24 marca 2014

Pastel outfit for spring

"Nie wolno Ci się bać, 
wszystko ma swój czas,
Ty jesteś początkiem do każdego celu."

Dziś jak prawdziwa, z krwi i kości blogerka modowa (serio modowa?), niemalże wracając do korzeni swojej in blue jeansowej historii zacznę rozprawę o ciuszkach. A co, kto bogatemu zabroni?! Phi, kto blogerce zabroni?! Pogawędzę sobie co nieco o tym co mam na sobie, bo nie da się ukryć, że coś jednak mam, a tak się właściwie składa, że dawno takich medytacji nie robiłam. I próżno szukać tutaj będzie głębokich jak Rów Mariański przemyśleń, tudzież troszkę płytszych rozważań natury egzystencjalnej. Toż to najbanalniejszy z turbo-błahych tematów, czyli kobieta i jej ciuszki. Zacznę od tego, że wiecznie mam za mało butów, dzięki czemu mogę śmiało podpisać się dwiema rękami pod frazą znalezioną w internecie: "kobieta to nie Kopciuszek, nie potrafi cieszyć się z jednej pary butów". Monopol na tego typu części garderoby nie należy niestety do mnie, a idealne trafienie z numerem obuwia graniczy z najprawdziwszym cudem - szpilki albo spadają z moich małych, koślawych stóp albo są zbyt ciasne, a szalę goryczy w tej kwestii często przepełnić potrafi zbyt wysoka temperatura otoczenia. Jest to też niewielki pstryczek w nos i moje małe wyznanie grzechów dla tych, którzy zapewne stwierdzą, że te średnio-ładne buty nieeee-paaa-suuu-ją do całości. Piętnastocentymetrowe, wypasione szpile prosto wyciągnięte z kolekcji Louboutin nie wchodziły w grę. Taki oto smuteczek! I ku pokrzepieniu serc, gdy już zaczęłam ową rozprawę o kobiecych, wielkich problemach pierwszego świata to muszę również nadmienić, że w tym pastelowym zestawie czuję się jak ryba w wodzie!
bluzka w kwiaty - Oasap (tutaj), spódnica - Front Row Shop, workery - Allegro




36 komentarzy:

  1. jak dziewczęco! przesłodka spódnica :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bym ubrała inne buty bo te są za ciężkie

    zapraszam od mnie http://iamemilia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dopiero w wieku prawie 24 lat kupiłam sobie swoje pierwsze szpilki, które mają i tak "zaledwie" 8 cm. Muszę nauczyć się w nich chodzić :D
    a thousand silhouettes

    OdpowiedzUsuń
  4. no i najważniejsze, że tym w tym co nosisz (a i od czasu do czasu prezentujesz się na blogu) czujesz się dobrze, mi zresztą to co dziś widzę również do gustu przypada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie! Ta spódniczka jest genialna *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka śliczna spódniczka! wszystko wygląda bardzo dziewczęco i uroczo - absolutnie mój styl!!! :))

    Zmieniłam adres bloga! Dotąd był dostępny pod adresem "czesc-lubie-cie", teraz:
    http://muufre.blogspot.com/ !
    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo to piękny pastelowy zestaw jest!

    OdpowiedzUsuń
  8. ślicznie wyglądasz, bluza jest genialna

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog ! co powiesz na wzajemna obserwacje?

    OdpowiedzUsuń
  10. Bajecznie! ;) Super wyglądasz! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W tym pastelowym wydaniu wyglądasz przepięknie, a ja Cię w nim najbardziej lubię oglądać! :) Kochana nareszcie, już zdarzyłam stęsknić się za Twoimi spódniczkami, wszystkimi z chęcią bym się zaopiekowała, bo sama uwielbiam najbardziej właśnie te rozkloszowane :) A jeśli chodzi o buty, to chyba każda z nas wciąż przydałaby się jakaś nowa para ;) hehe Gorąco Cię pozdrawiam kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  12. przepiękny ten kwiecisty sweterek :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądasz przeuroczo, spódniczka jest boska, a ta bluzeczka w kwiatuszki rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ta spódniczka jest piękna!
    żałuję, że zamówiłąm wersję czarną

    OdpowiedzUsuń
  15. Ej, a mi się podobasz w tych butach, wyglądasz tak słodziasznie jak mała dziewczynka :D Jeszcze te kolory i zawstydzona minka - no nic tylko podbiec i ukochać! :D :*

    OdpowiedzUsuń
  16. mam ten sam problem ze szpilkami :) albo za ciasne albo spadają hehe. świetna wiosenna stylizacja, pięknie ci w tych kolorach!

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniale wygladasz kochana
    <3
    pozdrawiam:*
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  18. super, tylko postawiłabym na delikatniejsze buty :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę Ci tej spódniczki :-) idealnie do Ciebie pasuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. żaden tam smuteczek, i bez szpilek jest sympatycznie. a spódniczka rzeczywiście sama słodycz.

    OdpowiedzUsuń
  21. Pastelkowa KAsia! Jak najbardziej!!! A buty... ja to dopiero mam problem ;P nie lubię ich kupować i jak już coś mi się upatrzy to i tak po jakimś czasie okazuje się mało wygodne :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Kasia, ale wiosennie się u Ciebie zrobiło! pięknie Ci w takim kolorze!

    OdpowiedzUsuń
  23. Brzoskwiniowa Kasia cudna! Całe połączenie jest piękne, takie wiosenne i delikatne. I bardzo w Twoim stylu!
    Co do butów - ja mam za to długie stopy, ale bardzo wąskie. Często buty mojego rozmiaru 40/41 są za szerokie i spadają z mych stóp albo zwyczajnie paskudnie wyglądają :D jak żyć Kasiu! Ech ;)

    Przesyłam uściski i buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  24. Kasiu chyba nikt tak dobrze nie wyglada w pastelach jak Ty!pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetnie wyglądasz, spódniczka mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Fajnie wyglądasz, aczkolwiek buty jakoś nie pasują mi do całości.

    OdpowiedzUsuń
  27. dziewczęco, delikatnie i wiosennie! idealny strój na przełom marca i kwietnia! :-*

    OdpowiedzUsuń
  28. jaka cudowna bluzka! Boziu w połączeniu ze spódniczką - coś pięknego, coś obłędnego! ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis. ♥

Thanks for Your comment. ♥