywa się w jedną, przyjemną kompozycję. To tyle na temat samego stroju.
Co do tekstu o Twojej "miłości" z pociągiem PKP, gdy czytałam te skryte wyznania, od razu stanął mi przed oczami niezbyt nowiutki, ale buchający od wejścia miłym ciepłem i gwarem ludzi autobus, którym codziennie jeżdżę do szkoły. Czasami korzystam i z tych nowszych, "wypasionych", ale i tak ten "mój" jest dla mnie najlepszy, nawet jeśli rano naokoło mojego fotela cisną się zaspani uczniowie, także zdążający do swoich szkół, tworzący swoim tłokiem w autobusie lekki zaduch i dyskomfort.
Tak na marginesie, jak zwykle już wyrażę ogromną aprobatę dla twojego stylu pisania - uwielbiam te sympatyczne blogowe wpisy!
Pozdrawiam cieplutko. :)
A ja jak zwykle bardzo serdecznie podziękuję - cieszę się, że Ci się podobają moje teksty! :)
Usuńrewelacyjnie wyglądasz:) super stylizacja:)♥
OdpowiedzUsuńświetny tekst ;) czyta się jednym tchem ;) ja przez całe gimnazjum, liceum i 3 lata studiów 'tłukłam' się busami, teraz na szczęście awansowałam na własne 4 kółka, bo poprzednie środki transportu doprowadzały mnie do spazmów... co do stylizacji: piękna parka! legginsy tworzą dla niej świetny kontrast ;)
OdpowiedzUsuńChyba muszę pomyśleć o awansie, choć chyba szybciej skończę studia niż sie dorobię czterech kółek.. :D
UsuńJa także mam miłość do pociągów, ale nie przez jazdę nimi, a wspomnienia. Od zawsze pociąg kojarzył mi się z dworcem, a dworzec z ćpunami. Kiedyś chciałam poznać ich życie, czemu akurat tak, dlaczego dworzec, dlaczego pociągi. Poznałam. Oczywiście Ja się nim nie stałam ;p. Ale życie takiego człowieka nie jest łatwe. Najpierw chcesz, możesz przestać, ale nie chcesz, później musisz i przestać nie możesz. Zawsze jest im czegoś brak. Najczęściej był to brak wzajemnych uczuć. Są to ludzie bardzo wrażliwi. Jeden z nich przybiegał do misia, jak się okazało pociągu, jeden z załamania jakim jest powiesił się. Dlaczego to pisze? Jakieś dwa tygodnie temu po roku znaleźli jego ciało, które z drzewa opadło, a zwirzęta przenieśli jego głowę w miejsce, gdzie ludzie tamtędy chodzą. Straszne, prawda? Z resztą nie wiem co się stało dalej, bo przerosło mnie to wszystko, nie wiem, czy żałować, że znałam takich ludzi, nie zaluję, ale jednak nastolatka z takim przeżyciami. Jedyne co mam szczęście, że oddaliłam się od nich przez ich śmiercią. A najbardziej ciekawi mnie co się dzieje z resztą, było ich pięciu od 17-23 lat, co z pozostałą 3? Może mijam któregoś z nich na ulicy, może wszystko jest w porządku?
OdpowiedzUsuńSory za przejście z przesympatycznej notki do śmierci ;p.
W sumie to nawet nie wiem co mam napisać, trochę mnie wmurowało. Zawsze interesowały mnie powody takiego uzależnienia, czy to od narkotyków czy np. alkoholu, co powoduje, że nagle człowiek totalnie zmienia swoje życie i podporządkowuje danej używce - często ustatkowane życia zmienia się w prawdziwy, ludzi dramat.
UsuńJa również kocham pociągi. Jazda nimi uspokoaja mnie bardzo. Szczególnie, że codziennie jeżdżę nim rano 45min do szkoły. :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w parce :)
zapraszam do mnie
http://this-is-lucy.blogspot.com/
suuper, leginy są mega;p
OdpowiedzUsuńJa już od jakiegoś dłuższego czasu podróżuję samochodem, lepiej, nie lepiej, z reguły szybciej. Ale kiedy tylko mam okazję- uwielbiam podróżować PKP. Może dlatego, że tak rzadko podróżuję naszą koleją- nie spotkałam się jeszcze z opóźnieniami :)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje połączenie legginsów i butów!
