Na początku mojej ciężarówkowej drogi, 30 tydzień ciąży wydawał mi się perspektywą tak szalenie odległą, jak Zasiedmiogórogród dla Shreka. Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie, materia, co 30 tygodniem ciąży się zwie. Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w odległej czasoprzestrzeni znajduje się twór o bliżej niezbadanej treści z fikuśną nazwą "trzeci trymestr". Człowiek pewnie wygląda w nim, jak wspomniany wyżej zielony ogr, tudzież urocze, ale mocno przygrubawe słoniątko. Nie widzi stóp swoich cudownych, bowiem wystająca z przodu część ciała, która kiedyś miała delikatny zarys sześciopaku, dziś przysłania mu cały świat. O jakąkolwiek grację ruchów ciężko - z baletu zrezygnować trzeba, a pokonanie trasy pomiędzy salonem, a łazienką posuwistym truchtem jest wyczynem równie ambitnym i szaleńczym, co wspinaczka na Mount Everest w klapkach Kubota. Przez dłuższą chwilę tak było, nie powiem, że nie - za sprawą siły nieczystej, co rwą kulszową się zowie. I tak oto niespodziewanie (bo Kasia w obliczeniach swych strzeliła drobną, ale znaczącą gafę) zaczął się TEN 30 tydzień. I okazało się, że wcale nie jest tak źle! Ciężarówka z powiększającą się z przodu naczepą nawet mogła puścić wodze fantazji i spełnić swoje sukienkoholiczne zapędy.
Piękna sukienka, a Ty wspaniale w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńCiąża Ci służy :) Wyglądasz ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPiękna z CIebie kwiatowa ciężaróweczka Kasiu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Paulina! Ciężarówka w wersji kwiatowej. :D
UsuńOj Kasiu wyglądasz przepięknie ♥ Jeszcze trochę i maluszek będzie z Tobą ♥
OdpowiedzUsuńTak, tak, już doczekać się nie mogę. :)
UsuńWyglądasz przepięknie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego.
Cudownie wyglądasz :) Sukienka bajeczna :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądasz <3
OdpowiedzUsuńIdealnie, tak miło wspominam czas ciąży że aż Ci zazdroszczę, te kopniaki, gadanie do brzucha, czytanie mu książek i to że cały czas miałam go przy sobie. Pamiętam liczenie kopniaków każdego dnia i sytuację która miała miejsce kilka dni po urodzeniu gdy stałam w kuchni i z przerażeniem mówię do Michała że dziś jeszcze ani raz mnie nie kopnął. Dopiero po kilku sekundach zorientowałam się że przecież śpi w łóżeczku. Odpoczywaj, ciesz się a później będzie jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńOj, to prawda, masz rację. Cudowny czas! I już nie mogę się doczekać kontynuacji, do marca niewiele już zostało. :)
UsuńPieknie wygladasz Kasiu!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka, a Ty wyglądasz kwitnąco ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
ale ta suknia jest piękna!
OdpowiedzUsuń