05 stycznia 2017

Sukienka maxi | 30 tydzień ciąży

Na początku mojej ciężarówkowej drogi, 30 tydzień ciąży wydawał mi się perspektywą tak szalenie odległą, jak Zasiedmiogórogród dla Shreka. Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie, materia, co 30 tygodniem ciąży się zwie. Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w odległej czasoprzestrzeni znajduje się twór o bliżej niezbadanej treści z fikuśną nazwą "trzeci trymestr". Człowiek pewnie wygląda w nim, jak wspomniany wyżej zielony ogr, tudzież urocze, ale mocno przygrubawe słoniątko. Nie widzi stóp swoich cudownych, bowiem wystająca z przodu część ciała, która kiedyś miała delikatny zarys sześciopaku, dziś przysłania mu cały świat. O jakąkolwiek grację ruchów ciężko - z baletu zrezygnować trzeba, a pokonanie trasy pomiędzy salonem, a łazienką posuwistym truchtem jest wyczynem równie ambitnym i szaleńczym, co wspinaczka na Mount Everest w klapkach Kubota. Przez dłuższą chwilę tak było, nie powiem, że nie - za sprawą siły nieczystej, co rwą kulszową się zowie. I tak oto niespodziewanie (bo Kasia w obliczeniach swych strzeliła drobną, ale znaczącą gafę) zaczął się TEN 30 tydzień. I okazało się, że wcale nie jest tak źle! Ciężarówka z powiększającą się z przodu naczepą nawet mogła puścić wodze fantazji i spełnić swoje sukienkoholiczne zapędy.

sukienka - Zaful


zdjęcia: Mąż


14 komentarzy:

  1. Piękna sukienka, a Ty wspaniale w niej wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciąża Ci służy :) Wyglądasz ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna z CIebie kwiatowa ciężaróweczka Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Paulina! Ciężarówka w wersji kwiatowej. :D

      Usuń
  4. Oj Kasiu wyglądasz przepięknie ♥ Jeszcze trochę i maluszek będzie z Tobą ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądasz przepięknie.

    Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie wyglądasz :) Sukienka bajeczna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealnie, tak miło wspominam czas ciąży że aż Ci zazdroszczę, te kopniaki, gadanie do brzucha, czytanie mu książek i to że cały czas miałam go przy sobie. Pamiętam liczenie kopniaków każdego dnia i sytuację która miała miejsce kilka dni po urodzeniu gdy stałam w kuchni i z przerażeniem mówię do Michała że dziś jeszcze ani raz mnie nie kopnął. Dopiero po kilku sekundach zorientowałam się że przecież śpi w łóżeczku. Odpoczywaj, ciesz się a później będzie jeszcze lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda, masz rację. Cudowny czas! I już nie mogę się doczekać kontynuacji, do marca niewiele już zostało. :)

      Usuń
  8. Piękna sukienka, a Ty wyglądasz kwitnąco ;)

    Pozdrawiam - http://izabiela.pl/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis. ♥

Thanks for Your comment. ♥