Pierwsze zdjęcie jest świetne jak cała stylizacja urzeka! Lubię pociągi, kojarzą mi się z wakacyjnymi wyjazdami. Na codzień już od 5 lat dojeżdżam busami - znacznie mniej przyjemny środek transportu!
OdpowiedzUsuńhttp://kitten-fashion.blogspot.com/
Kasiu, ale miło się na Ciebie patrzy :* Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńNapisz książkę.Na serio. Masz doskonałe słownictwo i stylistykę. Jeśli napiszesz książkę to jestem pierwsza w kolejce po nią ;)
OdpowiedzUsuńZestaw jak zwykle - idealny. Torebka cudna.
xo
Nikt by jej nie wydał, ale dziękuję. :D
Usuństylizacja jak najbardziej na plus, uwielbiam sh widzę że też się ubierasz w tego typu sklepach, sa najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nie mogę przekonać się do pociągów choć całe dzieciństwo w nich spędziłam. Dziś jak mam tylko wybór to bez zastanowienia wybieram busa :) a stylizacja bardzo fajna no i super kolor tuniki!!! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Masz sweterek który kiedyś sobie upatrzyłam! Podaruj mi na gwiazdkę :D
OdpowiedzUsuńKiedyś, raz jeden w życiu z własnej woli jechałam pociągiem z oświęcimia do libiąża. I trasa, którą samochodem mozna przebyć w 15 min, zajęła niezwyciężonemu PKP prawie półtorej godziny.
Legginsy zdecydowanie muszę od Ciebie odgapić są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńKocham Twoje notki.. o zwykłym PKP piszesz w tak genialny sposób, że mam ochotę wsiąść do jakiegoś pociągu mimo iż nie przepadam za nimi.. Ale za to uwielbiam busy, kiedy jadę gdzieś dłuższą chwilę i mogę patrzeć za okno.. Albo po mieście kocham jeździć mks, mkp (zależy, co gdzie jest :)). nawet nie potrafie podać powodu, ale często mam ochotę kupic bilet dobowy wsiąść w taki jeden mpk wziąść książkę, muzykę ze sobą i jeździć cały dzień
ale świetny zestaw, aaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńja jak zdam prawko, to samochód ;D
bardzo mi się podobają zdjęcia i stylizacja <3 :))
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja też jestem zakochana w klimatach pociągowych. Lubię jeździć, z tym że nie o to się do końca rozchodzi. Bo moim ulubionym zajęciem gdy tylko pogoda sprzyja jest zabranie pod pachę koca, prowiantu i innych niezbędnych do przeżycia w polu rzeczy i... patrzenie. Na tory, jeżdżące pociągi, zwrotnice, szlabany...
OdpowiedzUsuńTakże jeżeli kiedyś będziesz podróżowała pociągiem w okolicach Leszna i zobaczysz jakąś wariatkę w szczerym polu, to najprawdopodobniej będę ja ;)
Ok, w takim razie wtedy Ci pomacham! :)
UsuńUwielbiam legginsy w stylu skandynawskim :)
OdpowiedzUsuńOMG jak ja nienawidzę jazdy pociągiem, jestem Twoim dokładnym przeciwieństwem pod tym względem :D
OdpowiedzUsuńCudowny zegarek!! <3
W pierwszym zdjęciu zakochałam się <3;)
OdpowiedzUsuńcudowna parka sama chętnie taką bym przygarnęła :) całość fajna zdjęcia cudne ;*
zapraszam.
