It's only a picture!

"Nie proszę naprawdę o nic więcej,

te chwile w pamięci mieć jak zdjęcie."

Do krążących po blogosferze tagów, miałam od zawsze dość specyficzne podejście. Albo je, najzwyczajniej mówiąc olewałam, albo czasami - w porywie chęci i nadmiaru wolnego czasu, czytałam z większym, bądź mniejszym zaciekawieniem. Spora część tagów, z którymi miałam do czynienia przypominała mi twór ze starych, dobrych lat, co zwał się pele-mele (jeżeli ktokolwiek z Was wie o czym mowa). Proste pytania, proste odpowiedzi, a wśród nich to najważniejsze i najbardziej unikane - kto jest Twoją sympatią? Jednak, pewnego pięknego dnia, dzięki Kudelsowi znalazłam tag, który mnie zaskoczył, wywołał we mnie pozytywne emocje i pokazał, że nie takie tagi złe, jak je malują. I pisze to ich odwieczna przeciwniczka. Jaki jest, więc "it's only a picture" i czemu jest taki wyjątkowy? Standardowo - jest pytanie, jest odpowiedź, dość nietypowa, bo przekazana w formie zdjęcia. Bez oczywistych oczywistości, z nutką tajemnicy. Dzięki niemu trochę powspominałam, pooglądałam zdjęcia zalegające na dysku, zastanowiłam się w czym czuję się dobrze i jakie są moje marzenia. Choć nie sądziłam, że kiedyś to napiszę, ale.. taki tag to całkiem fajna sprawa! Poza tym, ja, ograniczę swoją słowną plątaninę, nie będę zanudzać Was opowieściami o tym kto jest miłością mojego życia, za czym tęsknię i co robię. Nie będę też wypisywać jakie kolory lubię, ani ile mam wzrostu i dlaczego tak mało, a przedstawione fotografie, w pewnym sensie nieco uchylą rąbka tajemnicy.

Ubranie, w którym mieszkasz..

Codziennie widzisz..

Ulubiona pora dnia..

Właśnie tęsknisz za..

Coś nowego?

Ulubione słowo/wyrażenie..

 Najlepszy moment roku..

Ktoś, kto zawsze potrafi Cię uszczęśliwić..

Co można znaleźć na Twojej liście marzeń..

zdjęcia: tumblr