"Kwiaty we włosach potargał wiatr,
W dzieciństwie byłam oczarowana wsią. Jazdy rowerem po bezkresnych, nie mających końca polnych drogach, las pięknie pachnący o każdej porze roku, domki budowane na drzewie, a namioty rozbijane na środku zielonej łąki. Później, z biegiem lat moje zauroczenie i ekscytacja odrobinę opadły. Dojazdy do szkoły (cholera, czemu wszędzie jest tak diabelsko daleko?), wstawanie o piątej (kto wymyślił tę godzinę?), żeby punkt 8 wstawić się na zajęciach, kiedy to akademickie, beztroskie dzieci dopiero przewracały się na drugi bok, wykorzystując swoje studenckie piętnaście minut. A jak jest dziś? Czy coś się zmieniło? Teraz siedzę na huśtawce, z której bezwładnie zwisają moje bose, zabarwione trawą stopy, patrzę na powoli pogrążający się w mroku las, a w uszach słyszę delikatne cykanie świerszczy. Tylko Panda raz za czas poszczekuje, buntując się przeciwko atakującym nas owadom niewiadomego pochodzenia, które mój mały koneser jedzenia z miłą chęcią wszamałby na kolację. Jest beztrosko. Jest wiejsko. Jest spokojnie. Tu cichosza, tam cichosza. Tylko prywatnego odrzutowca Nam potrzeba!
sukienka - Choies, pasek - sh, kolczyki - prezent, buty - brak
zdjęcia: Adi
Slicznie ci w takich kwiecistych sukienkach:)
OdpowiedzUsuńZachwycasz mnie coraz bardziej, piękna sukienka:)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasia! :*
UsuńOj uroczo wyglądasz w tej sukieneczce ;)
OdpowiedzUsuńgenialnie ! :)
OdpowiedzUsuńZaraz pobijesz Cejrowskiego z tym bieganiem na bosaka :) Korzystaj z tych kwiatków, nie mów, że nudzisz, byłam dziś w sklepach i popadłam w depresję, widząc szaro-bure kolekcje jesienno-zimowe...
OdpowiedzUsuńO, nie, nienawidzę tego momentu, gdy kolorowe, letnie witryny sklepowe przechodzą jesienno-zimową metamorfozę. Nie lubię, bardzo nie lubię!
UsuńŚwietna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńIn blue Jeans w spiętych włosach!
OdpowiedzUsuńJestem w szoku <3
Uwielbiam biegać boso po trawie.. W dzieciństwe nie mieszkałam na wsi, stąd chyba to moje zauroczenie nią. Teraz w pełni doceniam sielskie klimaty. Sukienka jest śliczna i w pełni oddaje czas, który opisałaś. Brak butów to zdecydowanie dobry pomysł! I Panda wygląda świetnie w świetle zachodzącego słońca;)
OdpowiedzUsuńCałuję, Madlen
Ja od dziecka mieszkam na wsi, stąd te plusy i minusy, okresy narzekania i doceniania. Plus kolejna zaleta - w czterdziestostopniowe upały, w okolicy lasu da się żyć i w miarę normalnie funkcjonować. :)
UsuńOh wyglądasz cudownie! tak letnio :))))
OdpowiedzUsuńCudowna sukienka ! Wyglądasz w niej przeuroczo i dziewczęco, jestem jak najbardziej na TAK !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
lifebecomesbetter.blogspot.com
U mnie też dzisiaj sielski klimat :) Wieś w wakacje fajna jest :D zimą trochę gorzej, ale też pełna uroku.
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę to kwiaty nosisz częściej niż ja, a mówią mi w domu że to chyba mój ulubiony wzór :D heheh :)
pozdrawiam Kasiu!
Masz rację Kasia, że zimą bywa niestety trochę gorzej - metr śniegu, droga zasypana i nasuwające się pytanie: jak tu żyć i czemu zima trwa pół roku? :P
UsuńMamy coś wspólnego, takie z Nas kwiatowe Kaśki. :D:*
Piękna sukienka!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a sukienka jest genialna!!!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, piękna Kasia! wiejski klimat jest genialny, ale nie chciałabym tam mieszkać, bo za daleko wszędzie...