Kochana wygladasz rewelacyjnie, piękne zdjęcia, pozdrowienia dla fotografa, całość nie koniecznie pasuje do siebie ale wygląda rewelacyjnie, sweterek rozwesela całośc :)
OdpowiedzUsuńCałuję Tina :*
Czytam tak Twój post i dochodzę do wniosku, że straszna snobka ze mnie. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałam pociągiem, przeważnie mam do dyspozycji samochód. Łatwo, szybko...
OdpowiedzUsuńA teraz o Tobie Kasiu, wygladasz ślicznie, parka bardzo mi się podoba.
Raz za czas można zaszaleć - wsiadaj w pociąg i wyruszaj w dłuższą lub krótszą podróż! :)
Usuńuwielbiam ten deseń legginsów, rewelacyjne zdjęcia! pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńJa chcę taką parke!!! Chyba już wspominałam, że masz przepiękne oczy?!:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne leginsy! :)
OdpowiedzUsuńPiękną masz parkę Kasiu! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie legginsy :)
OdpowiedzUsuńSuper zestaw!
Pozdrawiam :*
Świetna kurtka ;)
OdpowiedzUsuńeh... ja z pkp rozstałam się już dawnoo temu, siegam pamięcią i tak myślę, że ostatni raz tego rodzaju transportem jechałam dobrych kilka lat temu, inaczej rzecz się ma z duńską koleją, tam jakieś zupełnie abstrakcyjne dla naszej polskiej rzeczywistości realia! miejsce na rowery...łoho, kto to widział?!... no cóż
OdpowiedzUsuńosobiście zwykle podróżuję samochodem... a jak nawali to trzeba wyjąć rower
a tam na zdjęciach powyżej widzę jakiś sweter, który mocno mnie zaintrygował i bardzo szkoda, że nie ma go w pełnej krasie ;)
czyżby legginsy były takim niemym wołaniem o zimę? ;)
pozdrawiam
U Nas też jest miejsce na rowery, chyba tylko w ostatnim wagonie i jak to mówią "szału ni ma". :D Tak, to limonkowy sweterek, wtedy było dość chłodno i pochmurno więc za bardzo się nie rozbierałam, ale w następnym poście płaszcz ściągnęłam - dziś w Krakowie było cieplutko! :)
UsuńRozumiem ten Twój trudny romans, bo sama w jakiś sposób lubię jeździć pociągiem. Taka podróż jest o wiele bardziej urokliwa niż podróż samochodem. Ma jakiś taki retro wdzięk. Ale jest naturalnie "ale", bo naraża na bliskie spotkania z kulturalnymi inaczej (i co gorsze czasem też czystymi inaczej)współpasażerami (choć sprawiedliwie przyznam, iż wiele razy trafiłam na świetnych towarzyszy, którzy umili podróż, a nawet dopomogli w potrzebie). Z komfortem bywa różnie, z punktualnością zazwyczaj słabo... Generalnie zdarzyło mi się żyć kilka lat w "rozkroku" między Łodzią i Warszawą, co sprawiło, że dołączyłam skrót "PKP" do słownika swoich osobistych przekleństw;)
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie - taki retro wdzięk! :) Czasami bywa różnie, raz nawet spotkałam grajka, który śpiewał przez całą drogę do Krakowa. :)
UsuńJaka słodka Kasiula <3
OdpowiedzUsuńLegginsy świetne, uwielbiam takie. :)
OdpowiedzUsuńPrzecudwona ta parka!
OdpowiedzUsuńświetna kurtka ;) ten kożuch wygląda bardzo zachęcająco ;) Ty jak zawsze śliczna! Pociągi zawsze i wszędzie! Mają klimat, można wlepić się przez okno i patrzeć ;) Poza tym można rozprostować nogi, przejść się, poznać kogoś ;> to jest to! Najlepiej wspominam 12 godzinną podróż nad morze ;) ale przygoda!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :* Ooo, długa podróż nad morze to jest to - hej przygodo!
