"Budzi mnie wiatr - wiatr niesie strach.
Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie."
Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie."
Mężczyźni potrafią zaskakiwać. Są w tym tak samo dobrze wykwalifikowani, jak opisana we wcześniejszym poście jesień lub co gorsza zima, która każdego roku wywiera ogromne wrażenie na drogowcach, jeszcze przebywających w fazie REM błogiego snu. Kiedyś pisałam Wam o pewnej Kasi, która dzięki kreatywności swojego faceta została okrzyknięta pomocą domową z lat sześćdziesiątych. Tym razem ta sama panienka z okienka postanowiła zostać.. czarownicą. Tfu, wróć! Zdecydowała, że po dniach, tygodniach i miesiącach iście skomplikowanych i wymagających poszukiwań zostanie posiadaczką absolutnie perfekcyjnego, jesiennego kapelusza, którego znalezienie spędzało jej sen z (podobno opadających) powiek. I takim oto sposobem, zupełnie nieświadomie został jej nadany szlachecki tytuł nadwornej, wiejskiej czarownicy. Chyba nie zdziwicie się, gdy napiszę, że tymże przydomkiem uhonorował ją ten sam gość, który bynajmniej nie w pocie czoła stworzył poprzednio 'asystentkę gosposi z lat sześćdziesiątych'. Potwierdzeniem tezy tego pomysłowego pana jest ostatnie zdjęcie. (teraz nastąpiła pora na wykorzystanie czasu antenowego i obejrzenie fotografii, o której mowa). Kasia prawie nastoletnia czarownica (nawiązując do jednego z moich ulubionych seriali z czasów młodości) i jej czarny kot. Ha, strzeżcie się wszyscy!
kurtka - Sheinside (tu), sukienka - Front row shop (tu), naszyjnik - House, kapelusz - Front row shop (tu), buty - Shoeszone, zakolanówki - Lidl
zdjęcia: moja mama (!)
Kapelusz rzeczywiście absolutnie perfekcyjny ;)
OdpowiedzUsuńwow rewelacja :) Nie ma to jak Sabrina z Salemem :D
OdpowiedzUsuńHehe, dokładnie. Tylko Ona była blondynką. ;)
Usuńpięknie :) u ciebie widzę ciepło :D
OdpowiedzUsuńCudownie wygladasz i ta sceneria <3
OdpowiedzUsuńSceneria bardzo 'swojska', minuta drogi od mojego domu, rzut beretem. Las zaczyna wyglądać coraz ładniej! :)
Usuńładna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńIdealnie na jesień <3 :P
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://swiatcharlotty.blogspot.com/
jaki uroczy kiciuś! dobrana z Was para :-)
OdpowiedzUsuńświetna sukienka!rewelacyjnie wyglada w połaczeniu z ramoneska i kapeluszem:)
OdpowiedzUsuńja tez właśnie szukam kapelusza, tylko z moim sianem na głowie znaleźć cokolwiek to spore wyzwanie, ślicznie wyglądasz !:))
OdpowiedzUsuńJakie siano, jakie siano, ja się pytam? Ty masz piękne, zadbane, kręcone włosy, nie żadne tam siano. Ja powoli walczę z moimi włosami, zaczynają już nawet współpracować, choć tak jak widać na zdjęciach efekt prawdziwego siana mi się zdarza momentami, choć chyba bardziej jest uwidoczniony na zdjęciach, niżeli na żywo (mam nadzieję). :)
UsuńŚwietny kapelusz!
OdpowiedzUsuńCo do mężczyzn to wiem z autopsji, ze są w tej dziedzinie bardzo kreatywni :) Mój maz nazywa mnie m.in Inspektorem Gadget ;)
Hehe, widzę, że Twój mąż jest równie kreatywny. Ciekawe jaki strój zainspirował go do takiego porównania. :D
UsuńŚliczna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedgeblog.blogspot.com/
Jesteś chyba największą znaną mi fanką sukienek :)
OdpowiedzUsuńNie jestem taka duża, zaledwie 160 cm. ;)
Usuńwyglądasz cudownie pod każdym względem:) śliczny kotek:)
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka, właśnie czegoś podobnego szukam :)
OdpowiedzUsuńno i proszę, przyszedł i taki czas, kiedy to JA zawitałam do Ciebie po północy zaciekawiona głównie kotem i mamą w roli fotografa ;) Kasieńka, pogratuluj mamie bo świetnie się spisała! Zdjęcia są na prawdę cudne! Co do reszty - no nie powiem, kapelusz faktycznie taki, jakiego szukałaś no i baaardzo twarzowy i żadna tam z Ciebie czarownica! :*
OdpowiedzUsuńPS. Widzę, że jednak z "mojej" sukienki nici ;P
Hehe, chyba tak, z sukienki nici, podoba mi się bardzo, choć już usłyszałam od mojego kreatywnego mężczyzny, że wyglądam jak zakonnica, ale tak łatwo się nie poddam. :D Dzięki Ania i zapraszam częściej nocną porą w moje skromne progi! :*
UsuńMama świetny fotograf! Pozdrawiam mame :) a Twoja stylizajcja świetna sukienka bardzo fajna!