OdpowiedzUsuńJak ma się własne auto to nawet nie jest źle. Trzeba je pierwsze mieć, hehe. ;)
UsuńŁadnie wygladasz w koczku! Śliczna, bardzo dziewczęca sukienka!
OdpowiedzUsuńsłodka sukieneczka:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowy wpis
http://thisisastylishworld.blogspot.com/
piękna i dziewczęca !!
OdpowiedzUsuńomamuńciu! to zdjęcie na pniu wymiata <3 ślicznie wyszłaś, a poza tym piękna sukienka <3
OdpowiedzUsuńurocza sukieneczka :)
OdpowiedzUsuńpies zajebisty :D
OdpowiedzUsuńPrzekażę. ;)
Usuńjak wspaniale wyglądasz! Na wsi wspaniale się odpoczywa :) Zarówno fizycznie jak i psychicznie ;))
OdpowiedzUsuńsukienka uroczo a Ty wyglądasz w niej pięknie i tak wiosennie:)
OdpowiedzUsuńUrocza sukienka :) A jak pies pięknie pozuje ;)
OdpowiedzUsuńOd urodzenia mieszkam w małym miasteczku, nie jest to wieś ale wiem dużo o trudnych dojazdach. Żeby dostać się do najbliższego większego miasta i szkoły, muszę posiedzieć godzinę w autobusie kiedy samochód pokonuje tą drogę w piętnaście minut...
OdpowiedzUsuńNie umiałabym mieszkać na wsi ale wakacje i inne wolne dni jak najbardziej mogę tam spędzać. Plus jest taki, że moja babcia żyje na wsi :)
W wakacje chyba najwięcej osób opuszcza miasto, żeby trochę odpocząć na wsi. Poza tym lepiej można znieść upały, czy pogrillować - wtedy wieś ma dużo plusów. ;)
Usuńświetnie wyglądasz w związanych włosach :) a mieszkanie na wsi ma w ogólnym rozrachunku więcej plusów, nie bez przyczyny wielu ludzi ucieka po kilku latach życia w mieście - właśnie na wieś. Ja ciągle marzę o domku na wsi, ale jak już będę milionerką... ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, pierwsze przydałoby się wygrać milion. :D Jeżeli chodzi o związane włosy to dopiero się przekonuję do nich, cały czas od jakiś 2 lat chodzę w rozpuszczonych, pierwsze były na krótkie, żeby je spiąć, a teraz zaczynają mi się bardziej podobać, choć mam dwie lewe ręce, jeżeli chodzi o fryzury. :P
UsuńTa sukienka jest cudowna!! A Ty wyglądasz oszałamiająco!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)))
Kolejna śliczna sukienka w kwiatki :> Bardzo pasuje do tego sielskiego klimatu, a pies jest cudowny, uwielbiam takie! :D
OdpowiedzUsuńJa mogę jedynie wspominać wakacje na wsi, gdzie zazwyczaj wraz z kuzynem siedziałam w polu kukurydzy lub na drzewie, zazwyczaj był to nasz ratunek przed stadem gęsi :D
Hehe, w dzieciństwie też uciekałam przed gęśmi, a później sytuacja się powtarzała, gdy wracałam ze szkoły. I jeszcze te opowieści o czerwonych skarpetkach, które podobno gęsi przyciągały. :D
Usuńja zawsze wieś miałam tylko w okresie wakacyjnych, było to miłą oazą i odmianą po tłocznym i głośnym mieście.. Do dziś z utęsknieniem wracam do tych lat ;d
OdpowiedzUsuńPiękną masz sukienkę Kasiu ♥
aaa jak Ci ładnie Kasia w koczku! No i mój ukochany u Ciebie "floral look" ;) aż się boję co to będzie jesienią bo inbluejeans'owa Kasia bez kwiatów to jak zima bez choćby jednego płatka śniegu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Ja też boję się o swoją "jesienną" szafę, choć może kwiaty zamienię na motyw jesiennych liści, też będzie kolorowo, aczkolwiek trochę trudniej, jeżeli chodzi o znalezienie tego motywu w sklepach. Poza tym, nieważne czy wiosna, lato czy jesień - kwiaty muszą być! :D
Usuńhaha, zawsze nas ciągnie do tego, czego aktualnie nam brakuje :-))) kiedyś kochałam duże miasta, teraz z niego uciekam przy każdej okazji ^^
OdpowiedzUsuńkwiatowa dziewczyno...masz śliczną sukienkę i super psa!!!:))
OdpowiedzUsuńjej jak ślicznie! uroczy piesek!