Usuńteż uwielbiam pociągi! jest w nich jakiś taki duch, który mnie pozytywnie nastraja na całą podróż. wtedy sobie myślę, że tyle ludzi w jednym miejscu ma ten sam cel - dostać się do miasta znajdującego się na trasie pociągu. magia <3
OdpowiedzUsuńświetnie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja parka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
pkp to także i mój kochanek, zawsze jak mam czas to pociągi się spóźniają a gdy się ledwo wyrabiam muszą być punktualne i się na nie spóźnię!
OdpowiedzUsuńostatnio widziałam cię na dworcu w Krk, ale zanim zatrybiłam, że to ty, to już zniknęłaś w lawinie ludzi :]
autobusami jeżdżę jak nie mam wyjścia (choroba lokomocyjna)
tramwajami w innych miastach w Opolu takowych nie ma, więc chodzę na piechotkę zazwyczaj wszędzie :]
O, kurcze, a czułam właśnie kogoś wzrok na sobie. :D Szkoda, że nie podeszłaś, ale ja też mam bardzo często ciężkie trybienie, teraz będę Cię szukać! :)
Usuńja chyba jednak aż tak za pociągami nie tęsknię, na przykład po tych wszystkich wyjazdach na koncerty, droga w Warsie, bo miejsca nie ma ani centymetra wolnego ;) i obowiązkowy nocleg, bo już nie jesteśmy tak młodzi jak kiedyś, żeby czekać do 6 rano na pierwszy pociąg ;) zestaw podoba się, tak świątecznie się zrobiło przez te reniferki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje stylizacje i włosy!
OdpowiedzUsuńJak zawsze czytam Twoje posty bo je uwielbiam tak dziś już nie dam rady, bo mózg mi zaraz wybuchnie od projektowania mieszkań :(
Ale jutro wrócę tu na pewno ;)
parka <3
OdpowiedzUsuńMnie nigdy nie łączyło głębokie uczucie do pociągów, nigdy nie mialam okazji nimi podróżować. Jechałam może kilkanaście razy w swoim życiu dotychczasowym. W znaczej czesci przewazał autobus, no i tak pozostało do teraz:D
OdpowiedzUsuńKasia a zdjęcia masz cudowne! ta Twoja slodka minka:))i parka<33
Przekażę Pani Fotograf! :)
UsuńWyglądasz rewelacyjnie! Parka jest super
OdpowiedzUsuńKochana pareczkę masz obłędną!Świetny zestaw i jak zwykle wspaniały wpis,który czyta się jednym tchem:)
OdpowiedzUsuńCo chodzi o środki transportu ja jestem wierna swojemu autku:D;)
Ciebie też mi było miło poznać! mam nadzieję, że na kolejnym spotkaniu nadrobimy trochę tą moją nieobecność ;p
OdpowiedzUsuńco do zestawu to jest świetny. lubię takie luźne, aczkolwiek kobiece zestawienia. sweter jest świetny, ale najbardziej zazdroszczę Ci kurtki! cudowna <3 jedyne co bym zmieniła to torebka. poza tym świetnie dobrane kolory, wzory, faktury :)
Plecak byłby idealny, ale chyba nie zmieściłby mi się aparat. :)
UsuńTeż pisałam ostatnio o pociągach ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne legginsy!
fajna kurtka :)
OdpowiedzUsuńTy we wszystkim wyglądasz fantastycznie :) Uwielbiam oglądać Twoje stylizacje :)
OdpowiedzUsuńAch ta Miroslava! Szkoda, że nie mamy dostępu do takich ciuchowych cudów do jakich ona ma :D poszalałoby się!
OdpowiedzUsuńja swoją niemal półdniową podróż PKP przeznaczam na czytanie, czytanie i czytanie :) i narzekam dużo w sumie... ale na takiej trasie jest na co! :D
Kasiu bardzo podoba mi się Twoja kurtka i sweter! za takimi legginsami nieszczególnie przepadam (w ogóle za legginsami, jakoś ciężko mi się do nich przekonać...), ale u Ciebie wyglądają całkiem uroczo!
