Tego mi było trzeba. Właśnie tego siedmiodniowego resetu międzymózgowia, kresomózgowia i innych części mojej makówki, którego bazą było pozostawienie krzątających się po głowie myśli gdzieś hen hen daleko, w Zasiedmiogórogrodzie naszej skromnej planety, a sobie samej fundując lot w nieznane dotąd przestworza. Tego mi było trzeba. Poranka spędzonego w nowym, nieodkrytym jeszcze miejscu, gdzie zamiast burkniętego pod nosem dzień dobry, słychać gromkie i radosne hola, tudzież buenos días. Piasku delikatnie przemieszczającego się pod drobnymi stopami. Widoku wodnej otchłani przybliżającej i oddalającej swoje granice wraz z nowo przybyłymi, spienionymi falami. Gorącego słońca, raz mocniej, a raz słabiej dotykającego spragnionej ciepła twarzy. Wiatru we włosach, czasami aż w nadmiernej ilości. Nawet i oceanicznej soli gromadzącej się na ciele po relaksującej kąpieli, wypalającej doszczętnie gałki oczne. Nowych smaków. Nowych dźwięków. Nowych krajobrazów. Nowych ludzi. Odskoczni od normalności. Innej rzeczywistości. Dokładnie tego mi było trzeba! :)
zdjęcia: Adi
czasem człowiekowi potrzebna jest taka odskocznia od rutyny ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz, komplet jest genialny!
Dzięki Ada, jest mi bardzo miło! :*
UsuńA idź Ty Kasiula, szczujesz opalenizną, cudnym kompletem, radością pourlopową - nie znoszę Cię :)
OdpowiedzUsuńKażdemu czasem przyda się taki reset, odpoczynek od ludzi, tego całego miejskiego gwaru :)
OdpowiedzUsuńW pięknym stylu do nas wróciłaś :) Ten komplet jest fantastyczny, uwielbiam takie zdecydowane i wyraźne kolorki <3
pozdrawiam :) Daria
I owy reset się przydał. Powrót do rzeczywistości po urlopie był skokiem na głęboką, oceaniczną wodę, ale już powoli wracam do normalnego stanu z cudownymi wspomnieniami w zanadrzu. :)
Usuńjajććć ale piękny ten komplet <3
OdpowiedzUsuńa za oknem deszcz :/
opalona, wypoczęta, ale chyba nie przestawiłaś się jeszcze na naszą "złotą polską jesień" bo zamiast w płaszczyku to Ty w tropikach jakiś ganiasz!!!! Oj Kasia, Kasia... ;) Ale dobra, nie będę taka - komplecik jest MEGA!!!!!
OdpowiedzUsuńPS czekam na foty z wyjazdu )
Już się przestawiłam Kochana, dość szybko. :D
Usuńpiękny kolorowy komplet - aż przypomniały mi się wakacje :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć, ten komplecik jest cudny :)
OdpowiedzUsuńPiekny komplet, idealnie do ciebie pasuje! :)
OdpowiedzUsuńRozumiem spóxniony urlop / odpoczynek :D I bardzo dobrze, każdemu sie należy. Ja też ostatnio zazdrośnie śledzę profil kuzyna, który ze swoją dziołchą jest w górach i zdobywają rozmaite szczyty. Ja powolutku wdrażam się w studencki tryb, projekty. Ale też nie narzekam, bo lubię to :D
OdpowiedzUsuńI piękne są te desenie na tej sukience. Ciekawy fason, ale to własnie te nadruki przyciagają wzrok.
Urlop był ewidentnie spóźniony, za rok urlopowa pora będzie podobna. Wady i zalety przestawiania się z trybu studenckiego na.. praca, dom, rodzina (te dwa ostatnie dopiero w przyszłym roku). ;)
UsuńMela Koteluk tez ja uwielbiam :-) pieknie wygladasz :-)
OdpowiedzUsuńkomplet jest fantastyczny !
OdpowiedzUsuńAle piękny komplecik <3
OdpowiedzUsuńKasia gdzież Ty mi się podziewasz! Piękna kwitnąca, mam nadzieję, że czas poświęcasz na to co naprawdę lubisz!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Trochę się zapuściłam w blogowaniu, to fakt. Trochę z mojej winy, w 70% nie z mojej, ale cóż, różnie w życiu bywa. Ważne, że jestem, prawda? :P
UsuńŚwietny zestaw, bardzo ładnie wyglądasz Kasiu!
OdpowiedzUsuńKomplet bardzo wiosenny, odganiasz chłodna jesień :)
OdpowiedzUsuńTa sukienka jest po prostu bombowa!! Poprawia nastrój dzięki wspaniałym kolorom. :) Zapraszam do mnie: http://laydymami.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKasiu, uwierz, mi tez tego trzeba! :D Zazdroszczę, tak pozytywnie :) Wyglądasz kwitnąco i włosy masz juz takie długie, rosną Ci w tempie ekspresowym :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Kurcze, właśnie włosy trochę (moim zdaniem nie-trochę :P) obcięłam, więc tym bardziej się cieszę, że bardzo nie widać. :D
Usuńtwoj tropikalny komplet jest genialny.
OdpowiedzUsuń