14 października 2014

Tego mi było trzeba.


Tego mi było trzeba. Właśnie tego siedmiodniowego resetu międzymózgowia, kresomózgowia i innych części mojej makówki, którego bazą było pozostawienie krzątających się po głowie myśli gdzieś hen hen daleko, w Zasiedmiogórogrodzie naszej skromnej planety, a sobie samej fundując lot w nieznane dotąd przestworza. Tego mi było trzeba. Poranka spędzonego w nowym, nieodkrytym jeszcze miejscu, gdzie zamiast burkniętego pod nosem dzień dobry, słychać gromkie i radosne hola, tudzież buenos días. Piasku delikatnie przemieszczającego się pod drobnymi stopami. Widoku wodnej otchłani przybliżającej i oddalającej swoje granice wraz z nowo przybyłymi, spienionymi falami. Gorącego słońca, raz mocniej, a raz słabiej dotykającego spragnionej ciepła twarzy. Wiatru we włosach, czasami aż w nadmiernej ilości. Nawet i oceanicznej soli gromadzącej się na ciele po relaksującej kąpieli, wypalającej doszczętnie gałki oczne. Nowych smaków. Nowych dźwięków. Nowych krajobrazów. Nowych ludzi. Odskoczni od normalności. Innej rzeczywistości. Dokładnie tego mi było trzeba! :)

tropikalny komplet - Choies (tutaj), buty - Nelly


zdjęcia: Adi 




24 komentarze:

  1. czasem człowiekowi potrzebna jest taka odskocznia od rutyny ;)
    świetnie wyglądasz, komplet jest genialny!

    OdpowiedzUsuń
  2. A idź Ty Kasiula, szczujesz opalenizną, cudnym kompletem, radością pourlopową - nie znoszę Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdemu czasem przyda się taki reset, odpoczynek od ludzi, tego całego miejskiego gwaru :)
    W pięknym stylu do nas wróciłaś :) Ten komplet jest fantastyczny, uwielbiam takie zdecydowane i wyraźne kolorki <3
    pozdrawiam :) Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I owy reset się przydał. Powrót do rzeczywistości po urlopie był skokiem na głęboką, oceaniczną wodę, ale już powoli wracam do normalnego stanu z cudownymi wspomnieniami w zanadrzu. :)

      Usuń
  4. jajććć ale piękny ten komplet <3
    a za oknem deszcz :/

    OdpowiedzUsuń
  5. opalona, wypoczęta, ale chyba nie przestawiłaś się jeszcze na naszą "złotą polską jesień" bo zamiast w płaszczyku to Ty w tropikach jakiś ganiasz!!!! Oj Kasia, Kasia... ;) Ale dobra, nie będę taka - komplecik jest MEGA!!!!!
    PS czekam na foty z wyjazdu )

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny kolorowy komplet - aż przypomniały mi się wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mogę się napatrzeć, ten komplecik jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piekny komplet, idealnie do ciebie pasuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozumiem spóxniony urlop / odpoczynek :D I bardzo dobrze, każdemu sie należy. Ja też ostatnio zazdrośnie śledzę profil kuzyna, który ze swoją dziołchą jest w górach i zdobywają rozmaite szczyty. Ja powolutku wdrażam się w studencki tryb, projekty. Ale też nie narzekam, bo lubię to :D
    I piękne są te desenie na tej sukience. Ciekawy fason, ale to własnie te nadruki przyciagają wzrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urlop był ewidentnie spóźniony, za rok urlopowa pora będzie podobna. Wady i zalety przestawiania się z trybu studenckiego na.. praca, dom, rodzina (te dwa ostatnie dopiero w przyszłym roku). ;)

      Usuń
  10. Mela Koteluk tez ja uwielbiam :-) pieknie wygladasz :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasia gdzież Ty mi się podziewasz! Piękna kwitnąca, mam nadzieję, że czas poświęcasz na to co naprawdę lubisz!
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się zapuściłam w blogowaniu, to fakt. Trochę z mojej winy, w 70% nie z mojej, ale cóż, różnie w życiu bywa. Ważne, że jestem, prawda? :P

      Usuń
  12. Świetny zestaw, bardzo ładnie wyglądasz Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Komplet bardzo wiosenny, odganiasz chłodna jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta sukienka jest po prostu bombowa!! Poprawia nastrój dzięki wspaniałym kolorom. :) Zapraszam do mnie: http://laydymami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Kasiu, uwierz, mi tez tego trzeba! :D Zazdroszczę, tak pozytywnie :) Wyglądasz kwitnąco i włosy masz juz takie długie, rosną Ci w tempie ekspresowym :)
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, właśnie włosy trochę (moim zdaniem nie-trochę :P) obcięłam, więc tym bardziej się cieszę, że bardzo nie widać. :D

      Usuń

Dziękuję za wpis. ♥

Thanks for Your comment. ♥