U mnie podróż trwa ok. 40 minut w jedną stronę. :)
UsuńDzięki Kasia- skoro całkiem uroczo to się cieszę! :*
jak będę w Krakowie to na pewno dam znać :]
OdpowiedzUsuńloki, loki lubię :)
OdpowiedzUsuńprzecudowne :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
Kwitujac jednym zdaniem twoja stylizacje, ktora jest super ( znow te cudne portasy u nastepnej blogerki) dluzej zatrzymam sie nad tym trudnym zwiazkiem, w ktorym sama wiele lat tkwilam. Ale to tak zamierzchle czasy, ze nie wiem, czy potrafilabym sie odnalezc na dworcu, a juz na pewno taka podroz teraz - nalezalaby do bardzo ekscytujacych! Kiedys uwielbialam jezdzic pociagami, najczesciej do szkoly i rownie bylam zafascynowana jak ty, choc tez sie zzymalam na spoznienia i niewygody. jednak kazda podroz byla ekscytujaca przygoda, tyle mozliwosci/ nowi ludzie, chwile sam na sam z lektura lub muzyka. gdy ja jezdzilam technika nie byla tak zaawansowana i nie pisalam wtedy bloga, ale nie przeszkadzalo mi to skrobac na kolanie w zeszyciuku pamietnikow, opowiadan, rozmyslan. Och, uruchomilas lawine dobrych wspomnien... :)
OdpowiedzUsuńCudowna kurtka, wygląda na bardzo cieplutką ♥
OdpowiedzUsuńpieknie wygladasz cudowna stylizacja calosc mega mi sie podoba;) mam taki sam zegarek z reszta;)
OdpowiedzUsuńoprocz torebki nic bym w tym zestawie nie zmienila. swietne!!!! i jakosc zdjec powala.
OdpowiedzUsuńzapraSZAMY ROWNIEZ DO sibie :)
Pociągami nie zdarza mi się jeździć zbyt często, choć lubię, ale ostatnio, jakoś mało podróżuję, oprócz oczywiście codziennej 40-minutowej podróży do pracy autobusem ;)
OdpowiedzUsuńWzór leginsów bardzo fajny. Spodobała mi się również torebka
pozdrawiam
Kasiaaaa! Chce zobaczyć ten sweterek!! W całej okazałości! Doczekam się??:)
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze się pojawi. :D
UsuńHahahaha, bardzo fajny tekst :)
OdpowiedzUsuńJa nie wybieram żadnych środków komunikacji miejskiej, jeżdżę autem.
Ale gdybym mieszkała w jakimś dużym mieście, gdzie te środki byłyby zadbane i przemieszczanie się nimi było szybsze, to z miłą chęcią zaczęłabym z nich korzystać :)
P.S. Super parka.
Super zdjęcia, bardzo podoba mi się ta stylizacja, uwielbiam takie kolory!!! Zapraszam do mnie i wzajemnej obserwacji:-)
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńTen look jest po prostu niesamowity . Piekna parka .
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolenj chwili ; www.miwj.blogspot.com
Tak, pociągi mają coś w sobie. Podróż nimi to coś, czego jeżdżąc autem na pewno się nie odczuje.
OdpowiedzUsuńPoza tym genialny zestaw. Świetne są takie wzorzyste legginsy, ale ja mam na to za krótkie nóżki ;P
Zapraszam do siebie! Mam nadzieję, że zajrzysz i zostaniesz na dłużej.
Pojawiło się ostatnio dużo nowych postów, które czekają na Twoją opinię!
