Z racji tego, że w poniedziałkowy poranek stała się rzecz niesłychana (nie mam na myśli faktu, że pani zabija pana), która w zdecydowanym stopniu wywarła wpływ na kolejne trzy dni, mogę stwierdzić, że bieżący tydzień rozwija swoje skrzydła w dość specyficzny sposób. Cała nietypowość owego poniedziałku polegała na tym, że o dziwo obyło się bez niewyobrażalnie okropnego humoru, poweekendowych mini Rowów Mariańskich pod oczami i standardowych płaczów, jęków i lamentów, co by jeszcze bardziej zaakcentować fakt, że ten dzień tygodnia powinien jak najszybciej zniknąć z powierzchni ziemi, ustępując miejsca "niedzieli II", która zdecydowanie lepiej wpasowałaby się w klimat całego tygodnia. Dzień zaczął się niebywale dobrze. Łóżkowa grawitacja nie działała z podwójną mocą, chcąc zatrzymać mnie następne dziesięć dłuuugich minut pod cieplutką i mięciutką kołderką, a budzik nie dzwonił przerażająco głośno, powodując nagły, dźwiękowy szok dla organizmu. Było prawie idealnie. Prawie, bo zjawisko nietypowego poniedziałku mogę wyjaśnić faktem dość kluczowym - zamiast o 4:50, Kasia otworzyła swoje małe, chińskie oczęta samoczynnie (!) o czwartej zero zeeeero. Chyba w tym tkwi sekret. Co więcej, tygodniową nietypowość potwierdza również środa. O dobry, wieczorny nastrój dba najsmaczniejsza pod słońcem kolba kukurydzy obsypana solą, czyli coś co in blue jeansowe tygryski lubią najbardziej, a w tle oprócz skrzeczącego laptopa słychać równie apetyczną muzykę, którą 90% społeczeństwa uznałoby za smęty. Wakacyjno-jesienny klimat level najwyższy.
sukienka - Oasap (tutaj), biały plecak - House, sandały - McArthur
zdjęcia: Adi
Rozum Ci odebrało? Wstawać o 4.00?? Za to opis dzisiejszego wieczoru... mrrrr, przenoszę się do Ciebie.
OdpowiedzUsuńPlecaczek biały to za mną chodzi oj chodzi, już od dłuższego czasu. Twój fajny.
No i wiem, że się powtórzę, ale ja nie mogę uwierzyć, patrząc na Ciebie, że mężatka i w ogóle osoba pełnoletnia.
piękna sukienka, wyglądasz w niej tak uroczo :)
OdpowiedzUsuńSukienka jest prześliczna, szkoda tylko, że kończy się już pogoda, żeby ją jeszcze ponosić.. :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNA SUKIENKA!! PIĘKNIE WYGLĄDASZ!! POZDRAWIAM!!
OdpowiedzUsuńświetne połączenie :)
OdpowiedzUsuńKasia wygląda świetnie! U mnie o poniedziałkowy dobry humor zadbała dyszka znaleziona w drodze do pracy :)
OdpowiedzUsuńsukienka jest boska, w moim ulubionym kolorze, a plecak jest przeuroczy ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądasz :) plecak jest świetny :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz genialnie <3
OdpowiedzUsuńTą kukurydzą to narobiłaś mi smaka kochana, dopiero teraz czytając Twój wpis, pryzpomniałam sobie, że takie coś w ogóle istnieje, tak dawno jej nie jadłam hehehe :P
OdpowiedzUsuńFantastyczna sukienka, wyglądasz tak delikatnie, subtelnie i świeżo, że od razu skojarzyłaś mi się z rusałką wodną :) hehe
Super! :)
Miłego dnia :) Daria
Fajnie i letnio - szkoda, że to już ostatnie takie dni do noszenia takich sukienek.
OdpowiedzUsuńTen plecak <3
OdpowiedzUsuńplecak jest ekstra!
OdpowiedzUsuńpieknie CI w bieli :)
OdpowiedzUsuńja rowniez jestem fanka plecakow, swietnie sie prezentujesz w tym jasnym i swiezym wydaniu! ANIOL! :):)
OdpowiedzUsuńCudowna sukienka ;)
OdpowiedzUsuńwspaniała sukienka ! :)
OdpowiedzUsuńJak Ci pięknie w bieli! I jaka ta sukienka jest OBŁĘDNA!! ♥
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńsoylena.blogspot.com
gracka bogini ;)
OdpowiedzUsuń