OdpowiedzUsuńcudowna sukienka! :)) fajnego masz przyjaciela, Ci czworonożni są najlepsi :)
OdpowiedzUsuńpiekna sukienka <3
OdpowiedzUsuńswietna sukienka i pieknie sie komponuje z tymi kolczykami !
OdpowiedzUsuńhttp://bezxpomyslu.blogspot.com
Kasieńko jak ja bym chciała tak uroczo wyglądać w kwiecistej sukience :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w dzieciństwie biegałam u babci po podwórku też boso jak Ty - przebrana w szyfonową sukienkę mojej cioci w której czułam się jak królewna. Było mi wszystko jedno nie zważałam na nic. A teraz brrr komary, kleszcze i inne urocze żyjątka, które przyprawiają mnie o dreszcze jakoś za często rzucają mi się w oczy, a podobno z wiekiem wzrok się pogarsza :D
Kasia, ja nie wątpię, że Ty wyglądasz o wiele lepiej, niż ja w kwiecistych sukienkach, więc myślę, że możesz śmiało je eksploatować. Ostatnio odważyłaś się na mini sukienkę, to teraz kolejnym krokiem mogą być kwiaty. ;)
UsuńŚwietny blog!
OdpowiedzUsuńObserwuję:)
Sukienka przepiękna, uwielbiam kwiaty :) Wyglądasz świetnie :)
OdpowiedzUsuńxoxo
LittleFashionLove / Facebook / Lookbook / Bloglovin
o tak, spokój cisza i wieś, ja co roku jeździłam do cioci niedaleko Rzeszowa, woda w studni, spanie na sianie, zaganianie kurczaków do kurnika, wspinanie się na drzewa i mnóstwo innych rzeczy, których nie da się zrobić w mojej mieścince a tylko tam w tej drewnianej chacie. Teraz spokój jedynie mam na ogródku i tylko tam jak na razie mam czas tworzyć moją wakacyjną magię (zapraszam do mnie na blog :])
OdpowiedzUsuńDobre i to! Taki 'ogródkowy' spokój też jest fajny, niektórzy nawet ogródka nie mają, tylko gniotą się w bloku. ;)
UsuńŚliczna ta sukienka, jak dla mnie każda sukienka z motywem kwaiatowym jest cudowna jakoakolwiek by nie była ;) Ślicznie ci wiej i ten kołnieżyk dopełnia wygląd sukienki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne zdjęcia, piękna sukienka i aż zazdroszczę tej huśtawki, chyba zamontuję jakąś u siebie na podwórku ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Arleta
lubie przebywac na wsi ale nie na dluzsza mete. przyjemnie jest wziac gleboki oddech i nabrac sil na to by znowu wrocic do codziennosci :) Kasia sledze Cie od roku. mialam juz blogi ktore mozesz kojarzyc ale ten jest nowy. jestes moja inspiracja razem z Kadik-babik! podziwiam Twoja kobiecosc i wspanialy styl!
OdpowiedzUsuńO, rany! Dziękuję Marta, jest mi baaaardzo miło! :):*
Usuńzazdroszczę Ci tej sielskiej miejscówy. bo u mnie to już tylko wspomnienia. Ech.
OdpowiedzUsuńi kiecy też Ci zazdroszczę. Choć nie nienawistnie, co to to nie ;D. Tak o, po prostu piękna jest i Ty tak pięknie wyglądasz w promieniach zachodzącego słońca. No i ten kołnierzyk, mmmm.
idę stąd, bo gula łapię. ;-))
Nie nienawistnie, rozumiem Kochana, znam Cię trochę z wirtualnej przestrzeni i wiem, że Ty 'nie z takich'. Miejscówa fajna, choć czasami mi tęskno za miastem, za intensywniejszym życiem, większym polem do popisu np. jeżeli chodzi o rozrywkę, kina, teatry, kawiarnie czy zwykłe sklepy. :)
Usuńfantastycznie, i do tego te nieziemskie kolczyki!:))
OdpowiedzUsuń