www-amelia-em.blogspot.com
Ajjj Kasiu piękna ta Twoja miłośc....całkiem fajnie i ciepło o niej mówisz/piszesz..hah:)A Ja bardzo polubiłam podróżowanie pociągiem, mimo iż auto do dyspozycji mam, do siostry do Warszawy przeważnie pociągiem ...i jestem niezmiernie zadowolona, swego czasu dużo podróżowałam autobusami..ale zdecydowanie pociąg... jest magiczny i tak jak śpiewa Maryla w piosence,której słowa przytoczyłaś na wstępie posta :)Wsiadamy i zostawiamy wszystko za sobą, a liczy się to co przed nami i za szybą pędzącej machiny ..haha:)
OdpowiedzUsuńNiedługo też wyruszam właśnie pociągiem, do stolicy, do chrześnicy i bardzo szczęśliwa na tę wycieczkę Jestem .....:)))Radośc z zobaczenia kruszynki małej wielka, a i z podróży także :)
Kasiu TY jak zawsze cudnie wyglądasz, legi bardzo mi się podobają, no i parka świetna :)))
Pozdrawiam serdecznie :*
W takim razie będę trzymać kciuki, żeby kolejarze nie strajkowali i żebyś dojechała cała, zdrowa i o czasie! :)
Usuńuwielbiam takie wzorzyste leginsy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne legginsy! Muszę sobie takie sprawić! cała stylizacja bardzo mi się podoba i jestem na Tak!
OdpowiedzUsuńbuźka
Pierwsze i ostatnie zdjęcie mnie zauroczyły. :)) Taka Ty śliczna jesteś i dziewczęca. :))
OdpowiedzUsuńKurtkę i legginsy chętnie bym Ci buchnęła. :P Świetne są! I kolor na pazurkach bardzo ładny. :)
Muszę Ci się przyznać, że jeszcze NIGDY w życiu nie jechałam pociągiem. :P Przeważnie przemieszczam się autobusem lub samochodem (z szoferem oczywiście hihi :P bo ja nie mam prawka).
Pozdrawiam :*
Kasiu potrafisz wszystko pięknie ubrać w słowa, Twoja pisanina sprawia mi wiele radości. Czyta się Twoje teksty lekko i przyjemnie. Wyczuwa się w nich pozytywną energię, radość i uśmiech.
OdpowiedzUsuńŚwietną masz kurteczkę !!!
P.S Przez 3 lata dojeżdżałam do Gd na studia pociągami, teraz jeżdżę samochodem. Ale pociągów nie odstawiła - kilka razy do roku wybieram się do mojego rodzinnego miasta i wtedy zawsze korzystam z PKP :)
Kurtka jest świetna.
OdpowiedzUsuńooo tak, przygody z PKP to niekończąca się opowieść. Najmilej wspominam nocne podróże na trasie Bydgoszcz-Zakopane. Tylu przygód, ludzi i dziwnych sytuacji ze świecą szukać.
OdpowiedzUsuńPodróż nad morze z kibicami Arka Gdynia też była fascynująca - przyśpiewki kibiców szybko wpadały w ucho :)
świetne legginy wdziałaś - o tej porze roku lubię wszelkie reniferki i gwiazdeczki :) i taka cieplusia kurtała ! bomba !
uwielbiam Twoją słodką i sympatyczną buźkę :)
OdpowiedzUsuńkiedyś sporo jeździłam pociągami tylko jakoś nie mogłam w żadnym zasnąć przy kilkugodzinnej podróży ;)
Choć do pociągów mam pewien sentyment, a moja chrześnica darzy je wręcz bezgraniczną miłością, to jednak stwierdzam, że na szczęście nie muszę przemieszczać się nimi zbyt często, bo przygody związane z podróżowaniem powyższymi nie zawsze są przyjemne (jak chociażby dwukrotny parogodzinny postój w polu z powodu samobójcy, który życie swe postanowił zakończyć pod kołami...). Na co dzień moim jedynym i ukochanym środkiem transportu jest rower i nie straszny mi śnieg ani deszcz:) Komunikacji miejskiej od dawna mówię stanowcze nie, a kiedy mój jednoślad potrzebuje naprawy, cierpię niezmiernie:)
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć to ostatnie zachwyca:) Tak samo zresztą jak i legginsy:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Yayyy:) postaram się być!
OdpowiedzUsuńPrzecudownie wyglądasz w tej parce...urzekł mnie w niej najbardziej cudny biały kożuszek na kołnierzu :)
OdpowiedzUsuń