OdpowiedzUsuńbardzo, ale to bardzo mnie zainspirowalas :)
OdpowiedzUsuńte zakolanowki zakladane do sukienek/spodniczek zawsze kojarzyly mi sie z wulgarnym wygladem, Ty udowodnilas, ze niekoniecznie tak musi byc.
Sukienka mnnie zachwycila totalnie.
Rewelacja!
Ojej, dziękuję za takie miłe słowa! :*
UsuńAjjj, kapelusz przecudowny, a na ostatnim zdjęciu rzeczywiście wyglądasz jak mała, słodka czarownica ;)
OdpowiedzUsuńA, przepiękna sukienka, a zdjęcia jesienne mnie urzekły!
Boska sukieneczka :D
OdpowiedzUsuńW ogóle stylizacja jak zwykle perfekcyjna!!!
Pozdrawiam :)))
piękna sceneria i piękna stylizacja:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, podobają mi się dziewczyny w kapeluszach, też myślę, czy by sobie nie sprawić.
OdpowiedzUsuńKapelusz rzeczywiście perfekcyjny! ; )
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie widzę, żeby moja mama chciała biegać z aparatem, więc chylę czoło Twojej :) Kapelusz, jak mówiłam, coś pięknego, ale ta czarna kicia rozczula mnie do łez :)
OdpowiedzUsuńI jak kreatywność mężczyzn przekłada się na Twojego bloga? Kwitnąco bym powiedziała.
Mama się ucieszyła i po krótkiej instrukcji ruszyła do boju. :D
UsuńPiękny kapelusik!. Sama niedawno szukałam jesiennego ale jeszcze się nie doszukałam, jestem trochę wybredna ;)
OdpowiedzUsuńpiękna kurtałka!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna kurtka!! :)
OdpowiedzUsuńkurteczka jest przecudowna
OdpowiedzUsuńmama ma talent do zdjęć! wyglądasz na nich przepięknie! kocisko wspaniałe:)))
OdpowiedzUsuńkapelusz super! i wcale jak czarownica w nim nie wyglądasz - raczej wróżka!
sukienka jest bardzo ciekawa...w ogóle podobasz mi się w tej wersji bardzo...bukiecik, paznokcie...wszystko pięknie dopracowane:)
Mama zdjęcia lustrzanką robi raz na rok, więc jak na taką częstotliwość to bardzo dobrze sobie poradziła. Nie obyło się oczywiście bez "trzymaj aparat prosto" i "widzisz mnie?", ale się udało :D Dziękuję ślicznie! :*
UsuńZdjęcie z czarnym kocurem - wow! Chcę czarnego kocura do zdjęć ;p
OdpowiedzUsuńMama dała radę! Kurtka i kapelusz <3 !
OdpowiedzUsuńHehe, dała, dała radę, też tak uważam. Jak na człowieka, który lustrzankę ma w rękach raz na rok to nawet bardzo dobrze jej poszło. :)
Usuńnawet nie wiesz jak duże oczy zrobiłam widząc Twój komentarz u mnie O.o ale miła niespodzianka!! :) bądz co bądz ale nie sądziłam, że tak świetna osobą może zajrzeć na mój skromny blog;P :)) dokładnie to siostra wujeczna, oh ile bym dała żeby mieć ją w koszalinie na co dzień, a tak cóż mogę ją wykorzystywać tylko wtedy kiedy jadę w rodzinne strony. Mamę też męczę no ale to raz na jakiś czas właśnie jak wracam do domu. Wielkie gratulacje dla Twojej mamy zdjęcia są świetne!:) A ty pięknie wyglądasz;**
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka i kurteczka:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńBoski kot. Jak się wabi?
OdpowiedzUsuńGumiś. Proszę się nie śmiać. :P
UsuńFantastyczny ten kapelusz Kasiu! w ogóle wyglądasz jak ze stockholm streetstyle :) I jest to duży komplement! Choć kotów nie lubię, to jak byłam małą dziewczynką i babcia takiego czarnego posiadała to był to jeden z moich ulubionych kompanów zabawy :)
OdpowiedzUsuńI dziękuję Ci za komentarz u mnie! Wiesz ja też super-ekologiem nie jestem, ale jakoś tak pod względem etycznym to ciągle o tej modzie rozmyślam :)
Buziaki!
Apropo zimy i drogowców - podobno czeka nas w tym roku najzimniejsza zima od 100 lat... Nie jestem z tego powodu zbytnio zadowolona. Czarownica? Poważnie? Uwielbiam tego kociaka!
OdpowiedzUsuńNie żaaaartuj, proszę! :(
UsuńWow! Kapelusz jest cudny, już nie mogę się doczekać aż mój do mnie dotrze:D
OdpowiedzUsuń:*
uwielbiam te dresowe sukienki! ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńZdjecie z kotkiem jest cudowne <3
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja i kurta! mogłabyś napisać jaki rozmiar tej kurtki masz:)? dzięki!
OdpowiedzUsuńDołączam się do prośby o rozmiar kurtki :)
Usuń